rozdział ♣ 6

346 49 23
                                    

Jieun nie miała ochoty na dalsze przebywanie w pracy, a przecież dopiero co przyszła do hotelu „California Dream"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jieun nie miała ochoty na dalsze przebywanie w pracy, a przecież dopiero co przyszła do hotelu „California Dream". Na samą myśl o tym, że będzie musiała spędzić w tym miejscu kilka kolejnych godzin dostawała nieprzyjemnych skurczów żołądka. Oczywiście sama praca w ogóle jej nie przeszkadzała, jednak o wiele bardziej wolałaby pracować w ciągu dnia, a nie w nocy. Ten kto wymyślił nocne zmiany powinien smażyć się w piekle!

Takie myśli pojawiały się w głowie Jieun, gdy otwierała kolejny karton z kosmetykami, które dwie godziny wcześniej dostarczono do hotelu. Prócz niej w budynku było jeszcze kilku innych pracowników, jednak ona jako jedyna była odpowiedzialna za przygotowanie salonu SPA, które zapewne stanie się główną atrakcją podczas zorganizowanego przez Chaerin babskiego wieczoru. Jieun cieszyła się, że również będzie mogła wziąć udział w tym wydarzeniu i to nie jako pracownica, ale jako prawdziwy gość, którego inni będą rozpieszczać drogim szampanem i smacznymi przystawkami.

– Jieun – syknęła ledwo dosłyszalnie czająca się za winklem rudowłosa dziewczyna. Lee obejrzała się za siebie i zmarszczyła mocno czoło, gdy zobaczyła wychodzące z bocznego korytarza trzy dziewczyny, na których czele szła uśmiechnięta od ucha do ucha Lisa. – Cześć!

– Co wy tutaj robicie? – zdziwiła się, patrząc kolejno na koleżanki.

– Przyszłyśmy zobaczyć, jak sobie radzisz – wyjaśniła Jennie i zajrzała do stojącego na niskiej ławeczce kartonu. – Fiu, fiu! Takie drogie kosmetyki do hotelowego SPA? Ten cały Kwon musi mieć kasy, jak lodu.

– Dziwi cię to? Skoro stać go było na wybudowanie takiego luksusowego hotelu, to stać go też na drogie kosmetyki. Sam pewnie używa o wiele droższych. – Lisa wzięła do ręki krem i dokładnie go obejrzała. – Ile ci to jeszcze zajmie?

– Muszę rozpakować wszystkie te kartony, ogarnąć szatnię, przynieść ręczniki z pralni i dopilnować, żeby w każdej szafce znalazła się torebka z upominkami dla gości – powiedziała Jieun i zrobiła niemrawą minę, bo na dobrą sprawę ledwo rozpakowała dwa kartony. Przy wejściu znajdowało się jeszcze piętnaście takich, więc czekała ją bardzo długa noc. – A wy jakie macie plany?

– No właśnie przyszłyśmy tutaj, żeby pomóc ci to wszystko szybko ogarnąć, bo szkoda, żebyś tak piękną noc spędziła w pracy. – Jisoo uśmiechnęła się promiennie i objęła Jieun ramieniem. – Później możemy zwinąć z hotelowego baru butelkę szampana i pójść na plażę.

– Co? Mam ukraść szampana? Oszalałyście? – obruszyła się Lee, patrząc z wyrzutem na dziewczyny.

– Daj spokój. Mają tego tyle, że w ogóle nie dostrzegą zniknięcia jednej butelki szampana. – Jennie wykręciła oczami i cmoknęła z zadowoleniem, ponownie zaglądając do kartonu z kosmetykami. Uśmiechnęła się triumfalnie, gdy dostrzegła tubkę z kremem nawilżającym. – I myślę, że nie zauważą też zniknięcia jednego kremu, prawda?

Another Day In Paradise ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz