28

205 32 32
                                    

Weszliśmy do mieszkania Emmy.

- Zrobię Ci coś do jedzenia. - poinformowała mnie.

Wziąłem mapę, która leżała na podłodze i zacząłem szukać tego starego magazynu w którym Make prawdopodobnie się znajduje.

Co zrobię gdy go znajdę?

Nie wie jak wyglądam.
Nic nie wie o mnie.
Nawet nie wie jak mam na imię.

Ale nie jestem tego taki pewien.

Wolę zostać przy wersji, że mnie nie zna.

Emma położyła na stole talerz spaghetti.

Byłem zdziwiony, że tak szybko przyrządzila posiłek.

- Jest z wczoraj, ale mam nadzieję, że będzie smakować. - powiedziała.

Po kilku minutach zjadłem to pyszne danie.
Tak...
Zapomniałem, że Emma tak świetnie gotuję.

Odstwiłem naczynie do zlewu i wróciłem do salonu.

- I masz już jakiś plan oprócz tego, który mówiłeś mi w samochodzie? - zapytałam rudowłosa.

Nie za bardzo ją słuchałem, bo zobaczyłem zza łóżkiem tą dziwną maszynę, która pomogła nam namierzyć Make.

- Tak wogole to z kąd to masz? - zapytałem wskazując na maszynę.

- Wyporzyczyłam od znajomego. - powiedziała zagryzając dolną wargę.

Kłamie...

- Powiedz prawdę. - zażądałem.

- To jest prawda...

- Dobrze wiem kiedy kłamiesz... Znam ci enie od dziś tylko od dwunastu lat. - powiedziałem.

- No... Kupiłam... - szepnęła patrząc w podłogę.

- Wcale nie musiałaś. Ile to kosztowało? Oddam ci pieniądze.

- Nie. Nie trzeba. - powiedziała.

- I tak się dowiem i oddam ci pieniądze. - powiedziałem i usiadłem koło niej na kanapie.

- To jaki masz ten plan? - zapytała któryś raz z kolei.

- Nie mam planu. - przyznałem.

- To musimy cała noc myśleć. - powiedziała.

Popatrzylem zza okno. Było już późno.

- Tak. Całą noc. - powiedziałem.

Byle by nie było za późno.

***
Zapraszam na instagrama _emisariusz_
I Twittera
@eemisariusz.

I bardzo Was przepraszam, ale rozdziały nie będą się pojawiać regularnie, bo za mało napisałam rozdziałów dodatkowych.

Kocham Was. 💜💕💜

Wpół do śmierci |Chardre|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz