Czytasz?
Zostaw po sobie ślad!
To bardzo motywuje 💁🏽Dzień pełen słońca, fale rozbijające się o brzeg i złotowłosy mężczyzna stojący u mego boku, ubrany w czarny garnitur i ciemne Ray Bany – tak bardzo dla niego typowe.
- Czy ty, Holly Parkson, bierzesz sobie za męża Blake'a Storma? - usłyszałam głos księdza, stojącego przed nami. Ubrany był w granatową togę, którą co chwilę podmywało ciepłe morze.
Nie wiedziałam, co tu robiłam, ale zbytnio się nad tym nie zastanawiałam. Czułam się szczęśliwa i to było ważne. Reszta pozostawała nieistotna.
- Tak - odparłam bez zastanowienia, czując jak szeroki uśmiech wpływa na moje usta.
- Czy ty, Blake Storm, bierzesz sobie za żonę Holly Parkson? - ksiądz powtórzył pytanie, tym razem skierowane do chłopaka. Wpatrywałam się w jego twarz z nadzieją, jednakże jedyne, co otrzymałam to znużenie... Jakby żenił się ze mną na siłę.
- Holly... - zaczął - obudź się.
Spojrzałam na niego z zaskoczeniem, nie wiedząc, co odpowiedzieć.
- Holly! Wstawaj! Ktoś dzwoni do drzwi! - Blake złapał mnie za ramiona i zaczął nimi potrząsać.
***
- Holly! Wstawaj! Ktoś dzwoni do drzwi! - krzyczała Steph, potrząsając mną z całej siły.
Leniwie otworzyłam powieki i zauważyłam jej zdenerwowaną minę przed swoją twarzą. Nie wiedziałam, o co chodziło. Nie moja wina, że miałam twardy sen. W tym wypadku – koszmar.
Koszmar? Przyznaj się, chciałabyś tego.
Czy chciałabym zostać żoną Blake'a? Zdecydowanie nie.
Okłamuj się dalej. Może nabierzesz wprawy.
Dopiero po chwili zorientowałam się, dlaczego podczas snu było mi tak ciepło i przyjemnie. Moją poduszką został Noah i musiałam przyznać, że mogłabym go przygarnąć na każdą samotną noc.
- Co? - zapytałam, starając się dojść do siebie. O tej porze jej słowa zlewały się w niespójny bełkot.
- Drzwi. Dzwonek. - Odparła wkurzona, wywracając oczami. - Może poszłabyś otworzyć, zamiast wygrzewać się na Noah?!
Niechętnie podniosłam się na nogi i ruszyłam ostrożnie przed siebie, aby po drodze nie wywinąć orła, co byłoby tak bardzo dla mnie typowe.
- Już idę - mruknęłam pod nosem, kiedy dźwięk dzwonka rozszedł się po raz kolejny.
Ledwo widząc na oczy, przekręciłam klucz w drzwiach i pociągnęłam je do siebie.
Czy spodziewałam się osoby, która przede mną stała? Prawdopodobnie tak.
Czy byłam z tego powodu zadowolona? Również tak.
Czy chciałam jej to okazać? Zdecydowanie nie.
- Blake Storm we własnej osobie - mruknęłam, objeżdżając chłopaka wzrokiem od góry do dołu. - Kto by się tego spodziewał? - burknęłam, patrząc na niego spode łba i krzyżując ręce na piersi.
CZYTASZ
Chłopak do wynajęcia [REMONT]
HumorPraca bierze udział w konkursie „Splątane nici" organizowanym przez @adriananitaniteczka Holly po przyłapaniu swojego narzeczonego na zdradzie, nie potrafi się pozbierać. Przyjaciółka namawia ją do rewanżu i uświadomieniu jej ex, że jest silną i n...