14

5.3K 386 11
                                    

UWAGA!!! Uprasza się o nie zabijanie autorki, ponieważ ma zamiar kiedyś skończyć tą opowieść. Teraz to naprawdę zawieszam i tym razem wasze komentarze nie pomogą, okej?

Aż boję się spytać,  co myślicie o tym dłuższym rozdziale

Lucas

Stała tam przede mną kredowo biała. Ręce zacisnęła w pięści I spojrzała na mnie z przerażeniem. Powietrze zaczęło wibrować, a wiedząc co się za chwilę stanie, przyszpiliłem ją do ściany. Jej cudowny zapach odurzał mnie z każdą mijaną sekundą. Zbliżyłem twarz do jej szyi, upajając się jej obecnością. Ledwo powstrzymałem się, by jej nie rzucić na łóżko i nie uczynić swoją. Daniela drżała pode mną, jeszcze bardziej mnie tym podniecając. Warknąłem, gdy próbowała mi się wyrwać. Oplotłem ją rękami w talii i przyciągłem do siebie. Gdy dowiedziałem się, że uciekła, byłem wściekły, zabiłem dwóch strażników i rozwaliłem wszystkie meble w biurze. Ale teraz to nawet nie kiwnie bez mojej zgody.

— Ściągaj ubrania — rzuciłem I sam zacząłem rozpinać koszulę. Zapach obcego faceta na jej skórze kazał mi pozabijać wszystkich istoty płci męskiej w tym mieście. Spojrzała na mnie osłupiała. Mój wilk krzyczał, by nie czekać z ukaraniem jej na moim terenie, tylko teraz. Gdy zamykałem oczy, widziałem jak jej ciało tonie w rozkoszy, jej usta na mojej piersi. Wiedziałem, że jest dziewicą i cieszyłem się, że będę jej pierwszym i ostatnim. Przesunęła się w stronę drzwi, ale nim dosięgła klamki, zaatakowałem jej pyszne i pełne usta. Jęknęła, podczas gdy moje ręce wędrowały po jej ciele, szukając końca bluzki. Rozchyliła wargi, a ja zacząłem  pieprzyć ją językiem. Zamknęła oczy zanurzając się w przyjemności, a ja stałem się twardy jak kamień. Nie mogąc złapać tchu rozdzieliśmy się, ale tylko na chwilę. Całowałem ją w szyję, którą mi odchyliła, schodziłem na obojczyk. Rozpiąłem, a raczej rozerwałem zamek jej spodni, jedną ręką trzymałem ją w pasie, a drugą pieściłem jej brzuch, sunąc w dół. Stałem się jeszcze twardszy, gdy poczułem wilgoć jej majtek. Moje ego rozrosło się bardziej, wiedząc, że to ja doprowadziłem ją na skraj pożądania. Przesunąłem majtki na bok, na co szeroko otworzyła oczy pełne nieposkromionego pożądania, zacisnęła na mojej ręce.

— Lucas, proszę — wyszeptała drżącym głosem. Widać było, że te emocje nią targały.  Dawniej dałem się nabrać na tą sztuczkę, odpuściłem, a ona uciekła. Teraz to się nie powtórzy.

— Danielo — syknąłem.

— Lucas — zacząłem ją głaskać po wewnętrznej stronie ud, aż kolana jej zmiękły. Najchętniej załatwiłbym tą sprawę teraz, ale musiała mi wystarczyć ta chwila. Kciukiem pieściłem jej łechtaczkę,  przesuwając się do jej wejścia. Przywarła do mnie, jakby bała się, że upadnie, wzmocniłem uchwyt i pocierałem jej szparkę. Była tak mokra, że nie wiedziałem, czy jestem jeszcze człowiekiem, czy już wilkiem. Dziewczyna chciała coś powiedzieć, ale nie potrafiła wydusić słowa, zamiast tego zaczęła całować mnie chaotycznie. Wsunąłem w nią jeden palec, zaskomlała i wbiła mi paznokcie.

— Jesteś taka ciasna i mokra, maleńka — mruknąłem przy jej szyi. Powoli wysuwałem i wsuwałem w nią palec w rytm naszych serc. Przy każdym moim ruchu jęczała i piskała. W tamtym momencie czułem się jak król świata, którym poniekąd byłem. Gdy przestawałem, kręciła się niespokojnie bym kontynuował. Widziałem jak toczy się w niej wewnętrzna walka, wsuwając w nią dwa palce, zacząłem ją pieścić od środka i już wiedziałem, kto wygrał. Rozerwałem nieszczęsną bluzkę i ściągłem jej spodnie mając przed sobą piękną kobietę w bieliźnie. W pewnym momencie stężała a ja się zatrzymałem. Widząc jej frustrację na twarzy, uśmiechnąłem się do siebie. Oto największa wiedźma wszechczasów na mojej łasce lub niełasce. Przyśpieszyłem swoje ruchy i sekundę wcześniej niż doszła, oznaczyłem ją. Fale spazmów przetoczyło się przez moją maleńką, która wisiała na mnie bezwładnie. Odgarnąłem jej włosy ze spoconego czoła i pocałowałem ją w usta. Wziąłem ją na ręce, a ona uchyliła nieznacznie powieki.

— Zmęczona? — nic nie odpowiadając, zamknęła oczy i zasnęła. Zaniosłem ją w stronę taniego łóżka i położyłem się obok niej, nadal trzymając ją w ramionach. Położyła mi głowę na piersi, a nogi splotła z moimi. Czułem się bardziej zaspokojony niż po całonocnym maratonie z profesjonalistkami.

Wyciągnąłem z kieszeni telefon, by napisać do jednego ze swoich ludzi by podjechał pod klub dla gejów. Nadal nie potrafiłem zrozumieć, jak Daniela się tu znalazła. Jeśli mam być szczery to szybciej bym ją widział w klubie nocnym na rurze, ale wtedy, na pewno, musiałbym zabić kilku ludzi. Po kilkudziesięciu minutach otrzymałem wiadomość, że samochód czeka. Okryłem dziewczynę marynarką i otwierając drzwi, wziąłem ją na ręce i zniosłem ją na dół. Pracownik w pracujący na zapleczu był moim podwładnym, więc łatwo wszedłem. Wychodząc, powiedział mi, że będą się o nią pytać. Odpowiedziałem, że musiała wyjechać bez pożegnania. Siadając z tyłu, ułożyłem ją sobie na kolanach. Już niedługo będziesz naprawdę moja, powtarzałem sobie, patrząc na śpiącą wiedźmę. Ściągnąłem do końca koszulę i ubrałem ją w nią. Mój zapach na niej niósł mi ukojenie. Nikt poza mną nie mógł jej tknąć.  Wjeżdżając w las, natrafiliśmy na koleinę i wtedy  Daniela się obudziła.

Prawda o przeznaczeniuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz