Obudziło mnie słońce które niemiłosiernie świeciło mi w twarz. Każda próba ucieczki przed nim kończyła się niepowodzeniem, więc ze świadomością że, przegrałam ta walkę otwarłam oczy i spojrzałam wrogowi w oczy - w sensie że w okno. Było już jasno pomimo wczesnej godziny którą wskazywał zegar w telefonie. Wstałam i udałam się do łazienki aby wziąć prysznic. Wyszłam z łazienki bo usłyszałam jakieś głosy, na szczęście zdążyłam już wysuszyć włosy i nałożyć makijaż. przed naszym pokojem stał Janek który wpatrywał się w drzwi.
-Fajnie drzwi kto to wymyślił? - zapytał Janek.
-Alicja i Łucja to one przygotowały materiały i to ich pomysł. Ja tylko pomogłam w zawieszeniu tego wszystkiego. - wytłumaczyłam mu to
- Drzwi wyglądają super! Muszę jeszcze przejść po wszystkich pokojach - spojrzał w szereg ułożonych drzwi na korytarzu. - Jak coś to śniadanie jest o 8.00
Dziewczyny weszły do środka pokoju a JDabrowsky podszedł do kolejnych drzwi.
- Mogę Ci jakoś pomóc? Jest trochę dużo pokoi i sam nie dasz rady do zdążyć do 8 - Zaproponowałam mu pomoc
- Spokojnie dam sobie rade ale możesz iść obudzić chłopaków. - Janek podał mi numery ich pokoi - Ich może być ciężko obudzić.
Chłopcy mieli pokoje rozlokowane w równych częściach budynku. Smav miał pokój na ty m samym pietrze co ja tylko że, na drugim końcu wiec do niego udałam się najpierw. Zostawiłam Jasia w tyle i w przyśpieszonym tempie udałam się pod drzwi Filipa. Zapukałam, nic. Naciskam na klamkę i drzwi się otwierają, na szczęście Fiflak nie zamknął drzwi na noc i mogłam spokojnie wejść do środka.
- Hej Filip, Jesteś? - zadałam pytanie wchodząc do środka.
Cisza. Wchodzę w głąb pomieszczenia i za uchylonych drzwi dostrzegam chłopaka leżącego na łóżku. Pukam w drzwi, Filip nawet nie drgnął. Podeszłam bliżej, kilka razu powtórzyłam jego imię ale to na niego nie działało. Janek zrobił to specjalnie, musiał doskonale wiedzieć że, jego nie da się obudzić.
-Filip- powtarzam po raz kolejny ale to nic nie daje - Smav, halo obudź się
Poddaje się wychodzę na korytarz. dostrzegam Janka który wychodzi z pokoju obok.
-Jak ty tak szybko to zrobiłeś? - pytam - Filipa nie da się obudzić, to nie wykonalne!
-HEH Wiedziałem - Janek uśmiechnął się i wyjął telefon z kieszeni - Patrz teraz na to.
Chłopka wybiera numer do Smava i do niego dzwoni. Po chwili słyszę dzwonek jego telefonu zza dzrwi.
-Czego chcesz?- pyta zaspany Smav
-Co jak! byłam tam dobre 5 min i ciągle go budziłam a on nic. Jak!?
- Normalnie inaczej go nie obudzisz, aaa Smav o 8 jest śniadanie.
JDabrowsky rozłączył się i popukał do kolejnych drzwi, a ja zbiegłam schodami na piętro niżej. gdy znalazłam pokój Rafała zapukałam i ku mojemu zdziwieniu otworzył mi drzwi.
- Hejka! Ja tu tylko przyszłam ciebie obudzić i przekazać, że śniadanie jest o 8
-Oooo śniadanie! Dzięki za info!- Odpowiedział radośnie a ja udałam się w stronę schodów.
Trawiłam do pokoju i zastałam dziewczyny już gotowe do wyjścia. Okazało się ze jest już za 2 minuty ósma. Wraz z dziewczynami udałam się do jadalni i zajęłyśmy wolny stoli, do którego po chwili dosiadły się kolejne osoby. Praktycznie każdego kojarzyłam z różnych social media, kilka osób z Wattpada, innych z PZJ lub musically. Po śniadaniu jeden z opiekunów ogłosił ze za 30min wybieramy się na plaże i zaczał wymieniać co musimy wsiąść i takie tam. W pokoju spakowałam potrzebne przedmioty do torby i pod ubranie założyłam kostium kąpielowy. Nasz ośrodek na szczęście leżał niedaleko morza i w ok. 5 minut byliśmy już na miejscu. Na plaży zostawiłam swoje rzeczy na ręczniku i dołączyłam do grupy osób grających w "Śledzia". Zasady były proste: Należy odbijać piłkę i jak ktoś zepsuje - wchodzi do środka. Osoby w środku maiały za zadanie złapać piłkę kucając. Gdy ktoś złapał, wszyscy wychodzili ze środka i wchodziła osoba która zepsuła. Po chwili praktycznie cały terecamp grał z nami, nawet Filip, Janek i Rafał do nas dołączyli. Wygrałam jedną rundę, każdy trafił do środka.

CZYTASZ
Nieznajomy... |JDabrowsky
Fiksi PenggemarNieświadoma Paula pisze ze swoim idolem JDabrowsky na pewnym portalu społecznościowym. Janek ukrywa przed nią kim jest więc Paula niczego się nie domyśla. Jak długo Janek będzie to ukrywał? A może sam jej o tym powie?