17

378 27 8
                                    

Słońce przebiło się przez okno i oswietliło mi cała twarz, przez co bylam zmuszona wstać po raz ostatni z tego wygodnego łóżka. Już dziś o 10 wracamy do Warszawy wiec szybko przygotowałam się do wyjazdu.

Pociąg jak zawsze przyjechał opóźniony, ale w sumie to się cieszyłam bo doskonale wiem, że z  niektórymi chłopakami się nie wiadomo kiedy spotkam - Niestety Filip i Rafał mieszkają daleko od Warszawy.

-My za chwile wychodzimy, co nie Kislu? - zapytał Smav

-Ej no faktycznie no to ruchy! Musimy się pospieszyć mamy 2 minuty! -krzyknął Rafał

Chłopcy zaczęli się żegnać a ja rzuciłam się na Filipa i Rafała ze łzami w oczach.

-Paula nie płacz - pocieszał mnie Filip

-Jeszcze się zobaczymy mała! A teraz chodź Fiflak  - drzwi za nimi się zamknęły a pociąg odjechał.

Thorek próbował mnie przekonać do wyjazdu na terecamp ale nie chciałam jechać. Byłam pewna że Firanki mnie nie polubią. Janek zasną, podziwiam go w naszym przedziale było tak głośno a on sobie śpi w najlepsze, ale był 1 plus,  nie spal mi na kolanach. To 6 godzin jazdy szybko minęło i dotarliśmy do naszej ukochanej Warszawy. Po pożegnanie z Stasiem i Florianem udaliśmy się z Jankiem na parkingi gdzie zostawił swój samochód. Podjechaliśmy pod mój dom, JDabrowsky wziął moja walizkę i zaniósł ja pod drzwi.

-Dziękuję - rzuciłam mu się na szyję.
-Ja również - cmoknął mnie w czoło

-A kogo ja tu widzę! Cześć Paulinka - Mama wychyliła się za drzwi, którymi uderzyła Jasia w głowę - JESUS! Jan przepraszam, kochany nic ci się nie stało! Wchodź do środka słoneczko!

-Proszę pani nic mi nie jest - szybko odpowiedział Janek

-Jaka pani?  Mów mi Agata jestem synuś!

- Dobrze zapamiętam ale już naprawdę muszę iść jestem zmęczony. Do widzenia!- Chłopak wsiadł do samochodu i odjechał.

 W domu zjadałam znakomity obiad przygotowany przez mamusie i wspięłam się po schodach  do mojego pokoju. Rzuciłam  się  na łóżko i zasnęłam. Po około godzinie mojego cudownego snu, zostałam obudzona przez mamke. Uświadomiłam sobie, że przez prawie tydzień nie dzwoniłam do Juli. Rozmawiałyśmy ponad 3 godziny,  opowiedziałam jej o wszystkim co się wydarzyło w Krynicy, oraz wysłucham jej historii z tego tygodnia. 

Leżałam  sobie na łóżku przeglądając Snachata gdy do pokoju wbiegła zrozpaczona  mam

- Tata* miał wypadek, jest w szpitalu. - powiedział ze łzami  w oczach

Szybo założyłam buty, złapałam kurtkę i pobiegłam za mamą do samochodu. Potrącił go pijany kierowca, tylko tyle wiem od lekarzy. Dlaczego spotyka mnie to po raz kolejny? Dlaczego ja? Czekam pod salą cała zapłakana i wierzę, że będzie dobrze.

* To jest jej ojczym, jej mama wzięła ponownie ślub, ale Paula ma z nim bardzo dobre relacje i traktuje go jak Tatę.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Witam!

Ponownie przepraszam za tak długą przerwe ;( Niestety zmów zawiodłam, ale mam nadzeje, że ktoś jeszcze na mnie tu czeka. Teraz już napewno wracam ze systematycznością i nie będzie takich długich przerw ( a jak będą to pozwalam mnie zabić )

A oprócz tego dziękuję za 2k wyświetleń ❤ Jesteście wspaniali ❤

Również zapraszam na moje drugie opowiadanie "My fucking dream" gorąco polecam 💕

Oczywiście nie zapomnijcie o  ⭐zagłosowaniu⭐
i
💬skomentowaniu💬

_Kinqusia_

Nieznajomy... |JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz