ROZDZIAŁ 3

570 36 32
                                    

"Na polu treningowym... :)"
-Dziś rozpoczynamy zajęcia od rzucania kunaiami-powiedział Iruka-Każdy ma po trzy rzuty.

- Kuramuś, a co jak nie dam rady?- zapytał Naruto w myślach

-Nie martw się, na pewno ci się uda.
Muszę ci o czymś powiedzieć, ale w domu.

-Naruto! Stoisz tak 5 minut! Rzucaj- krzyknął Iruka

-Już rzucam! I raz i dwa i trzy! Leć do celu.

Zamiast trafić w tarczę, Naruto trafił w mury akademii przez co cała ściana pękła

-Naruto! Miałeś rzucać w tarczę, a nie w szkołę.-krzyczał Iruka sensei-Do hokage!
Już!!!

-Czy ktoś mnie wzywał?-Nagle z dupy lisa przed Iruką pojawił się hokage

-Cz-czigodny hokage, Naruto rzucił kunaiami w szkołę przez co sciana popękała i wygląda jak... jak... popękana ściana-pierdol...wściekał się Iruka

-ile mam zapłacić-zapytał Sarutobi

-A-ale czcigodny to nie twoja wina tylko jego!-powiedział wskazując na Naruto

-To potwór... nie zbliżajmy się do Naruto-dało się słyszeć szepty

-Przestancie nazywać go potworem!!!-wydarł się hokage-gdyby nie on, was i wioski by nie było!

Szepty umilkły, a pomiędzy Naruto, hokage i Iruką toczyła się kłótnia.
-Dosyć!!!-krzyknął Naruto-Naprawię scianę.
-Naruto... masz trudno w życiu. Nie martw się zrobię wszystko- powiedział kage do Naruto

-Koniec lekcji. Wracajcie do domów.

-Hai sensei-odpowiedział chór (aniołów? Xd)

《W domu Naruto》

-Kurama, miałeś mi coś powiedzieć gdy będziemy w domu.

-No już już-powiedział

Po przyzwaniu Kuramy, Kurama zadał pytanie Naruto
-Naruto, wiesz coś o czwartym hokage
-Tylko tyle,że był czwartym hokage i więcej nic.
-Więc słuchaj. 7 lat temu zaatakowałem Konochę, ponieważ byłem kontrolowany przez nijakiego Madarę Uchiha, a 4 hokage Minato Namikaze uwięził mnie w swoim synu, tobie...
-Cz-cz-ekaj, czyli 4-ho-hokage b-był m-moim o-ojcem-wyjąkał Naruto-Byłem cały czas oszukiwany przez wszystkich. Teraz rozumiem dlaczego wszyscy nazywają mnie potworem
-Tylko nie myśl o zemscie, błagam, nie o zemscie.
-spokojnie Kurama. Nie zemszczę się, nie mam po co, ale moim celem jest zabicie Madary. Jutro porozmawiam z hokage, słabo mi.-po czym niebieskooki upadł na łóżko.

-N-naru nic ci nie jest- piszczał zdenerwowany lis.

-nie t-tylko muszę odpocząć-po czym zasnął.

-Zapowiada się długa noc-narzekał Kurama.

"Nekst dej xd"
-Ugh! Miałem dziwny sen-powiedział do siebie Naruto
-To niie seeen-powiedział Kurama ziewając
-Czyli to prawda...O boże co ja pocznę
-To się zobaczy, a teraz idź się wykąpać! Śmierdzisz!
-dzięki za pocieszenie-powiedział Naruto do Kuramy
-Nie ma za co!
- Dziś sobota! Nie chce mi się nic!

-Naruto, hokage cię wzywa- ni z tąd ni z owąd pojawił się członek ANBU
-Okej! Muszę się umyć i ubrać. Kurama! Idziemy do dziadka hokage!

-chcę iść z tobą ale w prawdziwym świecie!!- Powiedział Kurama. Naruto uważał że kyuubi zdziecinniał

-jasne!!

:(u hokage(:
-wejść-krzyknął głos po zapukaniu ( ͡° ͜ʖ ͡° ) do drzwi-Naruto... co ty masz na głowie??!!
-On nie jest Co, to jest Kurama i TY dobrze o tym wiesz!!!-wykrzyczał Naruto

-Czyli wszystko już wiesz... o twoim ojcu też. Miałem ci o tym powiedzieć , ale kyuubi zrobił to za mnie. Mam dla ciebie prezent. Twój ojciec miał dać ci go na 13 urodziny, ale ja dam ci go szybciej

Po otworzeniu pakunku Naruto ujżał coś pięknego.
-Czy. To jest. Nowe ubranie. I katany?
-Tak-odpowiedział Sarutobi- jedna ze znakiem wiru, należała do twojej matki, a druga katana jest twojego ojca, za dwa lata zdajecie egzaminy i zostaniecie przydzieleni do drużyn, więc może ci się to przydać.
-Aha. Rozumiem, mogę iść do domu.
-Tak. Możesz
                               Koniec

Naruto, czyli jak wytresować idiotę 1. (YAOI) zakończone 🔥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz