-Jiraiya, to ty!? Nie mogę uwierzyć!-gorączkował się hokage.
-Tak to ja... a teraz chcę zobaczyć mojego chrześniaka, Naruto!-Już wysyłam po niego członka (lenny) ANBU.
¡A TYMCZASEM U NARUTO¡
-Ale mnie ten brzuch napier... boli- narzekał Naru.
Tymczasem u chłopca pojawił się ANBU.
-Powiedz staruszkowi, że nie czuję się najlepiej.
ANBU tylko kiwnął głową i przeniósł się do gabinetu staruszka.
-Naruto nie czuje się najlepiej.
-Rozumiem. Więc trzeba mu złożyć wizytę- Stwierdził Jiraya.
-Dobrze-zgodził się Sarutobi- Ale musisz o czymś wiedzieć. Naruto opanował Kyuubiego. Można powiedzieć w potocznym języku, że są BFF. (NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ)
-Rozumiem- powiedział sennin.-Naruto mówi, że go brzuch boli- powiedział ANBU.
-Więc trzeba złożyć mu wizytę- wtrącił się Jiraya
(wpieprzę tu songa xdxd z filmu Naruto los tower)
-Okej- Zgodził się hokage - A... jeszcze jedno, musisz wziąć Naruto na trening, na którym nauczysz go techniki czwartego, Naruto da sobie radę, w końcu to syn czwartego. i jeszcze jedno heheh... Naruto przyjaźni się z kyuubim.
-Eeee... okej. A TERAZ CHCĘ GO ZOBACZYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdy szli do jego domu usłyszeli krzyki i jęki bólu (miejsce na lennych)
Zrobili z buta wjeżdżam, to co zobaczyli przeraziło ich. Zobaczyli Naruto w kałuży krwi.
- Chryste panie co tu się stało?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- krzyknął Jiraiya.
-To akatsuki- powiedział Sarutobi- Zobacz na ścianę.
Na ścianie była narysowana chmura prawdopodobnie z krwi Naruto
$tajm skip$
Naruto leżał w sali szpitalnej, która była otoczona oddziałem ANBU, a z nim był Jiraiya. Oprócz lekarzy i hokage nikogo tam nie wpuszczali. Nikt nie wiedział, że Kurama pomaga w leczeniu. Jiraiya zapoznał się z Naruto i opowiadał mu o treningu, jego rodzicach itp. A Naruto z kolei opowiadał o swoim życiu i zainteresowaniach.
- Za ile mnie wypuszczą?
- Jutro o ile Kurama będzie pomagał w leczeniu. Od teraz będziesz chodził z kimś z ANBU. Do akademii szczególnie, bo masz pół wioski do przejścia, to będzie coś takiego "mam horom curke winc wynocha bo was zjem (orto specjalnie)- powiedział Jiraiya na co oboje się zaśmiali
KONIEC
wiem, że dawno nie było rozdziałów, ale po prostu nie miałem czasu (pozdro kl.7) i nie miałem pomysłów, ale teraz się wszystko jakoś ułożyło i mogę pisać dalej, nie miałem też weny. Mam nadzieję że mnie zrozumiecie. O jakichkolwiek błędach informujcie mnie w komentarzach. Gdy skończę tą książkę zacznę pisać kontynuację, ale o Boruto. DO NAPISANIA!
________________________________________________________________________________
CZYTASZ
Naruto, czyli jak wytresować idiotę 1. (YAOI) zakończone 🔥
FanficNaruto jako dziecko traci rodziców... tą wersję wszyscy znamy? A co jeśli historia potoczy się inaczej? Jeśli Naruto dostanie szansę odzyskania rodziców? Jeśli zaprzyjaźni się z Kuramą i będą jak bracia? Tego dowiecie się tu... Jest to moja własna...