Pov. Naruto
To co tam zobaczyłem przerosło moje najśmielsze oczekiwania... była to... bomba? Taka wielka, Kakaishi już sprawdzał o co chodzi, po kilku chwilach, przyszli Sasuke i Sakura, obeszliśmy bombę wokół, zauważyłem napis "sztuką jest wybuch" (chyba tak mówił Deidara). Cos zaczęło pikać.
- Wiać, to wybuchnie - Wydarłem się.
Wszyscy oprócz Sakury zaczęli uciekać, ona stała i się patrzyła... potem było tylko bum.
Potem zemdlałem.
Time skip. Pov. Naruto,
(Teraz to, na co wszyscy czekaliście xD)
Obudziłem się w szpitalu, myhym, mój los, za każdym razem będę mdlał albo trafiał do lekarzy.
- Pani doktor, pacjent się obudził. - Krzyknęła jakaś pielęgniarka na korytarzu. Zajebiście, ciekawe ile spałem.
- Spałeś 3 dni.
- Dzięki Kurama, a teraz chowaj się, najlepiej do pieczęci.
- Witaj Naruto, jestem Tsunade, wiesz może co się stało? - Podeszła do mnie kobieta z dużymi... to znaczy z kobiecymi kształtami.
- Tsunade?! Jedna z legendarnych sanninów?! - Wykrzyczałem zdziwony, na co ona machnęła ręką. - Tak wiem, tylko jedna rzecz mnie niepokoi, bo na tej bombie pisało "sztuką jest wybuch". Ciekawe kto to mógł być...
- PANI TSUNADE, JEST PANI WOŁANA W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM NA SALĘ OPERACYJNĄ, SZYBKO!! - Do pokoju wbiegła jakaś kobieta ze świnią na rękach.
- Przepraszam Naruto, zaraz do ciebie wrócę. - Powiedziała i pobiegła.
Kurama mnie tam leczył, przez co do wieczora bylem zdrowy, ale musiałem zostać na obserwację. Do sali wbił Sasuke.
- Naruto, muszę ci coś powiedzieć...
... Sakura nie żyje.
-----------------
Ufff napisałem to, miałem trochę problemów zdrowotnych i to całe ACTA2. Szczerze... cieszę się, że uśmierciłem Sakurę, jakoś mi tak lepiej na serduszku, do napisania ^^
CZYTASZ
Naruto, czyli jak wytresować idiotę 1. (YAOI) zakończone 🔥
FanficNaruto jako dziecko traci rodziców... tą wersję wszyscy znamy? A co jeśli historia potoczy się inaczej? Jeśli Naruto dostanie szansę odzyskania rodziców? Jeśli zaprzyjaźni się z Kuramą i będą jak bracia? Tego dowiecie się tu... Jest to moja własna...