Rozdział 10

229 17 22
                                    

WAŻNE!!!
Pewnie zastanawiacie się o co cho z tym sharinganem u Kyuubiego, otóż wymyśliłem własną technikę, gdy użyto jej na Kyuubim, Madara myślał, że nikt nie otrzyma sharingana z tego względu, że Kyuubi był zły i z nikim nie nawiąże takiej więzi, ta technika pozwalała na kilkanaście godzin kogoś kontrolować i nie zużywać tyle chakry.
---------------------------_________----------------------------

Pov. Naruto następny dej.

Auć, nie przyzwyczaiłem się do tych zmian, siedem razy zaplątałem się w te cholerne ogony, ale przyznam, że wyglądam kawaii. Ehhhh, ta skromność, dziś trzeba iść do szkoły. Boże, co oni pomyślą, najgorsze będą pytania, zostałem polubiony w klasie, większość mnie lubi (Chõuji, Shikamaru, Ino, Sakur(w)a, Sasuke, Hinata itp.)

Gezz, w radyjku leci Tamagotchi, kocham tą piosenkę, trzeba się przyszykować do szkoły. Te ogony mi pomagają. Mogę robić kilka rzeczy na raz, moje ludzkie uszy całkowicie zniknęły, co tu się odwala. Ja chcę do mamy!

 Ja chcę do mamy!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kupcie mi czapkę. Poproszę Sasuke, żeby poszedł mi kupić.

-Sas! Kup mi czapkę, jak ja się na mieście pokażę, z ogonami dam radę, ale z uszami nie. One są rude, a ja jestem blondynek!

-No ok. Ale jutro. Do szkoły damy radę bocznymi uliczkami, ale po cholerę ci czapka, ponieważ dzieci z klasy i tak powiedzą rodzicom co ci się stało, więc się nie martw, za tydzień pewnie cała wioska będzie wiedzieć- Odkrzyknął mi.

-Dobra, zapomnij! Kurama dziś nie wychodzi, mamy go z głowy na razie.

-Downie, nie zapominaj, że z pieczęci wszystko widać i słychać.

-Gome Kurama. Teraz szybko bo się spóźnimy do szkoły.

@Tajmen skippen@ pov. Naruciak

Nadal myślę, że to ZŁY POMYSŁ, żeby iść z tym do szkoły. Wstydzę się i... boję.
Weszliśmy do klasy i wszyscy popatrzyli się na mnie. Help. Przygarnie ktoś?

Nagle rozległy się piski jakoby włączyli syrenę atomową, a niektórym dziewczynom i chłopcom poleciała krew z nosa. Bicz pliz ajm fabjulous!!

-Psssssssssst, Sas, co im mam powiedzieć?

-Powiedz im, że obudziłeś się tak i tyle.

Nagle jak grom z jakoby jasnego nieba pojawiły się pytania, na szczęście do klasy wszedł Iruka z hokage, kage powiedział:

-Nie zadawajcie mu pytań, ponieważ sami o tym nic nie wiemy. Do widzenia.

-Elo- Powiedzieliśmy chórem.

#Tajm skyp# przerwa, pov. Naruśneko

-Boże! Jakie te uszka słodziutkie- Darły mi się dziewczyny do uszu.

-Cisza!!! Te uszy słyszą 4 razy bardziej niż wasze- Krzyknąłem do nich.

-Przepraszamy- Powiedziały dziewczyny- Możemy pogłaskać te ogonki?

-Jak musicie...

Zaczęły głaskać te ogonki, a ja mruczeć (lisy mruczą, sprawdzałem. Dop. Aut).

Jakaś dziewczyna pociągnęła mnie za ogon przez przypadek i na tym skończyło się głaskanie ogonów.

-Jakie to upierdliwe...- Westchnął, zmierzając w moją stronę Shikamaru, czyli największy zrzęda i mój przyjaciel- Naruto, chcesz przyjść na nocowanie pod namiotami? Będą też Sasuke, Chõuji, Sakur(w)a, Ino, Hinata, Kiba itp.

-Chętnie, o której?

-15:00 u mnie pod domem. Dozoba.

-Pa...

-Masti to rak, jak można żyć tak...

-Kurama, co to odwalasz?!

-Nie wiem. O ja pierdolę! Ogórek!! Ah, ah, ah. Ogórek, ogórek zawita dziś do mych dziurek!!!

-Zostawiam to bez komentarza...

$taj skip$ pov. Naruto

I tak do piętnastej musiałem znosić jego piosenki o ogórkach... dlaczego mnie Bóg na to skazał?! Spakowaliśmy się na biwak i razem z Sas poszliśmy pod dom pana zrzędliwca.

-Hejka, dobra, idziemy nad staw. Macie wszystko?- Spytał Shikamaru.

-Tak, możemy ruszać?- Spytałem- A tak wogóle, to gdzie reszta?

-Wszyscy już poszli, byli tu bardzo często więc trafią, a wy jesteście pierwszy raz. Chodźcie.

Tak więc poszliśmy, szliśmy przez las😏 i coś zaszumiało w krzakach. Nie przejęliśmy się tym, ponieważ po lasach chodzi dużo dzikich zwierząt.

Gdy doszliśmy na miejsce, wszyscy już czekali i rozpalili ognisko. Zapomniałem wspomnieć, że Kurama ze mną ćwiczył kontrolę chakry i umiem chodzić po drzewach i wodzie.
Później poszliśmy nad jezioro pływać, musiałem mieć specjalne kąpielówki przez te ogony, życie.
Pływaliśmy, skakaliśmy na główkę itp. Moje biedne ogony, całe mokre i włosy, które zacząłem zapuszczać, żeby lepiej wyglądać.

Kurama jest takim fajnym liskiem i pomajstrował przy pieczęci, dzięki czemu wróciły moje ludzkie uszy, ale nie pełnią żadnej funkcji, są ale jestem na nie głuchy, słyszę tylko przez lisie uszy. Pomysłowo.

Aktualnie smażymy kiełbaski i ryby na grillu, kreatywnie.

Mieliśmy kłaść się spać, był jeden problem, nie wiedzieliśmy kto miał z kim spać. Losowaliśmy słomki. Każdy kto miał taką samą słomkę spał w jednym namiocie. Wylosowałem Sasuke. Przynajmniej wiem, że nie będzie obmacywał moich ogonów. Mam taką nadzieję...

---------------
WAŻNE!!!!!!

Ja nie mogę się powstrzymać, nawet jeśli spróbuję zrobić z tego opo NaruHina, to i tak wyjdzie SasuNaru zastanówcie się i powiedzcie co o tym sądzicie, nie umiem opisać seksu damsko-męskiego. Umiem tylko męsko-męski...

Gwiazdkujcie i komentujcie.

Naruto, czyli jak wytresować idiotę 1. (YAOI) zakończone 🔥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz