Sam nie wierzę, że to robię, ale oficjalnie zmieniam tematykę książki na YAOI, kto się cieszy?
--------------- ;-;
Pov. Sraruto- Impra jest tu, a ludzi w pizduuuuuu!!!
- Nie drzyj mordy Kurama!!! - Krzyknął Sasuke. I tyle ze spokoju. ;-;
No więc tak, mamy bardzo prestiżowy plan dnia, zaraz idziemy na szoppyng, potem zabić Sakurę... to znaczy odwiedzić i kupić karmę dla niewyżytych lisów. Pomysłowo.
- SASUKE, KURAMA, DO NOGI I WARUJ!- Krzyknałem na nich.
- No okey okey. - Powiedzieli.
- Muszę jeszcze poćwiczyć na akordeonie, a potem do sklepu i do Sakury.
Time skip. Pov. Sasuke.
;-;-;-;-;-;-;-;-;-;--;-;-;-;-;-;;-;-;-;--;-;-;;--;-;;-:--::-:-;-;-;-;-
-... - Tak mi się nudzi, Naruto tam nawala w accordion, a mnie zostawił samego, ugotuję coś.
Podszedłem do lodówki i ją otworzyłem, przybiłem sobie fejzpalma, ponieważ byla pusta, po to mamy iść do sklepu (brawo la Sasuke za spostrzegawczość)
- Fenoloftaleina.
- Co ty tam mówisz? Aaaaa... kurde! Jutro mamy kartkówkę z chemii, a potem z japońskego...
-------
Nie mogę dalej pisać bo się źle czuję, więc podzielę ten rozdział na 2 lub 3 części, mam nadzieję, że zrozumiecie.
CZYTASZ
Naruto, czyli jak wytresować idiotę 1. (YAOI) zakończone 🔥
FanfictionNaruto jako dziecko traci rodziców... tą wersję wszyscy znamy? A co jeśli historia potoczy się inaczej? Jeśli Naruto dostanie szansę odzyskania rodziców? Jeśli zaprzyjaźni się z Kuramą i będą jak bracia? Tego dowiecie się tu... Jest to moja własna...