Tania
-Tania, a tak w ogóle to kto to jest? - Igor uwolnił się z mojego uścisku i wskazał na Kristiana.
- Aaa.. yyy... to jest mój przyjaciel Kristian- podniosłam się z kolan i przedstawiłam chłopaka.
Kris podszedł bliżej i zwrócił się do mojego brata.
-Hej koleżko, ty jesteś Igor, tak? Tania wiele mi o tobie opowiadała- powiedział i podał rękę młodemu.
Ośmiolatek na początku nieco się speszył, ale po chwili odwzajemnił gest uśmiechem. Ucieszyłam się, że złapali dobry kontakt.
-Przepraszam cię Kristian, ale powinnam już chyba odprowadzić Igora do domu- rzekłam.
-Spokojnie, pójdę z wami. To będzie czysta przyjemność.
Kris
Osiedle Tani nie znajdowało się jakoś bardzo daleko od podstawówki, ale jednak kawałek musieliśmy przejść.
Większość drogi przebyliśmy w milczeniu. Wiedziałem, że dziewczyna myślami jest gdzie indziej. Nie miałem pojęcia czym zaprząta sobie głowę, wiedziałem jednak co siedzi w mojej: "Chcesz być taki jak tata?". Nie mogłem wyzbyć się tych zaledwie kilku słów wykrzyczanych przez Tanię.
Czy ta pełna życia, wesoła dziewczyna może mieć jakieś problemy w domu?
Czy powinienem był zauważyć coś wcześniej? Muszę się dowiedzieć czegoś więcej, ale jak to zrobić na tyle dyskretnie, żeby Tania nie przestraszyła się i zechciała mi się zwierzyć?
Tak pogrążony rozmyśleniach nawet nie zorientowałem się, kiedy dotarliśmy pod dom Tani i Igora.
-To teraz już chyba faktycznie czas, żeby się pożegnać- zwróciła się do mnie dziewczyna.
-Niekoniecznie. Jeżeli to możliwe to chciałbym z tobą jeszcze chwilę porozmawiać- powiedziałem. To jedyny sposób, żeby jakoś jej pomóc.
Tania najpierw zlustrowała mnie podejrzliwym wzrokiem, a później poradziła swojemu bratu, żeby poszedł już do domu i powiedział mamie, że niedługo będzie.
Kiedy drobna sylwetka chłopca zniknęła za drzwiami, dziewczyna zaproponowała, żebyśmy usiedli na ławce przy pobliskim skwerku.
-Polubił cię. Masz podejście do dzieci- stwierdziła i spoczęła na ławce.
-Dziękuję. Mam młodszą siostrę. Wiem jak ją ujarzmić- zaśmiałem się i zająłem miejsce obok niej.
-To wiele wyjaśnia.
Pomilczeliśmy trochę, aż w końcu zdobyłem się na to by zadać pytanie.
-Tania, czy ja mogę ci jakoś pomóc?
Tania
No tak. Spodziewałam się, że w końcu zapyta. Nie kontrolowałam się wystarczająco. To co powiedziałam przy Igorze... Tylko głupi by się nie domyślił.
-Co? Nieee, o co ci w ogóle chodzi? - wykrztusiłam z siebie, starając się, aby brzmiało to jak najbardziej naturalnie.
-To co powiedziałaś wtedy o tacie. Czy on wam coś robi?
Boże, i co ja mam mu powiedzieć?
Z jednej strony chciałabym wyznać mu prawdę, ale z drugiej nie chcę, żeby nasza relacja opierała się tylko na współczuciu.
Przez moment nic nie mówiłam. Wpatrywałam się tylko w jego ciemne, przepełnione żalem oczy, jakbym mogła odnaleźć w nich jakąś odpowiedź. Nie, nie mogę wciągać go za bardzo w swoje życie. To są moje problemy.
-Skąd ci to przyszło do głowy? Niee, skądże. Musiałeś coś źle zrozumieć. Tata jest czasami trochę nerwowy, ale to tyle. Dba o nas- skłamałam.
-Tania, pamiętaj jeżeli potrzebowałabyś kiedykolwiek pomocy, możesz na mnie liczyć.
Nawet nie zorientowałam się kiedy złapał mnie za rękę.
-Dobrze, obiecuję, ale nie będzie raczej takiej potrzeby. A teraz naprawdę powinnam już wracać. Dziękuję ci za dzisiaj... i w ogóle za wszystko.
Już poderwałam się z ławki iść w stronę domu, ale wróciłam się, żeby zrobić jedna rzecz.
Podbiegłam i pocałowałam Kristiana w policzek.
~~~~~~~~
No znowu trochę taka deprecha, no ale cóż 😂Jeśli by nam się udało to chcielibyście maraton z imprezy? XD
Pozdrawiamy M. i W.
CZYTASZ
YOU GOT ME //KRISTIAN KOSTOV
Fanfiction18.01.2018 #686 w fanfiction 24.12.2017. #854 w fanfiction Niewiemodkiedy #6 w teamkris Tania. Zwykła nastolatka z Ukrainy, która pewnego dnia poznaje tajemniczego chłopaka, przy którym jest w stanie zapomnieć o codziennych problemach. A ma ich n...