Tania
Jeszcze kilka godzin temu ciężko byłoby mi w to uwierzyć. Kristian jednego wieczoru złamał mi serce, a później sprawił, że stałam się najszczęśliwszą osobą na świecie. Może jestem głupia, może zbyt łatwowierna, ale wtedy na przystanku... To wydawało mi się w stu procentach szczere.
Kris uparł się, żeby mnie odprowadzić. Nawet się nie obejrzałam, a już byliśmy pod moim domem.
- Nie chcę mi się z tobą rozstawać - wyznał chłopak i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Wiesz co? W sumie to nie musisz - powiedziałam i ciągnąc za rękę przeprowadziłam go przez furtkę.
- Nie pobudzimy wszystkich? - śmiał się, kiedy szukałam w torebce w torebce kluczy do drzwi.
(Wersja alternatywna: - Nie jeśli zamkniesz mordę.)
- Ojciec jest w delegacji czy coś, mama po lekach śpi jak zabita, a Igor... cóż, miejmy nadzieję, że nas nie usłyszy - odparłam.
- Po lekach?
- Antydepresanty - rzuciłam krótko. Odetchnęłam z ulgą, że nie drążył tematu dalej.
W końcu uporałam się z zamkiem do drzwi. Nie chciałam zapalać światła, więc przeprowadziłam Krisa przez ciemny korytarz na górę, wprost do mojego pokoju.
- Przepraszam cię za ten bałagan - rozejrzałam się z niesmakiem po swojej sypialni. Na toaletce stały niepochowane kosmetyki. Gdzieś na podłodze leżały ubrania, nad których założeniem zastanawiałam się dzisiaj. Inaczej ujmując - lekki pierdolnik, ale na szczęście w półmroku pokoju nie rzucało się to tak bardzo w oczy.
- Haha, nie szkodzi. So we stay in this mess, this beautiful mess tonight...
- Co tam tak nucisz? - zapytałam, lecz chłopak nie odpowiedział mi, gdyż jego uwagę przykuł przedmiot stojący w rogu mojego pokoju.
- Grasz? - wskazał na starą, zakurzoną gitarę.
- Trochę - powiedziałam niepewnie. - Kiedyś grałam częściej. Ostatnio... nie mogę sie skupić.
Wziął instrument i usiadł na łóżku. Ja zajęłam miejsce obok niego.
- Chciałbym ci coś pokazać. To będzie akustyczna wersja mojej piosenki na Eurowizję. Bądź wyrozumiała, dobrze?
- Oczywiście - uśmiechnęłam się.
A później zaczął śpiewać. Czas w tamtym momencie dla mnie się zatrzymał. Wiedziałam, że Kristian musi mieć wielki talent jeżeli został w taki sposób wyróżniony przez swój kraj, ale to co mi zaprezentował przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To była najpiękniejsza piosenka jaką w życiu słyszałam.
- I jak? - zapytał, gdy już zakończył.
Jego profil wyglądał idealnie oświetlony jedynie przez księżyc wpadający przez okno.
Jako, że nie mogłam znaleźć odpowiednich słów po prostu zaczęłam go całować. Kris nie odrywając się od moich ust odłożył gitarę i popchnął mnie na łóżko tak, że leżałam między jego ramionami. Przyciągnęłam go mocniej. Składał pocałunki wzdłuż mojej szyi, podczas gdy ja ściągnęłam jego koszulkę. Oderwał się ode mnie, ale tylko po to, żeby umożliwić mi zdjęcie jego bluzki. Dobrał się do zamka mojej sukienki i rozsunął. Dotykał mnie po nagich plecach. Ja zatopiłam dłonie w jego włosach i całowałam tak rozpaczliwie jakby jutra miało nie być.
Trwaliśmy tak chwilę, gdy przerwał nam cichy głosik mojego brata.
- Czemu tak hałasujecie i dlaczego przytulacie się, kiedy Kristian nie ma koszulki?
~~~~~~~~
Na wstępie chcemy wam podziękować za ponad 4tys. wyświetleń ❤️
Następnie chcemy wam życzyć wesołych i spokojnych świąt🎄
A wracając do rozdziału, mamy nadzieję, że wam się spodobał.
To taki mały prezent od nas dla was.
Przepraszamy, że w takim momencie zakończyłyśmy ten rozdział, ale musimy was potrzymać w niepewności😂
![](https://img.wattpad.com/cover/116038502-288-k567767.jpg)
CZYTASZ
YOU GOT ME //KRISTIAN KOSTOV
Fanfiction18.01.2018 #686 w fanfiction 24.12.2017. #854 w fanfiction Niewiemodkiedy #6 w teamkris Tania. Zwykła nastolatka z Ukrainy, która pewnego dnia poznaje tajemniczego chłopaka, przy którym jest w stanie zapomnieć o codziennych problemach. A ma ich n...