Rozdział 13

446 45 9
                                    

Czwartek

- Matematyczka mogłaby częściej chorować- powiedziałam do Nataszy sącząc w międzyczasie swoje waniliowe latte.

- Haha dokładnie. I babka od fizyki też. I biologii. I jeszcze paru nauczycieli- dodała Natasza śmiejąc się.

 Z racji tego, że nasza nauczycielka od matmy była na zwolnieniu, miałyśmy godzinę wolną. Wybrałyśmy się z Nataszą na kawę, a potem przechadzałyśmy się po placu Besarabskim. Nagle na jednej z nieco bardziej odległych ławek dostrzegłam znajomą postać. Te ciemne włosy, postura. To musiał być Kris. Ale nie był sam. Towarzyszył mu jakiś inny chłopak. Trzymał w ręku dyktafon i co chwila mówił coś do mojego znajomego. Kristian odpowiadał żywo gestykulując. Czyżby udzielał wywiadu?

- Ej Natasza- zatrzymałam się i wskazałam na bruneta- To jest ten chłopak, o którym ci mówiłam.

- No no, Tania, nie powiem słodziak z niego. Ale wiesz co? Wydaje mi się jakoś dziwnie znajomy.

- Widziałaś go już? Nie, to niemożliwe, on nawet nie jest z Ukrainy.

- Skoro tak mówisz... może mi się tak tylko zdawało. Ale w ogóle to co on teraz robi, wywiadu udziela? Dziewczyno, może ty jakiegoś gwiazdora wyrwałaś? - zażartowała moja przyjaciółka i szturchnęła mnie w ramię.

- Bardzo śmieszne. A co do tego wywiadu to sama jestem zdziwiona. Chodź przywitamy się i może dowiemy się o co chodzi- zaproponowałam.

- No nie wiem, za 10 minut zaczyna się następna lekcja, a musimy jeszcze wrócić do szkoły.

 To była szybka decyzja. Wiedziałem, że Kristian niedługo wyjeżdża. Chciałam spędzić z nim trochę czasu.

- Natasza, ja już chyba nie wrócę dzisiaj do szkoły- rzekłam i popatrzyłam się znacząco w stronę Krisa.

- Wiesz kochana, że nie pochwalam wagarowania i tak dalej, ale jak patrzę na tego słodziaka, to masz ode mnie rozgrzeszenie. Miłego dnia! - pomachała mi na pożegnanie i poszła. Ja z kolei ruszyłam w kierunku znajomego. Zobaczyłam, że nie jest już z tym drugim chłopakiem. Sprawdzał coś na telefonie. Ośmielona podeszłam do niego od tyłu i zasłoniłam mu dłońmi oczy.

- Zgadnij kto to! - powiedziałam wesoło.

- Tania?! - chłopak gwałtownie odwrócił się do mnie- No proszę, znowu spotykamy się spontanicznie. Co ty tu robisz?

 Zwinnie przeskoczyłam przez oparcie ławki i usiadłam obok Krisa.

- Mam okienko w szkole. A ty? Widziałam jak z kimś rozmawiałeś. To był jakiś wywiad? - zapytałam.

- Yyyy... nie... no co ty... Koleś chciał żebym odpowiedział na pytania do jakiejś ankiety- powiedział zmieszany chłopak i podrapał się po karku.

 Nie wiem jaka ankieta mogła być dla Kristiana tak emocjonująca, ale nie drążyłam tematu.

- Słuchaj Kris, masz może czas? Jeśli chcesz to mogłabym ci pokazać trochę Kijowa...

- Jasne, super- wszedł mi w słowo- Wiem gdzie moglibyśmy iść. Tu niedaleko jest galeria sztuki. Słyszałem, że warto się tam wybrać.

- Tak oczywiście. To znaczy ostatni raz byłam tam na wycieczce klasowej na początku gimnazjum, więc chętnie przypomnę sobie co nieco- puściłam oczko do kolegi i łapiąc za rękę zaprowadziłam w kierunku galerii.

~~~~~~~~
Na umilenie pierwszego dnia szkoły wstawiamy kolejny rozdział 😅

Przybędzie nam teraz sporo obowiązków, więc rozdziały będą pojawiać się rzadziej, ale będą trochę dłuższe niż dotychczas.

YOU GOT ME //KRISTIAN KOSTOV Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz