32

22.3K 1K 1.3K
                                    

Byłam speszona zachowaniem chłopaka, którego do tej pory traktowałam wyłącznie jako przyjaciela. Mimo niepewności co do zaistniałej sytuacji nie potrafiłam, a może po prostu nie chciałam, przerywać pocałunku. Zatopiłam dłonie we włosach bruneta, który usadził mnie na swoich kolanach.

- Clary zapomniałaś... - Drzwi pokoju się uchyliły, a w progu stanął Calvin. - Bluzy - dokończył.

Zerwałam się na proste nogi poprawiając bluzkę. Chłopak popatrzył po nas i zaciskając pięści wyszedł z pomieszczenia.

- Calvin zaczekaj! - Wybiegłam za nim.

Zbiegł po schodach zatrzymując się dopiero przed drzwiami wyjściowymi.

- Twoja bluza. - Rzucił we mnie materiałem.

- Pogadajmy.

- Clary przecież nie musisz się mu tłumaczyć. - Na ramieniu poczułam ciepłą dłoń Willa, który zatrzymał się obok mnie.

- Zamknij mordę - warknął na niego Calvin.

- To twoje życie, a on nie ma prawa się wiecznie wtrącać - zwrócił się do mnie Will.

Calvin widocznie wytrącony z równowagi zamachnął się i trafił prosto w szczękę przeciwnika. Rozmasował rękę po czym bez żadnego słowa wyszedł.

- Ja chyba też powinienem iść - powiedział Will masując szczękę. - Przemyśl to sobie Clary. Pogadamy później.

Zamknął za sobą drzwi, a ja zostałam sama z milionem wątpliwości.


*piątek*

Równo z dzwonkiem oznajmiającym koniec zajęć wyszłam z sali lekcyjnej. Will czekał na mnie opierając się o pobliskie szafki.

- Możemy jechać? - zapytał.

Jeszcze rano, gdy wpadliśmy na siebie przed zajęciami zasugerował żebyśmy wybrali się coś zjeść.

- Jasne - odpowiedziałam.

Poszliśmy do jego samochodu. Wyjechaliśmy ze szkolnego parkingu zatrzymując się dopiero pod jedną z restauracji w mieście.

Standardowo zajęliśmy stolik i zamówiliśmy jakieś dania, które po upływie kwadransa przyniósł nam kelner.

- Wiesz Clary... W zasadzie zaprosiłem cię tutaj, bo chciałem zapytać czy udzielisz mi odpowiedzi na ostatnie wydarzenia. Jeśli jednak potrzebujesz więcej czasu to zrozumiem.

...

Godzinę później spacerowaliśmy przez park niedaleko domu Willa. Atmosfera była miła, czułam się dobrze w jego towarzystwie. Zatrzymaliśmy się niedaleko sporej fontanny oświetlanej przez kolorowe światełka. Usiedliśmy na jednej z ławek, a ja odłożyłam na bok różę, którą zerwał dla mnie Will.

- Clary. Więc jaka jest twoja odpowiedź? Czy chciałabyś dać nam szansę?

- Więc Will, po wszelkich przemyśleniach doszłam do wnioski, że tak. Chce dać nam szansę.


*następnego dnia*

*pov: Calvin*

Była sobota, a ja mimo ciężkiego tygodnia nie mogłem spać. Do szóstej rano przewracałem się z boku na bok przykrywając głowę poduszką. Zrezygnowany o dziewiątej wstałem z łóżka i poszedłem zrobić śniadanie. Siedząc nad talerzem z tostami i kręcąc telefonem, który trzymałem w dłoni wpadłem na pewien pomysł. Napisałem do Clary czy możemy się spotkać. W zasadzie nie powinienem ostatnim razem tak zareagować, dlatego uznałem, że należy ją przeprosić. Dziewczyna odpisała mi w miarę szybko przez co chwilę po dziesiątej byłem już u niej w domu.

- Hej - przywitała się wpuszczając mnie do środka.

- Chciałem pogadać. Nie zachowałam się odpowiednio, dlatego uznałem, że należy przeprosić.

- Masz rację. Głupio wyszło - przyznała.

Usiedliśmy w salonie, do którego Clary przeniosła napoje. Sięgnąłem po szklankę z sokiem przyglądając się dziewczynie, która odpisywała na jakąś wiadomość uśmiechając się do telefonu.

- Chyba powinienem przeprosić też Willa. Nie powinienem był go uderzyć.

- Będzie tutaj za godzinę. Możesz poczekać.

Zakrztusiłem się sokiem nie spodziewając się takiej odpowiedzi.

- Wy...?

- Spotykamy się od kilku dni.

- Aaa no to szczęścia co nie? - Uśmiechnąłem się. - Ale pamiętaj, że nie dam odciąć się od mojej przyjaciółki.

Clary uśmiechnęła się w odpowiedzi.

- No to w zasadzie będę już leciał. Nie chcę przeszkadzać. Willa przeproszę przy innej okazji.

Wyszedłem z jej domu i wsiadłem do samochodu zaciskając ręce na kierownicy.

Pora wprowadzić w życie mój nowy plan. Clary sama musi zrozumieć, że Will to nie chłopak dla niej, a ja jej tylko trochę w tym pomogę.


Mój gnębicielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz