List

2.5K 160 2
                                    

           
Dziś mamy poniedziałek, jak zwykle ledwo go przeżyłam po weekendzie a w pracy siedziałam jak na skazaniu. Mimo wszystko dobiegał on końca a ja po powrocie zajęłam się papierkową robotą. Można nazwać mnie pracoholiczką ale oprócz kariery nie mam nic, mam 26 lat, żadnej partnerki o rodzinie nie wspominając. Praca jest dla mnie wszystkim i to jej oddałam się w całości, pochłania mój cały czas przynajmniej tak mówi moja jedyna przyjaciółka Dinah. Ale chcąc nie chcąc muszę jej przyznać -  ma racje.

Po szkole średniej od razu poszłam na studia. Studiowałam prawo i po latach ciężkiej pracy, wkuwania, praktyk i wielu porażek udało mi się dotrzeć na szczyt. Jestem jedną z najlepszych prawniczek w stanie Kalifornia, ale wciąż mi za mało chcę być coraz lepsza i tylko na tym mi zależy.

Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk domofonu. Szybko wyszłam z mojego gabinetu i odebrałam.

-Słucham?

-List polecony dla Pani...Jaregi- Odpowiedział męski głos oczywiście myląc moje nazwisko.

-Jauregui, proszę – Poprawiłam go używając właściwej wymowy i otworzyłam mu bramę.

Młody chłopak ubrany w uniform firmy kurierskiej wręczył mi przesyłkę i gdy podpisywałam potwierdzenie odbioru kątem oka widziałam jak z zachwytem rozgląda się po mojej posesji.

Lubię to uczucie, w takich chwilach wiem, że osiągnęłam naprawdę wiele.

Skinieniem głowy pożegnałam się z kurierem i w drodze do domu zaczęłam rozrywać kopertę listu.

           
Szanowna Pani Jauregui,

Jesteśmy zaszczyceni by zaprosić panią na zlot absolwentów roku 2008/2009 Miami State High School w dniu 15 listopada o godzinie 18:00 w budynku szkoły.

Z poważaniem dyrekcja MSHS
M.Smith

           

- Nie mam na to czasu.- Powiedziałam sama do siebie i rzuciłam list gdzieś w kąt mieszkania.

Postanowiłam wrócić do przerwanej całą sytuacją pracy kiedy zadzwoniła do mnie Dinah.

- Czego chcesz Dinah, mam sporo robo...- Nie dała mi dokończyć bo odpaliła tryb niedającej się przekrzyczeć Hansen.

- Lauren ty korpo szczurze, zgadnij co właśnie dostałam. Dokładnie tak, list z naszej starej szkoły i wiesz co? Zapraszają nas na spotkanie absolwentów! Cholera nieźle co? Mam nadzieje, że będzie Normani i Ally te stare dupy na pewno wyglądają o wiele gorzej ode mnie. Wiecznie młoda Dinah Jane wjeżdża na czerwony dywan! – Tak głośno darła się do telefonu, że nawet nie miałam szans żeby wtrącić się w jej monolog, cała DJ.

- Po pierwsze, wiem. Sama przed chwilą go dostałam. Po drugie ja nigdzie nie idę więc życzę dobrej zabawy.

- Lauren... spójrz na swoje życie. Ciągle tylko praca i obowiązki. Gdzie czas na rozrywkę? Już nawet nie proponuje ci imprez bo wiem, że odmówisz. Jak nie dla siebie to zrób to chociaż dla mnie. Nie jesteś ciekawa co robią dziewczyny? Nie interesuje Cię gdzie drogi naszej paczki się rozdzieliły? Jeden dzień w ciągu roku możesz poświęcić na coś innego niż praca po godzinach.

Dinah i ja chodziłyśmy do tej samej klasy w szkole średniej, do tej pory się trzymamy i nawet razem pracujemy. Jest sekretarką w mojej kancelarii. Oprócz niej trzymałam się jeszcze z Normani i Ally, tworzyłyśmy całkiem niezły squad. Był w nim ktoś jeszcze ale chcę ją wymazać z pamięci... W każdym razie po zakończeniu szkoły każda z nas miała inny plan na życie, każda pojechała w swoją stronę i stało się tak, że nie mamy już kontaktu.

- Jesteś tam? – Odezwała się Dinah a ja zorientowałam się, że milczałam przez parę minut przypominając sobie dawne czasy.

- Przepraszam zamyśliłam się, nic nie obiecuję DJ – Zaczęłam palcami pocierać skronie żeby pozbyć się przypływu wspomnień.

- Spotkanie jest dopiero za tydzień, jeszcze Cię zmuszę do tego czasu, zobaczysz. – Słysząc to wyobraziłam sobie jej uśmieszek którym zawsze mnie obdarowuje kiedy czegoś ode mnie chce.

-Taaa, jak wspomniałam wcześniej mam trochę roboty. Do zobaczenia w pracy Dinah.

-Pomyśl jeszcze o tym co Ci powiedziałam, Lauren.- Po tych słowach się rozłączyła.

Próbowałam zebrać się w całość i jeszcze trochę popracować ale nadmiar myśli, wspomnień i przemyśleń skutecznie mnie od tego odciągał.

Chyba pora spać...

____
Witam w pierwszym rozdziale tego ff, mam napisane już sporo rozdziałów i szczerze mówiąc jestem z niego bardzo zadowolona. Mam nadzieje, że wam też przypadnie do gustu 😊.
Xx

Hey baby I'm back | CAMREN PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz