Tęskniłam

1.4K 165 20
                                    

Od Camila Cabello: Nie spodziewałam się takiej wiadomości od Ciebie 🙊. Jasne, brzmi dobrze. Już nie mogę się doczekać Lauren.

Trzęsącymi rękoma przybliżyłam telefon na którego ekranie widniało powiadomienie od Camz. Teraz już nie ma odwrotu i nawet nie umiem opisać co się w środku mnie aktualnie dzieje. Ekscytacja i coś w rodzaju satysfakcji pomieszane z paniką i niedowierzaniem. Zrobiłam to, JA to zrobiłam. Postawiłam pierwszy krok w kierunku sama nie wiem czego ale jakiś impuls który uderzył mnie w tamtym momencie nakazał mi to zrobić.

Zastanawiam się gdzie zabrać Camilę, naprawdę chciałabym zorganizować ten wieczór w taki sposób w jaki robiła to ona przez nasz wspólny tydzień. Zaskakiwała mnie i sprawiała, ze czułam się świetnie. Tu nawet nie chodzi o kwotę czy wysoki poziom atrakcji, bo przecież obydwie bez problemu możemy sobie na to pozwolić, ale o atmosferę. Camila jest mistrzynią sprawiania, że przez samą jej obecność, poczucie humoru czy styl bycia, czujesz się obok niej gdziekolwiek by to nie było dobrze. Postawiła wysoko poprzeczkę, ale ja podniosę ją wyżej.

Mam pomysł...

Camila POV

Zaskoczyła mnie wiadomość od Lauren. Byłam pewna, że to ja będę musiała starać się o kolejne spotkania, wiec wyobraźcie sobie moją minę kiedy siedząc  po godzinach w pracy dostałam od Lolo zaproszenie. Chyba z 5 razy czytałam jego treść niedowierzając w to co widzę. Uśmiech z twarzy nie schodzi mi do tej pory. Kompletnie nie mogę się skupić na pracy wiedząc, że za parę godzin się z nią zobaczę.

***

Doczekałam się, umówiłam się z Lauren żeby odebrała mnie z pod agencji o 16:00. Jak mogłam się spodziewać była na czas, dokładnie co do sekundy.

Czekała na parkingu opierając się o maskę swojego BMW. Wyglądała...inaczej? Jej rozpuszczone włosy faliście opadały na ramiona, oczy miała podkreślone mocniejszym niż zwykle makijażem a na ustach bordową szminkę. Ubiór też znacznie różnił się od tego w jakim przez ostatni czas ją widziałam. Formalne, eleganckie ubranie zamieniła na dżinsową kurtkę, obcisłe czarne rurki, szary top i lekko znoszone białe trampki. Każdy detal spowodował, że jednocześnie wyglądała uroczo, seksownie i drapieżnie. Cholera, moja Lo z liceum wróciła.

Dopiero teraz zauważyłam, że w prawej dłoni trzymała papierosa którego już przydeptała butem gdy zauważyła, że jestem blisko.

-Hej, dobrze wyglądasz. - Oderwała dłonie od maski samochodu by przyciągnąć mnie do powitalnego uścisku.

-Zabawne, chciałam powiedzieć to samo. - Mówiąc to spojrzałam jej prosto w oczy. Chciałam zobaczyć jej reakcję i to czy jej dzisiejszy wygląd odzwierciedla zachowanie. Zawsze zawstydzała się gdy to robiłam i najczęściej zmieniała temat lub ignorowała moje słowa. Zdziwiłam się bo nie uciekła wzrokiem, tylko zrobiła to samo pogłębiając spojrzenie i rzucając mi coś na wzór wyzwania. Na jej ustach zagościł czarujący, filuterny uśmiech. Przyznam, że tak bardzo zaskoczyła mnie swoją pewnością siebie, że to ja uciekłam wzrokiem.

-Zabieram cię najpierw na dobre jedzenie.- Zarzuciła temat za co byłam jej wdzięczna bo nie wiem czy gdyby dłużej kontynuowała wlepianie swoich gał we mnie to moja twarz nie zrobiłaby się czerwona jak burak.

-A potem?

-Nie bądź taka ciekawska. Wszystko w swoim czasie. - Znowu uśmiechnęła się w ten sposób, że poczułam jak uginają się pode mną nogi.

-Pomyślałam sobie, że pewnie chwilami tęsknisz za Włochami. Mimo wszystko spędziłaś w Mediolanie sporo czasu, więc przez taki okres można się przyzwyczaić, prawda? - Otworzyła mi drzwi od strony pasażera i szybko wsiadła z drugiej strony.

Hey baby I'm back | CAMREN PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz