Zamarłam, czułam jakby czas się zatrzymał kiedy jej brązowe tęczówki napotkały moje. Jak gdyby nic się nie stało szła w moją stronę. Nie widziałam co się dzieje wokoło, skupiłam się tylko na jej powolnym, pewnym siebie kroku. Ona wróciła, ma czelność tak po prostu wejść do tej klasy sprawiając wrażenie osoby dla której nic specjalnego się nie wydarzyło. Wydarzyło się, odeszłaś.Dopiero kiedy Dinah złapała mnie za dłoń ocknęłam i rozejrzałam się. Ally i Normani też wyglądały na zaskoczone. Mimo wszystko nie tylko ja ją straciłam. Camila była dla nich jak siostra a odeszła bez słowa.
Zajęła to puste, przeklęte miejsce obok mnie a ja czułam coraz większy niepokój. Nie miałam odwagi nawet na nią spojrzeć.
-Cześć. – Powiedziała niepewnie próbując się przysunąć lekko w moją stronę na co automatycznie odpowiedziałam przeciwnym gestem. Odsunęłam się dalej, ciągle nie mogąc spojrzeć jej w oczy.
-Co tu robisz? Tylko tyle masz nam do powiedzenia? ''Cześć"? – Rzuciła Normani a Camila milczała.
Odważyłam się podnieść wzrok i zobaczyłam ciemne oczy brunetki wlepione we mnie.
-DJ chcę wyjść. – Szepnęłam przyjaciółce na ucho. Jestem pewna, że Cabello to usłyszała, bo po tych słowach w końcu zabrała głos.
-Proszę zaczekaj. – Próbowała wyciągnąć w moją stronę dłoń, gdy Dinah odciągnęła mnie w stronę drzwi.
- Nie zniszczysz jej po raz drugi.
Byłam w zbyt dużym szoku, żeby dokładnie powiedzieć co było dalej. Tak naprawdę pamiętam moment otwierania przez Hansen drzwi od mojego samochodu i fragmenty rozmów dziewczyn. Po całej sytuacji wyszły razem z nami a Camila chyba została w środku. I dobrze, nie chce jej widzieć.
-Co to wszystko miało znaczyć?
-Zabierz ją do domu.
-Będziemy jeszcze w kontakcie.
Słyszałam tylko jakieś pojedyncze zdania padające z ust dziewczyn. Moja głowa nie wytrzymałaby więcej, w głowie znowu miałam tylko wspomnienia.
***
Nim się obejrzałam byłam już pod domem. DJ próbowała ze mną rozmawiać w drodze ale szybko zrozumiała, że to nie najlepsza pora więc po prostu w ciszy prowadziła samochód prosto pod moje miejsce zamieszkania.
-Przepraszam. – Rzuciła wyłączając silnik samochodu.
-Za co?
-Nie chciałaś iść, a ja się upierałam i ciągle na Ciebie naciskałam. Gdybym tylko nie była taka uparta, nie doszło by do tego. Boje się o Ciebie Lauren, pamiętam w jakim stanie byłaś gdy odeszła. Rany długo się goiły ale blizny zostały. Nie chcę żeby to wróciło.
-Skąd mogłaś wiedzieć, że się pojawi? Żadna z nas nie mogła tego przewidzieć. Z resztą ostateczna decyzja należała do mnie. Dinah jestem już dużą dziewczynką, poradzę sobie.
-To co teraz?
-A co ma być?
- Spróbujesz zapomnieć o całej sytuacji, czy chcesz dowiedzieć się czemu odeszła i czemu wróciła?
-Nie. – Odwróciłam głowę w stronę szyby. – Nie chcę jej w moim życiu, nie obchodzi mnie czemu odeszła, nie obchodzi mnie czemu wróciła. Ważne, że to zrobiła. Jakbym była dla niej ważna próbowałaby mi to wytłumaczyć przed zniknięciem, gdybym coś dla niej znaczyła nie zostawiłaby mnie z dnia na dzień. Najwyraźniej byłam dla niej nikim, więc niech to działa w dwie strony. – Zacisnęłam powieki by nie pozwolić łzom wypłynąć. - Jest dla mnie nikim.
![](https://img.wattpad.com/cover/127468388-288-k890943.jpg)
CZYTASZ
Hey baby I'm back | CAMREN PL
FanfictionJeden list i dwie dawniej zakochane w sobie kobiety. Czy na spotkaniu absolwentów dawna miłość rozkwitnie na nowo? Okładka mojego autorstwa #920 w fanfiction - 20.11.17 #562 w fanfiction - 22.11.17 #435 w fanfiction - 25.11.17 #380 w fanfiction - 09...