Przez rolety do pokoju zaczęły wpadać pierwsze promyki słońca, które dopiero co wschodziło. Pomimo, że był już ranek, wciąż leżałyśmy splątane ze sobą, całe w sokach. Lauren obejmowała mnie w talii, co chwila całując moje czoło.
- Lolo? - podniosłam na nią wzrok, przesuwając palcem po linii jej szczęki. Wymamrotała coś pod nosem i uśmiechnęła się słodko. - Opowiesz mi coś o sobie?
- Co chcesz wiedzieć? - westchnęła. Domyśliłam się, że nie czuje się komfortowo z tym tematem.
- Masz jakieś zainteresowania? Coś, co lubisz robić w wolnym czasie? - śledzę palcem jej tatuaż na klatce piersiowej, a dziewczyna nieznacznie się odpręża.
- Lubię bejsbol - bierze głęboki wdech. - Często w niego gramy. Za zamkiem jest idealne pole do tego.
- Co z twoimi rodzicami? - czuję jak napina wszystkie mięśnie i odsuwa się ode mnie na bezpieczną odległość.
- Nie żyją - warczy. Marszczę brwi, nie do końca rozumiejąc jej zmianę nastroju.
- Musieli umrzeć bardzo młodo - stwierdzam, a szatynka przyjmuje obronną postawę. - Ile masz lat?
- Miałam dwadzieścia lat w chwili przemiany - mówi oschle. Zagryzam wargę i dotykam jej pleców, ale cofam dłoń, gdy wzdryga się na mój dotyk.
- Jakiej przemiany? - czuję się lekko zraniona po chłodnej postawie zielonookiej.
- Jestem wampirem, Camila - mówi, a z jej gardła wydobywa się głęboki pomruk. - Nie wiedziałaś? Nie dziw się, powinnaś była się domyślić - odwracam wzrok, bo wiem, że w moich oczach zbierają się łzy. Czemu prawda zabolała tak bardzo?
Zauważyłam, że ma lodowatą skórę, wydłużone kły, bladą cerę i robi sobie żarty na temat krwi, ale nie spodziewałam się tego. Po prostu myślałam, że ma to w genach. Już rozumiem, dlaczego jest to hotel dla zabłąkanych potworów... Bo nie przybywa w nim żaden śmiertelnik, oprócz mnie.
- Nie bądź taka zdziwiona - jej głos jest zimny i wyprany z uczuć. Nawet nie wiem, dlaczego jestem tym tak zraniona.
Bez słowa wstaję i chwytam z podłogi swoją koszulę. Nim zdążę ruszyć się o milimetr, zimne ciało przypiera mnie do chłodnej ściany.
-Jeszcze z tobą nie skończyłam - dostaję dreszczy na dźwięk jej wściekłego głosu.
CZYTASZ
Opowieść halloweenowa || Camren FF || ✔
أدب الهواةJak jeden wieczór Halloween może odmienić życie potwora i zwykłej szarej myszki... *Akcja toczy się w ciągu jednego dnia (31.10) *Występują istoty nadprzyrodzone *Fifth Harmony nie istnieje *Lauren G!P *Występują wulgaryzmy, sceny +18 Camren FF 201...