Rozdział 19

142 24 49
                                    

– Dalej uważam, że nie powinieneś jeszcze wychodzić z łóżka. – Zwróciłam się do Kiyoshiego, który stał obok mnie z ręką w opatrunku.

Chłopak posłał mi poirytowane spojrzenie z pode łba.

– Eh, daj spokój Cassie. Zanudził bym się na śmierć w tym łóżku. Poza tym, tylko draśnięcie, nic takiego.

Odwróciłam się by stać do niego twarzą. Nie mogłam uwierzyć w tego chłopaka. Czy on dalej tego nie rozumie? Przecież on się prawie na śmierć wykrwawił, a traktuje to jakby miał jedynie drzazgę w tyłku.

– Tylko? Nic takiego? Prawie rękę straciłeś głupku!

Azjata zaśmiał się pod nosem i spojrzał na mnie z rozbawieniem w oczach.

– Hej, hej. Nie zapominaj, że jestem Krwi Pięknej, troszkę szybciej się regeneruję.

Prychnęłam pod nosem i założyłam ręce na piersi.

– Głupie Kerneiskie Sehiri. Szybciej się regeneruję, mam lepsze moce, wiem więcej bla, bla, bla. – Wymamrotałam wściekła po nosem.

– Słyszałem to! – zbulwersował się Kiyoshi.

– Miałeś to usłyszeć. – odcięłam mu się.

Kiyoshi uderzył mnie pięścią w ramię. Syknęłam z bólu i zaczęłam pocierać obolałe miejsce, jakby to miało pomóc. Spojrzałam na chłopaka z wyrzutem, a ten tylko wzruszył ramionami.

– Czy to stwierdzenie miało też na celu urazić moją osobę? – spytał Zeylan.

Spojrzałam na niego i machnęłam ręką.

– Nie, nie. To miało na celu urazić tylko tego głupka.

– To też słyszałem! – Dotarł do mnie ponownie głos Kiyoshiego.

– Cieszę się, że nie jesteś głuchy!!

– Też się cieszę. – Odparł z promiennym uśmiechem.

Przewróciłam oczami i postąpiłam  kilka kroków do przodu, po czym spojrzałam na ubitą ziemię pola treningowego. Podniosłam wzrok i rozejrzałam się dookoła. Po zakończonych zajęciach nikogo tu nie było, a jedyne co nam towarzyszyło to szerząca się ciemność. Na szczęście w drzewa, które otaczały wielkie pole, wbudowane były latarnie, dzięki czemu nie staliśmy w zupełnej ciemności.

– Czy ktoś może mi jeszcze raz przypomnieć co my tutaj tak w ogóle robimy? – spytałam w końcu.

Odpowiedziała mi Ria, która mocniej zaciągnęła czapkę na uszy. Dzisiejszy jesienny wieczór był wyjątkowo zimny i każdy z nas zapakowany był po uszy, a ja i Ria dalej trzęsłyśmy się z zimna.

– Jeśli to co Zeylan mówi jest prawdą i ty naprawdę masz jeszcze dodatkowe dwa dary musisz je odkryć i okiełznać. Słyszałam o przypadkach gdzie Sehiri ma więcej niż jeden dar i jego nagłe wyzwolenie może być bardzo niebezpieczne nie tylko dla jego władacza, ale też dla otoczenia. Przy takim wyłamaniu Sehiri nie posiada kontroli nad swoją mocą, to wszystkie moce mają kontrole nad władaczem. Moce przejmują kontrolę nad ciałem i z dwoma darami może dojść do katasrotrofy, a co dopiero z trzema.

Westchnęłam przeciągle, odwracając się do dziewczyny. Przestąpiłam z nogi na nogę i spojrzałam dziewczynie w oczy.

– Ale nawet nie wiemy czy mam trzy dary. Jestem tylko Permetem, jak niby mogę posiadać wielką moc??

– To co Zeylan powiedział ma sens. – Odezwał się tym razem Kiyoshi. – Będąc w Kernei słyszałem o Sehiri posiadających więcej niż jeden dar. Nie koniecznie trzeba być nawet Krwi Czystej, by taki posiadać.

Dzieci Nocy - CiszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz