Fifteen

2.7K 70 9
                                    

- Widzę, że już zauważyłaś, do jakiego stanu mnie doprowadziłaś, Bello.
Wciągnęłam głęboko powietrze i postanowiłam być pewniejsza siebie, pewniejsza niż kiedykolwiek. I tak już doprowadziłam go do erekcji tym, że dawał mi klapsy, kiedy leżałam przed nim w połowie naga, więc czemu by nie zaryzykować? Nie miałabym niczego do stracenia, jeśli byłabym tylko odrobinę odważniejsza w jego towarzystwie.
- Zauważyłam, tatusiu - powiedziałam najbardziej uwodzicielsko, jak tylko potrafiłam.
- Cholera, Bella, jesteś tak kurewsko seksowna, kiedy jesteś pewna siebie - przygryzł wargę ust i poprawił ręką krocze - Chyba zasługujesz na nagrodę.
- Nagrodę? - powtórzyłam z uśmiechem.
- Tak, kochanie - oblizał usta - Byłaś dobrą dziewczynką i dzielnie znosiłaś moje klapsy, więc tatuś sprawi teraz, że poczujesz się tak dobrze, jak jeszcze nigdy.
Momentalnie zrobiło mi się gorąco, a moje ręce zaczęły się pocić. Czy on chciał się ze mną kochać? Cholera, byłam dziewicą, co powinnam mu powiedzieć? Jezu, Jezu, myśl Bella, myśl!
Mężczyzna chyba zauważył moje zdenerwowanie, bo powiedział:
- Spokojnie, Bella, nie będziemy uprawiać seksu. Jeszcze nie teraz.
To było tak cholernie seksowne, że nie wiedziałam, co pomyśleć. Jak on mi namieszał w głowie, Boże.
- Więc co będziemy robić? - zapytałam.
- Najpierw ja sprawię Ci przyjemność, a potem zobaczymy - uśmiechnął się pewnie.
Ugryzłam swoją wargę i czekałam na jego krok. Wstał z kanapy i chwycił kieliszek z winem, a następnie upił łyk i odstawił go z powrotem na stolik.
- Połóż się, skarbie - nakazał, więc od razu to zrobiłam.
Leżałam wygodnie na skórzanej kanapie w salonie, a Pan Styles ukucnął obok moich nóg, po czym dobrał się do guzika moich jeansów i zaczął je rozpinać.
- Czy ktoś już kiedyś sprawił Ci taką przyjemność?
- Nie, tatusiu - odpowiedziałam grzecznie.
- To dobrze - skomentował krótko - A czy sama kiedykolwiek to robiłaś?
- Nie, tatusiu.
- Moja dobra dziewczynka.
Tak bardzo podobało mi się, kiedy nazywał mnie dobrą dziewczynką, chociaż brzmiało to, jakby zwracał się do sześciolatki. Wciągnęłam głośno powietrze, gdy moje spodnie leżały już na podłodze, obok klęczącego mężczyzny. To miało być moje pierwsze w życiu intymne zbliżenie z kimkolwiek, więc stresowałam się, nie da się ukryć. Ale ufałam też Panu Styles'owi, wiedziałam, że nie chciał zrobić mi krzywdy, więc byłam dość spokojna.
- Rozluźnij się - powiedział.
Przymknęłam na chwilę oczy i czekałam, aż ściągnie mi majtki. Jednak ten moment nie nastał, więc otworzyłam powieki i spojrzałam na niego wyczekująco. Mężczyzna z zadowoleniem na twarzy napotkał mój wzrok i wciąż nie przerywając kontaktu wzrokowego, zaczął pocierać mnie przez majtki. Na początku pomyślałam, że to dziwne uczucie, ale już po chwili dotarła do mnie fala przyjemności, nie mogłam panować nad samą sobą. Zaczęłam dosłownie wić się na kanapie, a przecież on tylko dotykał mnie narazie przez materiał ubrania. Pojękiwałam cicho od czasu do czasu, aż w końcu mój nauczyciel zdjął bieliznę i rzucił ją gdzieś za siebie.
- Cudownie - skomentował, patrząc na moją obnażoną dolną część ciała - Wygląda smakowicie - przez jego słowa przeszły mnie ciarki.
Chciałam, żeby już zaczął, żeby tylko mnie dotknął, nawet nie przejmowałam się tym, że widział mnie pierwszy raz w tak intymnej sytuacji, chciałam tylko, żeby to wszystko zaczęło się już dziać. Ale on postanowił się ze mną podroczyć. Przejechał palcem po całej długości mojej łechtaczki, pocierał, dotykał i dopiero po kilku minutach postanowił włożyć we mnie dwa palce. Krzyknęłam zaskoczona, kiedy poczułam lekki dyskomfort, ale już po paru chwilach, kiedy poruszał swoimi długimi palcami wewnątrz mnie, nadeszło niesamowite uczucie. Jęczałam i wiłam się zdesperowana przez jego dotyk. Było mi tak dobrze.
- Jesteś tak cholernie ciasna i mokra - powiedział, wkładając palce jeszcze głębiej, przez co zaczęłam ciężko dyszeć - Powiedz, czy to przyjemne uczucie?
- T-tak, tatu-oh! - nie byłam w stanie nawet mu odpowiedzieć - J-jest mi tak dobrze, t-tatusiu.
On tylko uśmiechnął się pod nosem i kontynuował przyjemność. Po kilkunastu minutach poczułam niesamowite uczucie w dole brzucha, a po chwili doszłam, oddychając głośno i ciężko. Mój pierwszy orgazm był nieziemski.
- Jak było? - zapytał mnie, kiedy już się uspokoiłam.
- Niesamowicie - odpowiedziałam krótko.
- Nie podziękujesz tatusiowi?
Przybliżyłam się do niego i splotłam dłonie na jego szyi, a następnie złączyłam nasze usta w miłym pocałunku.
- Dziękuję tatusiu - powiedziałam, kiedy się od siebie oderwaliśmy.
Pan Styles usiadł koło mnie na kanapie i położył dłoń na moim odkrytym kolanie. Chciałam wstać, żeby ubrać spodnie i majtki, ale powstrzymał mnie.
- Nie zakładaj ich jeszcze, proszę - oznajmił - Chciałbym, żebyś Ty też coś mi dała od siebie - poprosił - Oczywiście, jeśli czujesz się z tym pewnie i tego chcesz.
Zastanowiłam się przez chwilę i doszłam do wniosku, że skoro on sprawił, że było mi tak cudownie, to ja nie mogę być samolubna i zostawić go z erekcją w spodniach. Boże, o czym ja myślałam. W każdym razie, chciałam mu się odwdzięczyć.
- Chcę się odwdzięczyć - wypowiedziałam na głos swoje myśli.
- Cieszy mnie to niezmiernie - ułożył usta w szerokim uśmiechu i zaczął zdejmować swoje spodnie.
- Tylko, że... - zaczęłam - Ja nie... no wiesz, tatusiu, ja jeszcze nigdy... - nie mogłam się wysłowić.
- Wiem, kochanie - wybawił mnie tymi słowami z bardzo niezręcznej dla mnie sytuacji - Pokażę Ci, jak to zrobić.
Odetchnęłam cicho z ulgą i podrapałam się niepewnie po głowie.
- Dobrze, więc ja będę siedzieć na kanapie, a Ty po prostu przede mną uklęknij, tak jak ja przed Tobą, kiedy robiłem Ci palcówkę - powiedział bez wstydu, na co lekko się zarumieniłam - Taka chętna na zrobienie mi loda, ale wciąż się zawstydzasz, kiedy mówię o tym, jak zrobiłem Ci dobrze - zaśmiał się, a ja dałam mu kuksańca w ramię.
- Po prostu powiedz mi już, co mam zrobić - poprosiłam, czując, jak moje policzki robią się czerwone.
- Raczej „Niech Pan mi powie, co mam zrobić" - poprawił mnie.
- Um, no tak, przepraszam - spuściłam wzrok w dół i czekałam, aż zacznie mnie instruować.
- Zdejmij mi bokserki - uniosłam oczy na wysokość jego krocza i zrobiłam to, o co poprosił.
Kiedy tylko jego bielizna znalazła się przy kostkach mężczyzny, ujrzałam jego ogromne, stojące na baczność przyrodzenie. Penis był tak wielki, że nie wiedziałam, jak zmieszczę go do buzi! Jezu, w co ja się wpakowałam?
- Nie myśl za dużo - moje dumanie przerwały jego słowa, zupełnie, jakby wiedział, co przed chwilą siedziało mi w głowie.
- Um, okej - wymamrotałam - Co powinnam zrobić najpierw?
- Weź go w obie ręce.
Niepewnie dotknęłam jego twardego penisa i zaczęłam delikatnie jeździć swoimi drobnymi rękoma w górę i w dół.
- Dokładnie tak, skarbie. Przyspiesz.
Zrobiłam to, jeździłam po całej jego długości szybko i sprawnie i nie było to takie przerażające, jak się obawiałam.
- Kurwa, tak, właśnie tak - pojękiwał Styles - Teraz w-weź go do buzi - nakazał.
Ostrożnie włożyłam go do ust, bojąc się, że nie będę w stanie zmieścić go całego.
- Po prostu ssij, kochanie - położył jedną ze swoich dłoni na moich włosach i głaskał mnie delikatnie - A potem zacznij ruszać głową w górę i w dół, tak jak robiłaś to rączką - wyjaśnił.
Zaczęłam ssać jego przyrodzenie powoli, czerpiąc satysfakcję z pojękiwania mojego nauczyciela. Kiedy poruszyłam głową, syknął gwałtownie i wplótł dłoń w moje włosy, przybliżając moją głowę bliżej swojego brzucha.
- Właśnie t-tak, Bella - dyszał - R-robisz to cudownie, o-oh.
Cieszyłam się, że mu się podobało i motywowało mnie to, aby kontynuować, mimo, iż nie było to bardzo przyjemne uczucie i momentami aż się krztusiłam. Ale robiłam to dalej, bo chciałam doprowadzić go do tak niesamowitego orgazmu, do jakiego on doprowadził mnie.
- Kochanie, zaraz... zaraz dojdę, o Jezu - wyszeptał, a jego głowa opadła w tył, opierając się o zagłówek kanapy - Jestem tak blisko, kurwa, już nie mogę, proszę, nie przestawaj - dosłownie błagał.
Podobało mi się, że miałam nad nim taką kontrolę. Mogłam w tamtym momencie wszystko, a on był w stanie zrobić cokolwiek, abym tylko pozwoliła mu dojść. Minęło kilka minut, kiedy poczułam w ustach słony smak. Wiedziałam, że to jego sperma, ale nie wiedziałam, jak będzie smakować. Miałam ochotę to wypluć, ale Pan Styles mi zabronił.
- Połknij - nakazał.
Posłusznie połknęłam słoną ciecz, nieco skrzywiając przy tym twarz, co rozbawiło mężczyznę.
- Byłaś wspaniała - pochwalił mnie, podnosząc swoje bokserki i zakładając je.
Potem obdarował mnie buziakiem w czoło, co było tak urocze, że aż zrobiło mi się przyjemnie na sercu i wiedziałam, ze to wszystko przed chwilą było warte wytrwania po to, żeby Pan Styles był zadowolony. Ja sama byłam z siebie dumna, ponieważ pierwszy raz w życiu zrobiłam komuś dobrze i chyba nie poszło najgorzej. Po chwili zamyślenia wstałam i również założyłam swoją bieliznę i jeansy.
- Odwieźć Cię do domu? - spytał.
- Uh, tak, byłoby cudownie - uśmiechnęłam się.
- W takim razie pójdę po Twój płaszcz i możemy jechać - powiedział, na co cicho przytaknęłam i udałam się na korytarz, żeby założyć buty.
Już po chwili znaleźliśmy się w samochodzie Pana Styles'a i jechaliśmy w stronę mojego domu. Nasze mieszkania były od siebie oddalone o jakieś dwadzieścia minut. W między czasie przypomniałam sobie o swoim telefonie. Wyciągnęłam go w celu sprawdzenia, czy mama nie odpisała na moją wiadomość, ale niestety moja komórka nie reagowała. Musiała się rozładować.
- Um, czy mogłabym skorzystać z Pana telefonu? Mój się niestety rozładował, a chciałam zadzwonić do mamy, pewnie się martwi - wyjaśniłam.
- Jasne - podał mi urządzenie i w tym samym momencie gwałtownie zahamował, przez co zamiast trafić palcem w kontakty, kliknęłam w SMSy.
Chciałam szybko wyjść z wiadomości, ale to, co nagle tam zauważyłam nie pozwoliło mi tego zrobić. Zobaczyłam tam swój numer zapisany jako „SMSy z Bellą - nieznany wielbiciel", a ostatnią wiadomością było „Przekażę jej to" wysłane przeze mnie! Szybko weszłam w wiadomości i znajdowało się tam wszystko, o czym pisałam z moim tajemniczym wielbicielem.
- Co tak długo Ci to zajmuje? - facet spojrzał na mnie, a później na telefon i dostrzegł, że czytam jego wiadomości - Hej! Dlaczego weszłaś w SMSy? - krzyknął wkurzony i wyrwał mi telefon z ręki.
Nie odezwałam się ani słowem, a Pan Styles spojrzał na wyświetlacz i zauważył, że czytałam wiadomości od „Tajemniczego wielbiciela". Westchnął głośno, podrapał się po głowie, nie patrząc na mnie i zatrzymał samochód na jakimś uboczu.
- Kiedy zamierzał mi Pan powiedzieć, że to Pan pisze ze mną anonimowo z nieznanego numeru? - zapytałam zdenerwowana.
- Bella, to nie...
- A zresztą, nie chce mi się tego słuchać - przerwałam mu - Wypuść mnie teraz z auta - poprosiłam, widząc, że drzwi były zablokowane.
- Hej, uważaj, jak się do mnie zwracasz - zupełnie zignorował moje słowa.
- Cholera, nie obchodzi mnie to! Proszę mnie natychmiast wypuścić - zaczęłam szarpać za klamkę.
- Porozmawiajmy o tym! - wziął ze mnie przykład i też uniósł głos.
- Nie mam ochoty o niczym gadać, otwórz drzwi natychmiast - zażądałam zniecierpliwiona.
- Jak niby trafisz teraz do domu? - wskazał dłonią za okno - Nie jeździ tu żaden autobus, który dojeżdża na Twoją dzielnicę, więc pozwól mi chociaż się odwieźć do domu, cholera - powiedział niespokojnie.
- Dobrze - odpowiedziałam zrezygnowana i ruszyliśmy.

Be my babygirl |h.s.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz