[ 50 ] Twoje decyzje nie mają znaczenia

307 14 7
                                    

Warning!
Deltarune spoilers?

Nawet już nie wiem co robię z tą książką, mój styl pisania zmienił się bardzo dużo od kiedy zaczęłam pisać. Znudziło mi się troche ale nie potrafię to tak tylko zostawić.

Back to hell.

Will POV.

- Kris! Obudź się! Musimy zaraz iść do szkoły. - Powiedział nieznajomy ale kobiecy, melodyjny i spokojny głos. Usłyszałem kroki i zamykające się drzwi więc powoli wstałem i rozejrzałem po pokoju.

Po mojej prawej było jeszcze jedno łóżko które wyglądało jakby nikt w nim nie spał od lat. Wstałem i rozciągnąłem ramiona. To pewnie kolejne uniwersum do którego się teleportowałem i pewnie muszę coś naprawić albo ukończyć żeby się stąd wydostać.

Tylko... Gdzie jest Alex?

Jak się teleportowałem to ona była przy mnie, powinna być w tym samym uniwersum. Mam nadzieje że jest.

Wyszedłem z pokoju i spojrzałem wokół siebie. Wygląda jak normalny dom, przytulny dom. Zobaczyłem drzwi od łazienki lekko otwarte więc wszedłem do środka i spojrzałem na lustro. Nie wyglądam jakoś przyjemnie... Na mojej drodze do wyjścia zauważyłem schody więc zacząłem schodzić na dół.

Nie myśle że to będzie jakieś złe uniwersum, wszystko do tej chwili jest norma- CZY TO JEST KOZA?

- Kris, musimy się pośpieszyć! - Koza złapała mnie za ręke i wyszła na zewnątrz, zaczęła iść do strony auta.

CZY TA KOZA BĘDZIE JECHAĆ AUTEM?

Wsiadłem do auta i koza zaczęła jechać. Dobra, widziałem bardziej dziwne rzeczy...

Patrzyłem przez okno i widziałem że większość ludności (chyba wszyscy) są potworami, ale nie wyglądali jakoś groźnie. Czy to jest ryba w dzianku policjanta...

Koza zaparkowała przy budynku który wygląda jak szkoła. No nie, no nie, no nie, no nie.... Nie to piekło!

- Ja muszę już iść, baw się dobrze! - Koza mnie przytuliła i gdzieś pobiegła. Czy mogę po prostu wrócić do domu proszę?

Cóż, żeby ukończyć te uniwersum muszę pewnie iść do klasy. Tylko gdzie do cholery muszę iść...

Poszłem na przeciwny kierunek niż koza, może dotrę do swojego kierunku. Na koniec korytarza były drzwi. Wszedłem do środka i wszyscy na mnie spojrzeli. Spojrzałem na na uczycielke ktÓRA JEST.... nawet nie wiem, wygląda na takiego mini dinozaura.

- O, hej Kris, dobrze że jesteś, nie szkodzi że się spóźniłeś! I tak dopiero zaczynaliśmy. Wybierz sobie parę na projekt. - Uśmiechnęła się.

Rozglądnąłem się po klasie. Czy jestem jedynym człowiekiem na tej planecie? Gdzie moi rodzice?

Chyba muszę sobie wybrać partnera na projekt. Rozglądnąłem się po klasie, wygląda interesująco, co my się nawet uczymy? Ile mam lat?

Podeszłam do paru ludzi i nawet nie musiałem nic mówić, wszyscy wiedzieli że szukam partnera. Ale wszyscy już kogoś mieli, albo mnie nie lubią bo jakiś kot miał partnera jako jajko. 

Podszedłem do... miało rogi. Powiedziała że możemy zapytać nauczycielke czy mogę być z nią i jej partnerem w parze bo jak widać nikt nie może już ze mną być w parze.

Wtedy usłyszałem trzaskanie drzwi więc ja z moją odwagą odwróciłem się i spojrzałem odważnie na kogo wszedł właśnie do środka.

Jak myśleliście że tak serio było to nie. Głos był niesamowicie głośny więc pisnąłem podskakując za biurko dziewczyny. Wtedy spojrzałem na drzwi lekko trzęsąc, stał tam... CZY TO JEST DINOZAUR.

- H...hej Susie. - Powiedziała nauczycielka z łamiącym się głosem.

Wszyscy dalej patrzyli na osobe (?) która stała przy drzwiach z lekkim strachem.

- Jestem spóźniona? - Jej głos był zimny i monotonny.

- N-nie... Wszystko jest dobrze... Właśnie omawialiśmy grupowy projekt... I Susie, jesteś z Krisem! - Powiedziała nauczycielka, mogłem widzieć pot spływający po jej czele.

- ...świetnie. - Powiedziała ponownie głosem który powodował drżenie po moim kręgłosłupie.

- Uhmmm... - Spojrzałem z powrotem na nauczycielke. - Czy widział ktoś kredę? To trzeci raz że tak się zgubiła i...

- Możliwe że jest pudło z kredami w kantorku. - Powiedziała jedna uczennica siedząca z przodu. - Mogłabym iść z Susie i trochę zabrać...

- Tak! Susie, przyszłaś ostatnia, może pójdziesz i znajdziesz te kredy... proszę? - Zapytała nauczycielka i spojrzała na Susie, od razu widać że się ją boi.

- ...cokolwiek. - Wyszła i zamknęła za sobą mocno drzwi.

- Kris... Może pójdziesz z nią żeby było milej? - Zapytała nauczycielka. No nie mogłem powiedzieć nie.

Wyszłem z klasy i spojrzałem na Susie, jadła coś białego... kredę?


Nie wiem co robię z tą książką.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szkrabie... | Bill CyferkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz