Rozdział 34

140 7 0
                                    

- Okłamałeś mnie! - rzekłam z wyrzutem. - Nie tylko Konrad zginął!
- Nie okłamałem, tylko chwilowo zataiłem przed tobą część prawdy. Byłaś tak zestresowana, że nie chciałem cię dodatkowo denerwować — mruknął, gładząc mnie delikatnie po brzuchu. - Sam byłem zestresowany. Ciągła ucieczka i zdrada Konrada doprowadziły mnie na skraj furii. Wybacz...
- Rozumiem, jednak mam nadzieję, że pomimo wszystko między nami nadal będzie dobrze... Że zostaniesz.
- Powiedziałem ci przecież, że nie odejdę. Kocham cię, Wiki i nie mam zamiaru cię tracić, nawet po tym, jak ze mną sobie pogrywałaś. Wiem jednak, co cię do tego wszystkiego popchnęła i wiem, że gdyby nie działania Konrada, to nigdy byś tak na niego nie spojrzała.
- Dziękuję, że tak we mnie wierzysz — mruknęłam, spuszczając wzrok. - Ale nawet wiedząc teraz, czemu Konradowi tak zależało, bym od ciebie odeszła, czuję do siebie jeszcze większą odrazę.
- Wiki... Przestań.
- Nie! - pokręciłam gwałtownie głową. - Nie, bo muszę to powiedzieć. Seba, jak sobie pomyślę o tym, że gdyby on był mądrzejszy...
- ...to wiedziałby, że go rozgryzłem — mruknął, przerywając mi, za co natychmiast pacnęłam go w łeb.
- Uspokoisz się?! - warknęłam. - Jak pomyślę o tym, że tyle razy miał okazję, by cię zabić... że przecież mógł to zrobić po cichu w Rosji, to aż robi mi się niedobrze! Byłam taką idiotką, dając mu się w to wszystko wciągnąć i nie mogę sobie wybaczyć, że mogłam cię tak łatwo zdradzić, że okazałam się ciebie kompletnie niewarta, że...
- Wiki, uspokój się — objął mnie mocno, wyczuwając, że cała drżę. - Pamiętaj, co powiedział lekarz — nie wolno ci się denerwować... I posłuchaj mnie uważnie! W swoim życiu popełniłem wiele błędów i za wiele przyjdzie mi jeszcze słono zapłacić. Niestety. Ale kocham cię nadal i na pewno nie zostawię! Wiem, że mogłem cię przed tym wszystkim ustrzec, że mogłem go przecież zabić, gdy dotarło do mnie, kim on jest, ale... Gdzieś tam we mnie wciąż jest to przeświadczenie, że kompletnie nie nadaję się na twojego faceta i sądziłem, że... że być może Konrad jednak okaże się w porządku i że to z nim powinnaś się związać... Ale za każdym razem, gdy o tym myślałem, dochodziłem do wniosku, że cię nie zostawię, bo on skrzywdzi cię jeszcze mocniej, niż ja.
- Nigdy mnie nie skrzywdziłeś, Bucky — wyszeptałam ze łzami w oczach.
- Nie? A kiedy go we mnie ponownie obudzili i na ich rozkaz próbowałem cię zabić? - jęknął, patrząc na mnie niepewnie. - To, co mi zrobili...czym mnie zrobili... To wszystko już na zawsze we mnie pozostanie i nikt tego ze mnie nie wykasuje. Wystarczy siedem głupich słów, bym stał się parszywą, bezmózgą maszyną do zabijania!
Wstał gwałtownie i zaczął krążyć po saloniku, w którym siedzieliśmy. Wbiłam w niego zaniepokojone spojrzenie. - Wiem, że nigdy nie zostaną mi wybaczone zbrodnie, których się dopuściłem, będąc Zimowym Żołnierzem.
- Przestań się zadręczać, bo to nie ma najmniejszego sensu — powiedział naraz Vince, wchodząc do pokoju razem z resztą swojej rodziny. - Niszcząc HYDRĘ, dowiodłeś, że jest w tobie człowieczeństwo, które oni tak bardzo starali się w tobie zniszczyć. A ciąża Wiktorii jeszcze bardziej to potwierdza — podszedł do barku i każdemu nalał po lampce wina, ja dostałam szampan bezalkoholowy. - Wypijmy za spokojną i bezpieczną przyszłość, jaka nas czeka po unicestwieniu HYDRY.
Spojrzałam z uśmiechem na Sebastiana i dojrzałam w jego oczach cień zwątpienia. Domyśliłam się, że chodzi mu o nas powrót do Polski, gdy delikatnie odwzajemnił smutny uśmiech.
- Bezpiecznie to może i będzie, ale spokojnie, to na pewno nie – mruknął, obracając w palcach kieliszek.
- Czemu? – zainteresowała się Sylvia.
- Bo nadal jestem poszukiwany – przypomniał jej Bucky. – I wątpię, by rządy tak łatwo odpuściły polowanie na mnie.
- Miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży – zauważyła Monique.

- Miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży – zauważyła Monique

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Opowieść inna, niż inne [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz