Rozdział 36

131 4 0
                                    

Sebastian drgnął, słysząc z jej ust swoje imię, wypowiedziane z taką miłością w głosie, że aż mnie zrobiło się cieplej na sercu. Uniósł niepewnie głowę, ukazując swą twarz. I w tym momencie powiedzieć, że jego rodzice wpadli w radosną histerię porównywalną do wybuchu wulkanu, byłoby sporym niedopowiedzeniem. To bowiem, co się tam rozegrało, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Byliśmy przecież przygotowani na długie rozmowy, wyjaśnianie im, że to naprawdę Sebastian, że on cały czas żył, a tu proszę! Uwierzyli od pierwszego kopa za przeproszeniem. A właściwie to nawet nie tyle uwierzyli, ile najwyraźniej o wszystkim doskonale wiedzieli...
- Mamo... A... ale jakim sposobem? Jak mnie rozpoznaliście? - zapytał w końcu z niedowierzaniem. I nagle mnie olśniło!
- Matczyna miłość, tak? - zapytałam pani Ireny, przypominając sobie jej pierwsze spojrzenie, jakie rzuciła w stronę mojego towarzysza, gdy zjawiliśmy się w ich mieszkaniu. - To serce pani podpowiedziało, że to Sebastian! Mam rację?
- Masz - uśmiechnęła się do mnie lekko. - Poza tym wiedzieliśmy, że Sebastian żyje.
- Jak to wiedzieliście?! - krzyknął wstrząśnięty Seba. - Nic nie rozumiem...
- Po prostu pewnego razu się o tym dowiedzieliśmy - wtrącił się jego ojciec. - Oglądaliśmy wiadomości i...
- Jesteś Zimowym Żołnierzem, prawda? - jego mama zmieniła temat tak, że otępiła nas na dłuższy czas.
- Co? Mamo, o czym ty mówisz? - Sebastian próbował jakoś się z tego wycofać.
- Synku, pokaż mi, proszę swoją dłoń... Lewą.
- Mamo, nie rozumiem, o co ci chodzi... Po co mam pokazywać ci rękę?
- Bo to jakiś mechanizm, prawda? Wiem, kim jesteś, synku i strasznie nad tym ubolewam.
- Ale skąd, na miłość Boską, o tym wiecie?
- Z wiadomości. - ta informacja była dla nas jeszcze bardziej zadziwiająca.
- Co?! - wrzasnął przestraszony Seba.
- Spokojnie, nikt inny tym nie wie. My natomiast sprawdziliśmy twój grób i okazało się, z w środku są tylko kamienie. To przekonało nas, że na misji coś musiało ci się stać, skoro nie wracasz pomimo tego, że żyjesz - wyjaśniła pani Irena, biorąc syna w objęcia dojrzałam na policzkach Bucky'ego spływające łzy. Gdy się od siebie odlepili, odezwał się ojciec:
- Opowiadajcie, co działo się z wami przez te wszystkie lata?
Wtedy dopiero spokojnie usiedliśmy i rozpoczęliśmy historię...

- Parę miesięcy temu pobrałem się z Wiktorią. We Włoszech chcieliśmy zostać jeszcze jakiś czas, ale gdy włoska policja trafiła na mój trop, zdecydowaliśmy się na powrót do kraju, w nadziei, że tutaj uda nam się wszystko poukładać. - Sebastian zakończył opowieść i napił się piwa, które jakiś czas wcześniej otworzył ojciec.
- A gdzie w takim razie są nasze wnuczki? - zainteresowała się jego mama.
- U moich rodziców - odparłam. - Nie wiedzieliśmy ile czasu zajmie nam przekonywanie państwa, ze Sebastian naprawdę żyje, no i nie wiedzieliśmy, jak zareagujecie na tę wiadomość, dlatego zdecydowaliśmy się zostawić je pod opieką dziadków - wyjaśniłam.
- Rozumiem... Wiki, nawet nie wiesz, jak bardzo jestem rada, żeś została żoną Sebastiana. Zawsze uważałam was za wspaniałą parę i miałam nadzieję, że kiedyś weźmiecie ślub. Szkoda tylko, że nie mogłam widzieć tego, który już wzięliście...
- Myślę, że na potrzeby naszej rodziny i przyjaciół go powtórzymy - zaśmiał się Seba, obejmując mnie mocno. W tym samym momencie ktoś załomotał głośno w drzwi, a od strony klatki schodowej popłynął ku nam męski, ostry głos:
- „Policja! Otwierać!"
Zerwaliśmy się na równe nogi.
- Cholerni sąsiedzi! - warknął ojciec Seby. - Zawsze wywęszą nie to, co potrzeba.
- „Otwierać albo wywarzymy drzwi! Macie dziesięć sekund!"
Spojrzałam na Sebastiana, który beznamiętnie wpatrywał się w drzwi. Znów miał ten niebezpieczny błysk w oku!
- O nie! - przestraszyłam się. - Nie zrobisz tego! To tylko skończy się niepotrzebną walką!
- Kochanie - sapnął. - To zawsze kończy się walką - mruknął,

 - To zawsze kończy się walką - mruknął,

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Opowieść inna, niż inne [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz