12 czerwca 2017 r.
Już tylko niecałe dwa tygodnie pozostały do zakończenia roku szkolnego i dokładnie cztery do odbycia się koncertu na terenie szkoły. Udało mi się nawet porozmawiać z ordynatorem oddziału i moim lekarzem prowadzącym o mojej obecności tam. Zgodnie stwierdzili przeglądając moje ostatnie wyniki badań, że nie widzą przeciwskazań żebym jeden wieczór spędził poza szpitalem. Ucieszyłem się jak nigdy w życiu. Bardzo chciałem być tam osobiście, a nie tkwić w pustej sali z laptopem na kolanach. Mimo, że byłem chory chciałem bawić się tak samo dobrze, jak oni.
Taka informacja nie mogła spoczywać długo w moich ustach. Tego samego dnia, kiedy rozmawiałem z lekarzem, czyli wczoraj zadzwoniłem do Rye'a z prośbą, aby po szkole przyszli wszyscy do szpitala. Gdy już się pojawili nie mogłem utrzymać języka za zębami, dlatego wyśpiewałem im wszystko na wejściu. Byli mega zaskoczeni, ale też niewiarygodnie szczęśliwi i jednogłośnie stwierdzili, że będę niespodzianką. Wszyscy, którzy pojawią się na koncercie będą przekonani, że oglądam wszystko w relacji na żywo, a tu nagle na scenie pojawię się ja!
Ten wieczór będzie jedyny w swoim rodzaju! Choć powód jest raczej dobijający to czuję, że wszyscy, którzy tam będą, pojawią się, bo chcą, a nie, bo tak wypada.
Z podekscytowania nawet nie mogę zasnąć. Jest już pół godziny po północy, a lekarz już trzy razy był i błagał bym przespał się, chociaż na chwilę. Odkąd przyznałem się, że mam problemy ze snem do mojej sali coraz częściej ktoś zagląda i pilnuję czy spałem przynajmniej te cztery marne godziny.
Musze już iść! Lekarz znowu idzie, dobranoc!
Do następnego listu. (Mam nadzieję)
M.
Witaaaam! Przepraszam za taką długą (znowu) nieobecność. Okazało się, że znalezienie weny na przyzwoity rozdział, nawet tak krótki nie jest łatwe.
Pisać czy się podobało, a ja jeszcze dzisiaj postaram się wstawić kilka rozdziałów!
ZAPRASZAM WAS TAKŻE NA MOJE NOWE FF! Tym razem jest to historia o całym RT jako istniejącym zespole. Byłoby miło gdybyście wpadli!
Ja już lecę!
Bye!
CZYTASZ
Goodbye Mikey. |cobban|✔
Fiksi PenggemarMikey Cobban. Gdyby świat był dla niego odrobinę łaskawszy. Każdy wie jak to jest, gdy od jednej rzeczy sypią się kolejne. Nastolatek, który nigdy nie uznawał narkotyków, alkoholu i tytoniu, nigdy nie sprawiający problemów w domu u szkole chłopak zo...