Negan skończył jeść szybciej ode mnie i teraz siedział oparty plecami o krzesło i popijając herbatę przyglądał się mi. Nie czułam się zbyt komfortowo gdy się tak przyglądał. Dłonie mi się rzęsły przez co trudno było mi jeść. Starałam się jak najbardziej omijać jego spojrzenie,jednak czasem nie wychodziło to i spotkałam się z jego tęczówkami które przewiercały mnie wzrokiem.
Odłożyłam widelec opierając go o talerz i również oparłam się o krzesło.-Więc-przerwał ciszę.-Jak ci się podoba?
Rozejrzałam się po pokoju.
-Może być.
Roześmiał się.
-Powinnaś sie cieszyć. W porównaniu do twojego kolegi ty masz dobre warunki.
Przeraził mnie tymi słowami. Gdzie w takim razie on zamknął Daryla? Tak straszne chciałabym go teraz zobaczyć.
-Czy..
-Nie,nic mu nie jest... jeszcze.
Odetchnęłam z ulgą. Dobrze,że nic mu nie jest. Chociaż nie wiem czy powinnam wierzyć w to co on mówi. W dodatku powiedział że jeszcze nic mu nie jest,dokładnie podkreślając "Jeszcze".Gdy nadejdzie taka potrzeba,nie zawaha się go zabić. Gdy Daryl coś zrobić,a to bardzo możliwe,może umrzeć. Muszę jak najszybciej się z nim spotkać. Muszę spytać o to Negana,ale nie teraz. Jestem tu dopier odrugi dzień,jestem pewna że sie nie zgodzi. Ale może później,za jakiś czas,pozwli mi sie z nim spotkać. Spróbować nie zaszkodzi. A kto wie,może się uda,a jeśli nie,będę musiała to zrobić w bardziej ryzykowny sposób.
-No,miło się siedziało. Chyba muszę częściej składać ci takie wizyty. Ale mam trochę rzeczy do zrobienia,więc musze cię zostawić.-Odparł po chwili ciszy.
-Znowy mnie zamkniesz?-Spytałam bawiąc się rękawem bluzy i przyglądając się jego twarzy.
-Chyba nie myślałaś że będziesz od tak sobie spacerowała po korytarzach? Z zbyt złej strony się mi przedstawiliście,żebym na to pozwolił. Ale jak nadal będziesz tak grzeczna,kto wie,może i wtedy nie trzeba będzie przekręcić klucza w tych drzwiach,a jak już,to tylko w nocy.-Posłał mi szeroki uśmiech.
Rozciągnął się na krześle.
-Laura chciała coś,więc pewnie później tu przyjdzie. Swoją drogą chyba nieźle się dogadujecie,co?
-Zdaje się że da sie z nią rozmawiać.
-To prawda. Znam ją juz dość długo,więc cos o tym wiem. Cieszę się że masz z kim wrazie co pogadac,ale pamiętaj że ja również jestem zawsze chętny do rozmów. Może ci się wydawać,że ze mną lepiej o niczym nie rozmawiać. Ale to nie prawda.
Przytaknęłam tylko.
Nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie z nim normalnie porozmawiać. Gdy na niego patrze,gdy przygladam się jego twarzy,jego uśmiechowi,przed oczami mam tylko scene gdy zabijał Glenna i Abrahama. Nie potrafię siąść z nim w jednym pokoju i nie myśleć o tym co zrobił i kogo mi zabrał. Wiem że są oni teraz w lepszym miejscu,nie muszą teraz walczyć ani patrzeć na to w jakie gówno się wpakowaliśmy. W dodatku,jakby było mu mało,zabrał i zamknął Daryla. Potrzebuję go. Daryl jest jedyną osobą z którą zawsze szczerze rozmawiam. Możemy mieć inne zdanie,ale on zawsze mi pomaga,doradza i pociesza w trudnych dla mnie sytuacjach. Jako jedyny w całej Alexandrii wie o mnie tyle. A teraz,gdy go nie ma,nie wiem co powinnam robić. Nie wiem czy powinnam rozmawiać z Neganem,czy powinnam rozmawiać z Laurą,czy powinnam próbować uciekać. Jednak wiem,że muszę zrobić wszystko,aby spotkać sie z Darylem.-Hej-Mężczyzna przerwał moje rozmyślenia.-Jesteś tu? Trochę się zamyśliłaś.
-Co?-Zmarszczyłam brwi.-Ach.. tak. Nie.. nic takiego. Nie ważne.
-Niech będzie. Teraz już naprawdę muszę iść. Jutro,jeśli znajdę czas,przyjdę do ciebie. Także nie śpij zbyt długo to może,jeśli tylko zechcesz,ugotujemy razem śniadanie.
Kiwnęłam głową.
Mężczyzna wstał z swojego miejsca i zaczął kierować się do wyjścia.
Wstałam za nim i stanęłam u jego boku czekając aż wyjdzie.-Mam nadzieję że smakowało i nie czułaś się źle w moim towarzystwie-Rzucił otwierając drzwi wcześniej do nich pukając,aby mężczyźni za drzwiami odkluczyli drzwi.
-Myślę.. Myślę że nie było źle.
-To dobrze. Nie wiem czy znajdę czas żeby później do ciebie zajrzeć. A,jeszcze jedno,jeśli będziesz czegoś potrzebować,czegokolwiek,nie bój się pytać.
Kiwnęłam porozumiewawczo głową.
Mężczyzna wyszedł,a ja kolejny raz odetchnęłam z ulgą że znowu jestem sama.
Zabrałam się za sprzątanie po śniadaniu.
CZYTASZ
i hate you but i love you...
ActionKate wraz z młodszą siostrą Loren mieszkają w Alexandrii już od kilku dobrych lat. Podczas wyjazdu wraz z ciężarną Maggie,grupa Ricka z Kate napotykają Negana który trwale niszczy dotychczasowy spokój w ich grupie. Jak poradzi sobie Kate gdy Alexand...