-Jak widać. Na twoje nieszczęście, żyje.
Dziewczyna zmarszczyła brwi.
-Nie rozumiem.-Rzuciła a ja zaśmiałam się na jej słowa.
Odwróciłam się do niej tyłem i ruszyłam w stronę pokoju w którym to zostawiłam swoje rzeczy.
-Masz mnie za głupią, Rossita?-Nie miałam już siły żeby nawet chodzić, ciągle musiałam opierać się o ścianę żeby tylko nie upaść,a każdy krok przyprawiał mnie o przeszywający moje ciało ból.
-Dlaczego tak myślisz? -Spytała podążając za mną krok w krok i obserwując każdy mój ruch.-Wszyscy się martwimy o ciebie.
-Nie wydaje mi się.-Nie patrzyłam na nią. Mogłaby teraz z łatwością podejść i mnie wykończyć. Na to czekałam.-Nie jestem głupia, ani ślepa.-Stojąc tyłem do kobiety powoli zaczęłam chwytać do kieszeni w której znajdował się mój nóż.- Następnym razem, celuj w głowę. Oszczędzisz czasu i problemu.
Powoli się obrociłam, a nóż który trzymałam w dłoni schowałam za plecami tak, aby kobieta go nie zauważyła.
-Maggie tu jest.- Rzuciła.-Przyjechała z innymi i chciałaby z tobą porozmawiać.
Zapewne dowiedzieć się, jak mogłaś puścić się z mordercą jej męża.Patrząc jej prosto w oczy, czekałam na pierwszy ruch, jednak zawroty głowy znowu wróciły z podwójną siłą i wiedziałam już że nie dam rady się obronić.
-Zapewne.-Potwierdziłam.- Aczkolwiek jedyne czego żałuję, to to, że nie załatwiłam cię wcześniej, a Loren zostawiłam pod waszą opieką.
Wściekła się na moje słowa.
-Powinnaś.-Schowała dłoń za siebie, a ja wiedząc do czego wszystko zmierza mocniej zacisnęłam dłoń na rękojeści noża.-Zdradziłaś nas i pieprzyłaś z mordercą.
-Nie zdradziłam. -Odparłam ze spokojem w głosie.
-Zamknij się w końcu!-Uniosła głos a zza pleców wyjęła broń którą wycelowała prosto we mnie.
Czułam jak moje ciało robi się ciężkie. Straciłam sporo krwi. Nie obronie się, nie dam rady.
-Kate?-Usłyszałam męski głos zza pleców Rossity na który się szybko obróciła. -Rossita? Co ty tu robisz?
Dziewczyna coś odpowiedziała, ale jedyne co usłyszałam to bełkot. Świat zaczął mi wirować, po chwili przed oczami zrobiło się ciemno, a moje ciało nagle zrobiło się tak straszenie ciężkie.
Jedyne co czułam to mróz. Było tak strasznie zimno. To naprawdę koniec?________________POV DARYL______________
Kate straciła sporo krwi. Rozumiem, że nie chce z nikim rozmawiać, w końcu straciła siostrę, ale nie chce stracić też jej.
-Pochowała ją sama? -Miałem wrażenie, że Rick się trochę zaniepokoił. Wcale mnie to nie dziwiło.
-Powiedziała, że nie chce naszej pomocy.
-Nawet twojej? -Spytał.
Rozłożyłam ręce.
-Jak widać.- Rzuciłem. -Jest ranna.
Mężczyzna zmarczył brwi.
-Ranna? Od czego?
-Nie mam pojęcia.-Przetarłem zmęczone oczy.-Mamy jeszcze jakieś apteczki? Opatrzyłbym ją póki jeszcze żyje.
-Daryl, nie chce cię niepokoić, ale ludzie nie są za tym żeby ona tu została.- Swoją dłoń położył na moim ramieniu.
-Gówno mnie obchodzi co myślą ludzie.- Szybko strzepałem jego dłoń.- Ona potrzebuje pomocy. Opatrze ją a potem stąd wyjedzie.
CZYTASZ
i hate you but i love you...
AcciónKate wraz z młodszą siostrą Loren mieszkają w Alexandrii już od kilku dobrych lat. Podczas wyjazdu wraz z ciężarną Maggie,grupa Ricka z Kate napotykają Negana który trwale niszczy dotychczasowy spokój w ich grupie. Jak poradzi sobie Kate gdy Alexand...