Czuję się coraz gorzej, a jest to chyba jedyny moment, w którym mam ochotę podsumować swoje życie. Zanim obrócę się w proch i zniknę z tego świata bez większego hałasu, muszę przyznać jedno. Byłam naprawdę świetną aktorką. W pewnym momencie swojego życia człowiek dojrzewa do chwili, w której stwierdza czym się stał. Ja z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że o ile w danych momentach coś znaczyłam, to jestem tyle co niczym. Dla nikogo nic nie znaczę. Ludzie z którymi spędzałam czas mają mnie po dziurki w nosie i zwyczajnie nie przejmują się już mną. Moje czyny doprowadziły mnie do tego, kim jestem teraz. Stoję na rozdrożu. Mam do wyboru dnie opcje. Mogę płaszczyć się przed nimi i błagać o wybaczenie, albo zostawić wszystko w takim stanie, w jakim jest obecnie. Jestem dumna z tego, co dokonałam. Nie wielu ludzi byłoby stać na tyle wyrzeczeń i stresu, w imię dobrego imienia i popularności. Moja siła woli zawsze mnie zadziwiała. Uparcie dążyłam do zamierzonego celu, nie patrząc na to, że droga usłana jest trupami. Wydaje mi się, że ludzie mi tego zazdrościli. Chociaż krytykowali to, jakimi rozwiązaniami kończyły się moje plany, nigdy nikt nie powiedzieli złego słowa na moje metody dążenia do końca. Bali się wkroczyć i pokrzyżować mi plany. To znaczy tyle, że uważali mnie za silniejszą od siebie, prawda? Górowałam nad nimi i to liczy się dla mnie najbardziej w tym momencie. Z całego serca chciałabym zapomnieć o tym, że przez większość swojego życia byłam tyko marionetką w rękach ciotki. Moje życie dzieliło się na dwie części. W tej gorszej, ciemniejszej królową była moja chrzestna. Moje życie wyglądało jak nieudane przedstawienie w teatrze lalek. Do moich kończyn, głosu, nawet umysłu przywiązane zostały sznureczki, którymi pociągała jedna osoba. Kobieta, dzięki której straciłam o wiele więcej niż zyskałam. Nie mogę jej obwiniać, za swoje zachowanie, to oczywiste. Jednak uważam, że miała ona znaczący wpływ na to, kim albo czym się stałam. Od najmłodszych lat manipulowała mną w taki sposób, żebym w przyszłości „nie przyniosła jej wstydu". Skutek jest taki, jak każdy mógł się spodziewać. Wyhodowała swojego sobowtóra. Pod względem okrucieństwa, kłamstw i zniszczonych marzeń uczeń przerósł mistrza.
![](https://img.wattpad.com/cover/111673932-288-k652206.jpg)
CZYTASZ
Madness// Ambar Smith
FanfictionCo się stanie gdy królowa toru zachoruje i postanowi pokazać światu jaka była naprawdę? Dziewczyna postanawia wytłumaczyć innym swoje zachowanie. Chce zostawić po sobie coś więcej, niż tylko złe wspomnienia.