Rozdział 5

19.1K 492 17
                                    

Mark

W dniu umówionej wizyty z Alison punktualnie, a nawet przed czasem zjawiłem się w ośrodku terapeutycznym, w którym pracuje. Placówka znajdowała się niedaleko centrum miasta. Budynek był średniej wielkości w błękitnym kolorze. Nie byłem pewny czy naprawdę potrzebuję rozmowy z Alison, która była terapeutką. A tak naprawdę potrzebowałem kogoś z kim mógłbym porozmawiać.

– Dobrze cię widzieć. Myślałam, że nie przyjdziesz, bo się rozmyśliłeś – Alison siedziała za biurkiem i wypełniała jakieś dokumenty.

– Po prostu się zamyśliłem – zdjąłem kurtkę i usiadłem na krześle.

– Jaki masz problem? Gdybyś nie miał żadnego problemu to nie chciałbyś ze mną rozmawiać jako psychologiem.

Postanowiłem sobie, że jeśli zdobędę zaufanie Alison to łatwo będzie przekonać resztę dziewczyn, żeby pomogły mi zdobyć serce Mary.

– Wieczorem, w tym samym dniu, kiedy byłaś z Mary..

– Czyli ta rozmowa będzie sprowadzać się do Mary – przerwała mi.

– ... zerwałem z Isabellą – dokończyłem. – Wszystko pewnie dlatego, że moja matka chciała, żebym się z nią ożenił i miał dzieci. Ja uważam, że moja ex nie nadaje się na matkę i tym bardziej żonę. Moja matka wychowywała mnie w odczuciu, że ludzie, którzy nie są milionerami tak jak my są gorsi. Przez wiele lat żyłem w tym przeświadczeniu.

– Teraz w nim nie żyjesz? Mary mówiła, że nazwałeś ją „głupią blondynką".

– To nie tak. Ja się wtedy zdenerwowałem i tak jakoś wyszło, że ją tak nazwałem. Naprawdę mi przykro. Przestałem żyć w tym przeświadczeniu kilka lat temu, gdy w wigilię dwa razy spotkałem Mary. Wtedy nie wiedziałem kim ona jest. Najpierw pomagała bezdomnym, a potem obdarowywała dzieci z domu dziecka prezentami. Coś we mnie pękło i postanowiłem, że jak zostanę prezesem firmy to będę przygotowywał wraz z jedną z bardziej znanych fundacji prezenty dla dzieci. Wracając do mojej matki to ona cały czas uważa, że powinienem słuchać jej rad i wybierać dziewczyny z pieniędzmi i które ogólnie są sławne. Ona boi się jakiegokolwiek skandalu. Zależy jej tylko na sławie. Tak samo jak Isabelli. Naprawdę nie wiem na jaką chorobę psychiczną cierpiałem gdy zacząłem się z nią regularnie spotykać.

– Pewnie byłeś zakochany. Zmieniłeś zdanie, że Isabella nie jest kobietą twojego życia, gdy poznałeś Mary?

– Nie. Wcześniej o tym wiedziałem tylko czekałem na odpowiedni moment.

– To długo czekałeś. Powiem ci coś o MJ. Ona jest młoda, ale dużo przeszła. Drugi raz nie przeżyłaby gdyby ty albo jakiś inny facet zafundował jej takiego szoku jak jej ex. Jeśli masz wobec niej jakieś złe i chore zamiary to sobie odpuść i wracaj do swojego idealnego świata.

– Nie chcę jej zranić ani nic. Dlaczego mi nie wierzysz?

– Nie wiem, czy mam powód, żeby ci wierzyć. Jeśli Mary ci zaufa to ja też to zrobię.

Skończyła notować i wyszła z gabinetu dając znak, że skończyła. Myślałem, że będzie łatwiej. No trudno. Będę próbował do skutku. Jeśli Alison nie chce mi uwierzyć to będę musiał iść do Kate. Elle mi na sto procent też nie uwierzy. Z pomocy Steve'a powinno mi się udać.

Mary

Każde święta spędzam w moim rodzinnym domu. Nie jest mi łatwo przebywać w tym miasteczku po tym jak mój chłopak zrobił mi.. krzywdę. Jestem przerażona gdy tylko o tym pomyślę. Niczym nie zasłużyłam sobie na to, co mnie spotkało.

To jednak miłość: Miłość do milioneraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz