Dwa miesiące później
Mark
- Nie, to na pewno kłamstwo, że ona kogoś ma - prychnąłem do Steve'a.
Siedzieliśmy w jego biurze. On elegancki prezes wdrażający się w swoje obowiązki, a ja w pobrudzonym dresie, bo przyjechałem do niego w jakieś strasznie ważnej sprawie. Jestem w trakcie remontu baru. Marcus pomógł mi dobrać kolory, żeby pasowały do siebie i zachęcały klientów. Pomagam ekipie i nadzoruję jej pracę. Niedługo otwarcie.
- Mówiłem ci, że ona prędzej czy później sobie kogoś znajdzie. Gość ma na imię Paulo czy jakoś tak.
- Nie mówiłeś, że znalazła sobie kogoś już w Helsinkach.
- Z Kate myśleliśmy, że jej to szybko przejdzie. Mary mówiła jej przez telefon, że strasznie za nami tęskni, a w szczególności za tobą i to wszystko jest dlatego, że ona chce zapomnieć o tobie. Te słowa, które powiedziała do twojej matki tym bardziej świadczą o tym.
- Przecież ja ją kocham. Naprawdę już nie wiem co robić. Codziennie wysyłam jej zdjęcia tego, jaką metamorfozę przechodzi bar, a ona odpisuje mi zdawkowo, jednym słowem.
- Myślę, że jej chodzi o to, żebyś się starał o nią. Kate ma do niej zadzwonić z dziewczynami i przemówić do rozsądku.
- Przestań, to nic nie da.
- Nie możesz przestać walczyć. Mam pomysł - klasnął w dłonie.
- Ciekawe, co znowu wymyśliłeś - westchnąłem i zacząłem bawić się kluczykami do mojego nowego samochodu.
- Mieliśmy to wykorzystać w ostateczności, ale chyba nadszedł na to czas. Czekaj, napiszę do Kate - dosłownie minutę później dostał odpowiedź. Ta dziewczyna nie pracuje, że zawsze odbiera i odpisuje? - Napiszesz do niej maila, w którym wyznasz Mary prawdę o tym, dlaczego się rozstaliście i jak zmanipulowała cię twoja matka na spółkę z Isabellą i Alice.
- Teraz muszę wracać do pracy.
- Teraz wracasz do domu i piszesz tego cholernego maila!
- Co jeśli ja tego nie chcę!?
- Oboje dobrze wiemy, że marzysz o tym, żeby wróciła. Z dnia na dzień jest ci coraz gorzej bez niej. W twoich oczach brakuje blasku, który jest, gdy ona jest obok.
- Przepraszam bardzo, ale czy ty jesteś gejem do cholery?!
- Skąd! Kate mi to powiedziała!
- Dobra, już bałem, że na mnie lecisz - odetchnąłem z ulgą.
Pożegnałem się z przyjacielem i wyszedłem z siedziby firmy. Chwilę wahałem się co zrobić. Najpierw poinformowałem ekipę, że dzisiaj się już nie pojawię. Potem pojechałem do swojego mieszkania. Usiadłem przed laptopem i zacząłem pisać pierwszy i mam nadzieję, że ostatni list miłosny w całym moim życiu.
Mary
Umówiłam się z Kate, że pogadamy na Skype. W czasie, gdy czekałam na połączenie od niej, zaczęłam przeglądać zdjęcia, które miałam w jednym z folderów w laptopie. Przeglądając je miałem łzy w oczach. Na większości był Mark, o którym starałam się ze wszystkich sił zapomnieć. Nie było to możliwe. Nawet Paulo, pomimo tego, że był świetnym facetem, nie mógł zapełnić dziury w moim sercu pt.: pieprzony Mark Davidson. Tęskniłam niesamowicie, ale nie mogłam po tym wszystkim rzucić mu się w ramiona. Wybrałam karierę i muszę się tego trzymać. Najchętniej wsiadłabym w pierwszy samolot do Nowego Jorku. Tak bardzo chcę, żeby mój pobyt w Europie się już skończył z racji tego, że.. doskwiera mi samotność.
- Mary, wszystko okej? - zapytała zaniepokojona Kate. Widziałam w tle dziewczyny.
- Tak, tylko przeglądam zdjęcia... i tak jakoś - wzruszyłam ramionami.
- My też za tobą tęsknimy - powiedziała Elle.
- Opowiadajcie, co słychać i czy Marcus przywiózł nowe ubrania do mojej szafy.
- Przywiózł ich tyle, że ledwo upchałyśmy je - zaczęła relacjonować Ali. - Dobrze, że mamy podobne rozmiary, bo wzięłyśmy sobie ich część. Steve świetnie sprawuje się w swojej roli.Dobrze, że przekonałaś do tego Marka. Mark jest w trakcie remontu swojego baru. Zatrudnił ekipę. Sam ją nadzoruje i nawet im pomaga, chociaż całkowicie się na tym nie zna. Dostał poparcie od swojego ojca na ten cel. Matka podobno z nim nie rozmawia, ponieważ bezprawnie oddał rodzinną firmę w ręce osób trzecich. Jakby zupełnie zapomniała, że Steve'a od zawsze traktowała jak część rodziny. Ojciec Marka mówi, że ona potrzebuje czasu, żeby to sobie wszystko poukładać w głowie. Więc jest szansa, że ciebie też z czasem zaakceptuje.
- Wiecie może czy.. Mark ma kogoś? - spytałam ostrożnie.
Nie chcę, żeby mnie od razu wyśmiały, czy coś w tym rodzaju. Chociaż doskonale wiem, że nie zrobiłyby tego, ponieważ jesteśmy przyjaciółkami.
- Nie. On czeka i usycha z tęsknoty za tobą, tak jak ty za nim - oznajmiła Kate. - Więc się szybko pakuj i wracaj do nas! Twój facet cię potrzebuje, bo jak może żyć bez osoby, która napędza go do tego, żeby był lepszym człowiekiem?
- Aż tak widać, że po dwóch miesiącach nadal nie mogę go wyrzucić ani z mojej głowy, ani tym bardziej z serca?
- Dokładnie tak. Zadzwoń do niego. Nie radzimy sobie z nim.
- Wiecie, ja muszę kończyć, bo przypomniałam sobie coś bardzo ważnego. Mam do napisania cholernie ważny raport z tego miesiąca.
Szybko się rozłączyłam i opadłam na hotelowe łóżko. Nienawidziłam mojego życia w podróżach służbowych. Nigdy nie mogę się wtedy wyspać. Z raportem to była cholerna ściema. Teraz zamierzałam położyć się w łóżku Kochałam podróże, ale nie te, w których muszę pracować. Gdybym została w Stanach to pewnie nie zostałabym doceniona przez pewnego fotografa z Dublina. Dość, że nadzoruję pracę naszej grupy fotografów, to jeszcze zaczęłam pracować dla tego mężczyzny. Powiedział, że po powrocie do Stanów nadal będzie chciał ze mną współpracować, bo moje zdjęcia mają to coś, czego on właśnie szuka w zdjęciach. Mimo, że byłam Amerykanką, to nie wierzyłam w to, że ktoś we własnym państwie może się mną zainteresować. Mną i moją twórczością. Mną się już zainteresował Mark Davidson. Na pewno trudniej byłoby mi znaleźć fotografa, który docenił moje zdjęcia.
Prawdą było, że cholernie kocham Marka Davidsona i właśnie z taką samą częstotliwością tęsknię za tym kretynem!
Oficjalnie potwierdzam, że do końca zostały 3 rozdziały+ epilog. Do końca wszystko się zdarzyć może i przyznaję, że kolejne dwa rozdziały nie będą dla mnie łatwe do napisania. W szczególności kolejny, ponieważ nigdy nie pisałam żadnego rozdziału w całości tym właśnie stylem.
Myślę, że nadszedł czas, żeby opowiedzieć Wam o kolejnej części tej serii.
Druga część będzie nosiła tytuł Przyjaciółka mojej siostry. Czyli można się z miejsca domyślić, że jej głównym bohaterami będą: brat MJ czyli Adam oraz jedna z dziewczyn -Elle, Ali lub Kate.
Niestety nie mogę Wam na razie zdradzić opisu, ponieważ zdradziłabym zakończenie Miłości do milionera
CZYTASZ
To jednak miłość: Miłość do milionera
RomantizmJednego dnia Mary Jane Stone straciła nie tylko ulubioną bluzkę, ale też pracę. Wszystko za sprawą biznesmena Marka Davidsona. Kobieta chce jak najszybciej urwać z nim kontakt, ale milioner nie daje o sobie zapomnieć. Z pomocą swojego przyjaciela St...