Lea's POV:
-Lea.. -Poczułam dłoń, która lekko potrząsała moim ramieniem. -Wstań. -Zmarszczyłam brwi, włożyłam kołdrę między piersi w ręce, mocno ściskając ją do siebie i przekręciłam się na drugą stronę. Zaznałam chwili ciszy i spokoju, aż Justin chwycił za kołdrę, wyszarpując ją błyskawicznie z mojego objęcia. Podciągając się do pozycji siedzącej, otworzyłam oczy jakże niezadowolona i pierwszym widokiem tego ranka był niezadowolony Justin.
To będzie naprawdę udany dzień!
Pomyślałam sarkastycznie, przecierając wciąż zmęczone oczy.
-Czy księżniczka dziś wstanie z łaski swojej? -Uśmiechał się mówiąc te słowa, nachylając się do mnie. Wiem jednak, że pod tym uśmiechem kryje się jedynie złość i irytacja. Wiem też, że jeśli teraz nie wstanę to coś w nim wybuchnie. Zwlekając się z łóżka zorientowałam się, że drapie mnie w gardle. Skrzywiłam się i bez słowa wyminęłam Justina, aby zejść do kuchni po coś do picia. Podeszłam pod drzwi, chwytając za klamkę. O mały włos nie miałabym czołówki z drewnianymi drzwiami.
Są zamknięte??
Odwróciłam się do zwróconego w moją stronę bruneta i patrzyłam wyczekująco. Po chwili w końcu się odezwałam.
-Przecież sam kazałeś mi wstać. -Powiedziałam niepewnie.
-No proszę. Jaka spostrzegawcza dziewczynka. -Odsłonił rząd białych zębów, uśmiechając się leniwie. Nie mogę go dziś rozgryźć. Nie rozumiem jego zachowania.
-A-ale nie mogę wyjść. -Powiedziałam cicho, zmieszana.
-No coś Ty. -Powiedział głośniej niż przed chwilą, entuzjastycznie z zadziornym uśmieszkiem na twarzy. Podobało mu się, że jestem od niego w pełni zależna, dając mu poczuje ogromnej władzy i dominacji. Jak widać, czasem nawet i bawiło. -Czyżbyś zapomniała co Ci w nocy obiecałem? -Uśmiech zniknął z twarzy. -Zapomniałaś jak się zachowywałaś?
Patrzyłam na niego, odtwarzając w głowie wydarzenia z ostatniej nocy.
-Nie zrobiłam nic złego. -Powiedziałam próbując brzmieć pewnie jak i wiarygodnie. Przemilczał to, patrząc na mnie intensywnie, po chwili dodając.
-Doprowadź się do porządku. Masz dziesięć minut. -Wymamrotał i sięgnął po klucz od pokoju, po czym otworzył, wyszedł i ponownie zamknął drzwi na klucz.
.............
Myjąc zęby, usłyszałam charakterystyczny dźwięk przekręcanych kluczy. Kontynuowałam czynność i po chwili zauważyłam bruneta w odbiciu lustra przede mną.
-Dziewczyno, ile Ty czasu potrzebujesz? -Zapytał zrezygnowany a ja jedynie na niego popatrzyłam i wznowiłam czynność.
Kiedy już wypłukałam buzię, poszłam do pokoju. Zauważyłam na łóżku tackę a na niej herbatę i kanapki. Przysiadłam obok i bez słowa zaczęłam jeść. Justin wydawał się wyczekiwać momentu aż skończę śniadanie. Po paru minutach na talerzu została tylko jedna kanapka, której już nie byłam w stanie wepchnąć.
Zawsze dawał za dużo. Tyczyło się to nie tylko kanapek, ale także innych dań.
CZYTASZ
Kidnapped for Him [JB] (Porwana dla niego)
FanfictionNazywam się Lea Rose... Oto moja historia. #1 W Ucieczka - 23.01.2024 #1 W Porwanie - 07.12.2018 #1 W JB -05.07.2018 (ponad miesiąc) -13.09.2018 ... #1 W Justinbieber -16.07.2018 (ponad miesiąc) 04.12.2023 - ... #1 W Emocje -15.04.2019 #1 W Thriller...