7| Rozdział❤

645 32 31
                                    

Martinus*
Siedzę z moim całym światem na kanapie w salonie. Czekamy na pizzę.

-Włącz telewizor. -Mruknęła w moją koszulkę. -Ta Twoja koszulka nie jest ciekawym widokiem.

-A ja bez koszulki? -Uśmiechnąłem się, a ona wywróciła oczami. -No co? -Zapytałem po czym wpiłem się w jej usta. Oddawała każdy pocałunek, który stawał się coraz bardziej zachłanny. Podniosłem dziewczynę tak, żeby leżała na mnie. Zacząłem całować jej szyję, ale ona lekko się odsunęła.

-Tinus.. -zaczęła. -Mamy dopiero piętnaście lat..

-Nie wiem czy wytrzymam. -Uśmiechnąłem się i włączyłem telewizję. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Daria wstała i podeszła do drzwi. Poszedłem za nią. W progu stanęło dwóch policjantów.

-Pani Daria Caly? (Nazwisko z dupy wzięte csi Dop.Aut.) -Zapytał jeden z nich.

-Tak. -Powiedziała. -O co chodzi?

-Musi się Panienka pakować wraz ze swoim bratem. -Powiedział drugi. -Za trzy dni dyrektorka sierocińca przyjedzie po Waszą dwójkę.

W oczach Darii znów widniały łzy. Objąłem ją ramieniem i pożegnaliśmy policjantów.

-Ja tam nie chce jechać.. -zaszlochała.

-Wszytsko będzie dobrze. -Próbowałem ją jakoś pocieszyć.

-Nie mów, że będzie dobrze bo wiesz, że nie będzie. -Powiedziała i poszliśmy na górę do jej pokoju.

Daria wyjęła walizkę i zaczęła się pakować.

Nie chcę żeby cierpiała..

Vivian*
Siedzę w domu i się nudzę. Jest 17:56. Wyjęłam książkę i zaczęłam czytać. Przerwał mi to dźwięk telefonu.

Pan Marcus😂👌: Hej spotkamy się?

Pani Vivianna😂👌: Spoczi, gdzie?

Pan Marcus😂👌: Przyjdę po Ciebie zaraz.

Pani Vivianna😂👌: Ok

Szybko ubrałam na siebie spódniczke i czarną bluzkę. Rozczesałam włosy i czekałam. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Wyszłam z pokoju i poszłam otworzyć. W drzwiach ukazał się ładnie ubrany blondyn.

-Hej. -Powiedział i dał mi buziaka w poliko.

-Hej, gdzie idziemy? -Zapytałam zamykając drzwi na klucz.

-Niespodzianka. -Uśmiechnął się i poszliśmy.

*

Idziemy już jakiej dwadzieścia minut. Bliźniak nie chce mi powiedzieć gdzie idziemy.

-Jesteśmy na miejscu. -Powiedział, a ja zobaczyłam wejście do wielkiej restauracji.

-Ja tam nie wejdę. -Zaparłam się.

-Co? -Zapytał zszokowany. -Czemu?

-Za dużo za to zapłaciłeś.. -Zaczęłam, ale on przerwał mi całując mnie. Nie oddałam pocałunku, ale chciałam. Oderwałam się od niego mówiąc:

-Co Ty robisz?!

-Czasem za dużo gadasz. -zaśmiał się.

Ja tylko..

Uciekłam...


-----------------------------------------------------------

Hej❤

Chciałam Wam napisać, że rozdziały będą pojawiać się rzadko. Z powodu książki którą planuje i pisze, ale narazie jej nie opublikuje heh. Napiszę wszystkie rozdziały i wtedy będę opublikować. W tym czasie rozdziały tej książki też będą się pojawiać. Tylko, że rzadziej niż zwykle.

No to Viv uciekła😂

Daj gwiazdkę i komentarz. To mega motywuje❤

Heartbeat||M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz