Nie chcę mi się sprawdzać rozdziału😂
Wgl to jadę autem za granicę więc nudaa -,-Daria*
Po tym co usłyszałam moje serce pękło. Nogi zaczęły się trząść, a po oczach mimowolnie spływały łzy.-J-jak? -Tylko to mogłam siebie wydusić. Chłopak błądził wzrokiem po kuchni unikając za wszelką cenę mojego.
-Nikt nie wie.. -Powiedział łamiącym głosem. -Ty wiesz co teraz będzie? -Zapytał załamany z odrobiną pretensji w głosie. Ja tylko spuściłam wzrok. -My trafimy do domu dziecka rozumiesz?! -Krzyknął wstając od stołu. Szybko podniosłam się z krzesła i mocno go przytuliłam.
-Będzie dobrze.. -Szepnęłam dalej będąc w mocnym uścisku z bratem. Prawdę mówiąc skłamałam. Od teraz nic nie będzie dobrze. Ja i Alex jesteśmy sierotami. A Martinus? Jak się dowie, że idę do domu dziecka.. On mnie zostawi. Nie będzie chciał mieć takiej dziewczyny.. Jak ja..
Poszłam do swojego pokoju. Od razu zadzwoniłam do Viv. Po dziesięciu minutach dziewczyna była już w moim pokoju.
-Co się stało? -Zapytała. Ja tylko się rozpłakałam. Dziewczyna mocno mnie przytuliła.
-I-idziemy do domu dziecka.. -Powiedziałam i jeszcze bardziej się rozpłakałam. Nastała grobowa cisza. Vivian w ogóle się nie odezwała.
-Nawet nie wiesz jak mi przykro.. -Puściła mnie.
-A co z Martinusem? -Załkałam. -Przecież on mnie zostawi!- Krzyknęłam chowając twarz w rękach.
-Porozmawiaj z nim. -Położyła mi rękę na ramieniu. Ja tylko lekko pokiwałam głową. -Muszę iść.. -Powiedziała i wyszła. Miałam z nią porozmawiać o Marcusie.. Trudno. Jutro.
Muszę napisać do Martinusa. Chwyciłam telefon i wybrałam do niego numer.
-Halo?
-M-musimy porozmawiać.
-Co się stało?
-P-rzyjdź. Proszę..
-Zaraz będę.
*
Siedziałam z chłopakiem w ciszy. Chłopak od kilku minut próbuję coś ode mnie wyciągnąć, a ja milczę. Tak ciężko jest mi to wszystko powiedzieć..
-Daria odezwij się! -Krzyknął siadając bliżej mnie. Wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać. -Proszę powiedz.. -Zaczął gładzić mnie po głowie.
-Idę do domu dziecka.. -Szepnęłam puszczając chłopaka. Chłopak osłupiał. W moich oczach ukazały się łzy. Nikt z nas się nie ważył odezwać. Ta chwila ciszy trwała wieki.
-J-ja.. -zająkał się. Ja wiedziałam. Wiedziałam, że mnie zostawi. On nie chce się mieć dodatkowych problemów ze mną.
-Wiem. -Przerwałam mu. -Nie chcesz mieć dziewczyny sieroty i nie chcesz mieć dodatkowych problemów ze mną. -Chłopak uważnie słuchał tego co mówię.
-Jak mogłaś tak pomyśleć? -Zapytał z nutką smutku w głosie. Spuściłam wzrok w podłogę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Poczułam ręce na mojej talii, przez co po moim ciele przeszedł dreszcz.
-Przeszkadza Ci mój dotyk? -Zapytał zabierając ręce. Zacisnęłam mocno powieki by więcej łez nie spływało.
-N-nie.. -Jęknęłam. -Ty nie wiesz jakie to jest uczucie stracić rodziców. -Powiedziałam nieco ciszej.
-Wiem. -Odparł i znów się do mnie przytulił. -Będę Cię wspierał z całych swoich sił. -Szepnał i zaczął całować moją szyję.
-M-martinus? -Zapytałam lekko drgając. Chłopak mocno mnie do siebie przytulił.
-Hmm? -Mruknął.
-Możesz dzisiaj spać u mnie? -Zapytałam obracając się w jego stronę. Martinus uśmiechnął się i lekko musnął moje usta. -Pytałeś Marcusa? -Zmieniłam temat.
-Strasznie mu się podoba. -Uśmiechnął się. -A Viv?
-Nie pytałam jeszcze. -Powiedziałam. Spojrzałam na zegarek. 15:46. -Zamawiamy pizze? -Zapytałam po krótkiej ciszy.
-Pewnie. -Odpowiedział i wyjął telefon z tylnej kieszeni od spodni.
Poszłam do pokoju Alex'a. Nawet nie zapukałam. Zastałam chłopaka skulonego na łóżku. Podeszłam i usiadłam obok niego.
-Musimy żyć dalej.. -Powiedziałam patrząc na jego czuprynę.
-Ja już nie chcę żyć.. -Mruknął.
-----------------------------------------------------------
Heej❤
Napiszcie w komentarzach co sądzicie❤
Daj gwiazdkę i komentarz❤ To mega motywuje❤
Dedykować komuś rozdział? 🌹
/
·Czy Martinus będzie potrafił pomóc Darii?
·Czy Viv i Mac będą razem?
·Co zrobi Alex?
·Czy Daria i Alex pójdą do domu dziecka?
·Czy chce ktoś next?😂
5 gwiazdek i 10 komentarzy daje kolejny hihi❤😂
CZYTASZ
Heartbeat||M&M ✔
FanficBohaterowie❤ Daria -Wysoka blondynka. Ma piętnaście lat i pochodzi z Sydney. Ma przyjaciółkę Viviannę i Dylana jakże i brata Alex'a. Nie ma chłopaka. Alex -Wysoki brunet. Ma piętnaście lat i pochodzi z Sydney. Ma przyjaciela Dylana i przyjaciółkę Vi...