11| Rozdział❤

591 39 40
                                    

Daria*
-Też Cię kocham. -Powiedział chłopak i musnął moje czoło. -Mam dla Ciebie niespodziankę. -Uśmiechnął się i wstał podając mi rękę, abym też wstała.

-Jaką? -Zapytałam z nutką nadziei, że zdradzi co mnie czeka.

-Jak Ci powiem, to nie już będzie niespodzianka. -Mrugnął w moją stronę.

Nagle do pokoju wpada Alex i Dylan. Szybko wtuliłam się w Dylana. Jest moim przyjacielem. Chłopak również się we mnie wtulił.

-Viv jest na korytarzu.. -Powiedział i wypuścił mnie z uścisku. Kątem oka widziałam zazdrość w oczach Martinusa.

Szybko otworzyłam drzwi od pokoju i rzuciłam się na dziewczynę. Viv zaskoczona moją reakcją straciła równowagę i obie upadłyśmy na zimną podłogę. Dziewczyna jak opażona wstała. Była zdenerwowana?

-Tęskniłam kochana.. - Powiedziała i złapała mnie za rękę i pociągnęła gdzieś. Kiedy byłyśmy przed drzwiami sierocińca dziewczyną momentalnie się rozpłakała.

-Vivka o co chodzi? -Zapytałam zdziwiona jej nagłym zachowaniem.

-No bo ja.. -zająkała się. -No bo my.. -Nie mogła wydusić z siebie ani jednego słowa. -Ja z Marcusem..

-Viv ja nie rozumiem. -Odparłam zmieszana. Viv wciągnęła powietrze do ust i szybko wypuściła.

-Ja i Marcus.. -Zaczęła. -My.. kochaliśmy się.. -Dodała nieco ciszej. Mnie zamurowało. -Zabespieczaliśmy się ale.. -Zatrzymała się i momentalnie buchnęła nie opanowanym płaczem.

-Dziewczyno nie mów mi, że jesteś w ciąży! -Krzyknęłam niedowierzając.

-Wszystkie testy były pozytywne.. -załkała. -Co ja mu powiem? On mnie zostawi. -Znów zaczęła płakać.

-Jeśli będzie dojrzały to nie zostawi. -Powiedziałam stanowczo. -Marcus to porządny chłopak. Nie zostawi Cię.

Dziewczyna wytarła łzy i poszłyśmy do sierocińca. Gdy byłyśmy już blisko mojego pokoju zobaczyłam Dawida.

-Daria wszystko ok?! -Zapytał biegnąc w moją stronę.

-Daj mi spokój! Mam dość, że się mną opiekujesz choć jesteś tylko o rok starszy! -Krzyknęłam zdenerwowana.

-Przepraszam. -Mruknął i poszedł.

Weszłyśmy z Viv do pokoju, gdzie byli chłopcy. Jednak był też Marcus. Przytułam go i wszyscy zaczęliśmy rozmawiać. Vivian momentalnie zerwała się z miejsca i wbiegła do łazienki wymiotując.

-Viv, wszystko ok? -Zapytał Marcus gładząc ją po plecach.

-Nic nie jest okej.. -Szepnęła i popatrzyła na mnie.

-Marcus.. -Zaczęłam. -Musicie poważnie porozmawiać z Viv..

Chłopak przytaknął i poszedł z Viv.

Vivian*
Poszłam z Marcusem usiąść na ławkę obok bramy sierocińca. Siedzieliśmy w ciszy.

-To o co chodzi? -Zapytał przerywając ciszę.

-Marcus ja.. -zająkałam się. Chłopak złapał mnie za rękę i mocno przytulił.

-Nie denerwuj się. -Powiedział.

-J-ja jestem w ciąży.. -Odparłam opuszczając głowę.

Marcus popatrzył na mnie wytrzeszczonymi oczami.

-Żartujesz! -Krzyknął uradowany. Nie powiem.. Byłam w szoku. Nie wiedziałam, że tak zareaguje.

-T-Ty nie chcesz mnie teraz zostawić? -Zapytałam nie wierząc w jego reakcje.

-Co Ty! -Krzyknął mocno mnie przytulając. (No to tatuś dorobił się kolejnego dziecka (Pozdrawiam kumatych Grażynka dop. Aut.)

-Marcus ja mam dopiero 16 lat.. -Zaczęłam.

-Poradzimy sobie skarbie. -Powiedział i czule mnie pocałował.


-----------------------------------------------------------

No więc dziękuję pewnym osobom za spam 8)

I dziękuję, że ta książka ma już prawie 600 oczek!

Grażynka się cieszy 8) (Pozdro dla kumatych 8) )

A teraz napiszcie w komentarzu co myślicie o tym. Moim zdaniem pisze ostatnio nudne rozdziały. Jakoś nie mam weny..

Piszcie co sądzicie 😘

Heartbeat||M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz