Od masowego mordu minął rok. Foxy wyprowadził się do innego kraju, chcąc zgubić wspomnienia, a w tym domu nie dał rady. Marionetka, Golden i Freddy wyprowadzili się i zamieszkali w mieście niedaleko starego domu. Co jakiś czas przyjeżdżali, aby pielęgnować grób zmarłych przyjaciół. Otrząsnęli się ze śmierci. Zaczęli nowe życie. Zaczęli pracować, aby czymś się zająć.
Lecz nigdy nie odkryli tego, co było w ich starym domu.
Odrodzili się. Co prawda jako duchy, ale istnieli. Nie mogli wyjść z domu, nie mogli też umrzeć. Byli zamknięci razem. Na zawsze. Ich dusze nigdy nie zastaną spokoju.
Chociaż w sumie Bonniemu i Chice się to podoba. Są razem na zawsze, a w dodatku już zawsze mogą niszczyć psychicznie Mangle.
Bo ich dusze... Zdziczały. Stały się rządne krwi i cierpienia tych, którzy zranili je za życia. Dlatego Mangle będzie cierpieć na zawsze za błąd, który popełniła.
Dlatego na zawsze będzie z tego domu słychać cichy płacz osoby, która jest nękana.
CZYTASZ
Nie Zrozumiesz [FNaF]
FanfictionCierpienie To jedyne, co czuję. Ból Staje się moim ukojeniem. A jednak Dalej żyję Dlaczego? Nikt nie wie __________________ Welp, jakiś shit o nieszczęśliwej miłości itd itp oklepany temat bla bla tak wiem lol Jeśli dalej chcesz to przeczytać to zap...