Prolog cz. 2

1.4K 68 40
                                    

Pewnie wielu z was się spodziewało, że będziemy mieszkać z dala od cywilizacji, odetniemy się od świata i nikt nie będzie wiedział o naszym istnieniu.

HAHA, nie.

Otóż zamieszkaliśmy w dużym mieście, którego nazwę zachowam dla siebie. Niedługo pójdziemy do szkoły - niezależnie od wieku, w którym umarliśmy po raz pierwszy. Aktualnie wszyscy wyglądamy jak 16-17 latkowie i będziemy chodzić do pierwszej liceum.

Proszę o pominięcie faktu, że umarłam jako 12-latka i nie będę miała pojęcia o ponad połowie rzeczy, o których będą tam mówić. Ewentualnie Ballora da mi korki.

Może opiszę trochę nasz dom.

A więc, mieszkamy w wielkim domu z 10 sypialniami, 11 łazienkami, wielkim salonem, kuchnią, jadalnią i niemałym basenem. To chyba nazywa się willą. Każdy, jak łatwo się domyślić, ma własny pokój, z dołączoną prywatną łazienką. Pieniądze załatwiła Ballora - należała do rodziny miliarderów i miała dostęp do konta bankowego, na którym cały dobytek się znajdował.

Nasza przyszła szkoła znajduje się dwie ulice stąd, podobno jest to jedna z najlepszych szkół w mieście. Przyjęli nas wszystkich, chociaż nie obyło się bez problemów - na początku uznali Ballorę za niewidomą, ale potem dzięki tej swojej echolokacji czy jak ona tam widzi udowodniła, że nie jest niewidoma. W końcu ją przyjęli, jednak wszyscy trochę dziwnie się na nią patrzą. No cóż, bywa.

Oczywiście nie obyło się też bez głupich komentarzy co do naszych imion - zwłaszcza mojego. No chyba nie uważaliście, że podam im imię i nazwisko Elizabeth Afton? Nie, podałam Baby Circus. Wiem, strasznie śmieszne. HAHA, płaczę ze śmiechu. Chociaż i tak nic nie pobije tego, jak nazwał się BonBon - imię: Bon, nazwisko: Bon.

To chyba tyle, co mogę na razie powiedzieć.


(KIEDY NAGLE PRZYPOMINA CI SIĘ CO MIAŁAŚ JESZCZE NAPISAĆ W PROLOGU, NIE POLECAM PISANIA ROZDZIAŁU PÓŹNO W NOCY K)

Tajemnica || FNaF SL ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz