♡Wstęp♡

297 34 40
                                    

Czy kiedykolwiek przestaniesz spoglądać się w ten księżyc?

Nie potrafię, jest.. jest..  taki cudowny.

Nie możesz wiecznie patrzeć na niego. Szczęścia tobie nie zapewni.

A co jeśli on jest moim szczęściem?

Kocham gwiazdy, te ciemne niebo, cudowny, jasny księżyc. Samo patrzenie na niego daje mi wiele radości. Czasem mnie wam wrażenie, że tylko on mnie rozumie, słucha.
To wkońcu on dał mi wszystko czego zawsze potrzebowałem.

Oparłem głowę o szybę. Mój zimny oddech, wędrował na powierzchnię szyby. Stopniowo zaczęła parować z każdym kolejnym moim oddechem.
Z pary kolejno okładały się wzory.
Przyłożyłem dłoń. Pojawił się szron.
Nadmiar lodu zasłonił doskonałości książęca. Jedynie jeszcze jego światło oświecały pomieszczenie. Spojrzałem na swoją siną, zimną dłoń.

W jego czekoladowych oczach pojawiły się iskry. Na dłoni pojawił się płatek śniegu. Chłopak obserwował go ze skupieniem. Usiadł na parapecie, tuż przy szybie. Zbliżył dłoń do siebie. Światło oświetliło płatek śniegu. Zaświecił jak mały diamencik. Był piękny. Nie do opisania. Zamknął dłoń. Dzieło połamało się na okruchy. Pod wypływem jego oddechu, rozleciały się po pokoju.

Okruchy wciąż latały po pomieszczeniu. Chłopak wstał, a następnie otworzył okno. Diamenciki wyleciały z podmuchem wiatru.
Oparł się o łokcie, przykładając je sobie pod brodę. Spojrzał ostatni raz na ciemne jak smoła niebo. Księżyc świecił jeszcze mocniej. To nie może przejść obojętnie jego myślą.

♡♡♡♡
Witam, jak podoba się prolog? Jakieś wrażenia?

Zaczynam tę książę by zobaczyć czy się spodoba, jeśli nie wycofuję :)

 Jestem Skaza (Oszukać Przeznaczenie)||L.D I Ch.L +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz