Nie jest taki zły ~7

136 20 5
                                    

Dwóch facetów wysiadło z strachem z auta. Spojrzeli na szkody,a następnie na Leondre.

- Lepiej nic nie mówcie, wy nikomu nic nie powiecie,a ja przemilcze tą sprawę - Oznajmił zdenerwowany Leondre.

Kiwnęli głowami wsiadając do auta, następnie odjeżdżając.
Wziął telefon do ręki, zbliżając uprzedzenie do ucha.

- Trzeba załatwić dwie osoby, podam wam rejestrację auta.

Nie mogłam uwierzyć w to co chłopak mówi. Podał rejestrację bez zająkania się. Rozłączył się spoglądając na mnie.

- Co ty chcesz im zrobić ? -Lekko szarpnęłam jego bluzę.

- Nie twoja sprawa co z nimi zrobię, ważne że jesteś i będziesz bezpieczna -   Spojrzał w moje oczy.

- Chcesz ich zabić, bo co?! -Krzyknęłam.

- Za dużo wiedzą - Złapał mnie za ramię.

- Mnie  też zabijesz? - Moje usta zadrżały.

- Gdybym chciał cię zabić dawno bym to zrobił. Nie uratował bym cię, nie łapał bym cię za każdym razem.

- Więc czemu to robisz? Kim ty jesteś?

- Jesteś pijana, masz zwidy.

- Leondre! - Krzyknęłam. - Kim ty kurwa jesteś?!

Lekko odwrócił się do mnie, aby znajdować się przodem do mnie.  Złapał zimnymi,dłońmi za moje policzki. Złączył swoje usta z moimi. Na początku tylko je przyłożył tak jak by czekał na dalszą moją reakcję. Sama nie wiem czemu oddałam pocałunek. Zachłannie mnie całował. Tak jakby pragnął coraz więcej.
Na koniec złapał za moją wargę, ssając ją.

Mój oddech był przyspieszony. Serce biło jak szalone. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.

- Miłej zabawy Loren - Pocałował mnie w koncik ust, po czym odszedł.

Nie miałam nawet rozumnych myśli by wołać go. Czy chciała bym aby został przy mnie? Moje myśli są poplątane. Czy chłopak który jest dla mnie cholerną zagadką, właśnie mnie pocałował? Moje emocje zaczęły wariować. Nie mam pojęcia czemu do oczu napłynęły mi łzy.  Może dlatego, że gdyby nie on pożegnała bym się z życiem? W tym momencie przyszedł Charlie.

- Szukałem cię skarbie - Zbliżył się do mnie.

Wstałam wściekła w jego stronę. Odepchnęła go od siebie.

- Gdzie byłeś wcześniej?! - Krzyknęłam.

Rozpłakałam się kiedy szłam w stronę domu.

- Loren co się dzieje? - Zapytała siostra.

- Nie chcę gadać ! - Zatrzasnęłam drzwi do pokoju, zamykając je na klucz.

Jakie życie jest do dupy.
Otarłam łzy podchodząc do okna. Jedynym światłem w pokoju był tylko jasny księżyc rzucający blask.

♥ Charlie ♥

Czułem jak w Loren buzują emocje. Jak jest wściekła na mnie. Nie potrzebnie tyle wypiłem. Moje myśli i równowaga zaburzyła się. Nie mam pojęcia co się stało. Po co to zrobiłem?
Czułem od niej zimno, wielkie zimno. Może moje myśli są zalane piwem to wiem jedno. Tylko jedna osoba jest tak zimna i zazdrosna by oddać zimno Loren. Nie odpuszczę. Tym razem nie dam się wrobić. Czas zacząć bronić swojego, cena jest wysoka ale nie tak wysoka jak jej dusza.

Przepraszam za brak rozdziałów! Usuwam IG chyba...

 Jestem Skaza (Oszukać Przeznaczenie)||L.D I Ch.L +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz