13. Zapieczętowane Relację

1.6K 123 50
                                    

- DUM-BLE-DORE! - ryknął Snape, gdy wszedł do gabinetu o mało nie wyważając przy tym drzwi.

- Co się stało Severus'ie? - spytał niewzruszony dyrektor.

- Co się stało? - syknął wkurzony Mistrz Eliksirów. - CO SIĘ STAŁO?! Ty się mnie o to pytasz?! Ty mi to powiedz!

- Ach, chodzi Ci o to co powiedziałem podczas Uczty? - spytał Drops.

- A jak Ci się wydaje?! 

- Musiałem to powiedzieć, Severus'ie.

Teraz Snape był pewien. 

Starzec wtedy kłamał.

Podczas "odwiedzin" Lupina i Granger, Mistrz Eliksirów wpadł na pomysł, by sprawdzić Strażnika w głowie Potter'a. Był nadal. A to znaczyło, że Potter żyje.

- Musiałeś? - zadrwił Snape. - MUSIAŁEŚ?! ORIENTUJESZ SIĘ CO ZROBIŁEŚ?! POWIEDZIAŁEŚ ZAKOCHANEJ PO UCZY NASTOLATCE, ŻE OSOBA, KTÓRĄ KOCHA NIE ŻYJĘ! POWIEDZIAŁEŚ CAŁEMU HOGWARTOWI, ŻE OSOBA DAJĄCA NADZIEJĘ CZARODZIEJSKIEMU ŚWIATU NIE ŻYJĘ! LEDWO USPOKOILIŚMY RAZEM Z LUPINEM, GRANGER! PRZEZ CO NAJMNIEJ GODZINĘ PŁAKAŁA BEZ PRZERWY! 

- Widać, że panna Granger się nieszczęśliwie zakochała. - stwierdził Dumbledore, nie przejmując się pytaniami.

Snape osłupiał. O czym ten stary dureń mówi?

- Co? - wypalił. - Nieszczęśliwie? Skąd wiesz, że Potter nie odwzajemni jej uczuć? Nastolatki są dziwne.  

- Przecież Harry do nas nie wróci. Syriusz już zapewne się nim zajął.

- Chwila, poczekaj, pozwól mi to przyswoić do wiadomości. - powiedział Severus. - NIE CHCESZ GO RATOWAĆ?!

- Jakbym miał to uczynić Severus'ie?

- Żartujesz, tak? Jesteś Albus Persiwal Wulfryk Brian Pieprzony Dumbledore!!! TY NIE WIESZ JAK KOGOŚ URATOWAĆ?! Wystarczy, że dowiesz się gdzie jest Potter i tyle! 

- Może masz rację...

Snape wyszedł i trzasnął drzwiami.

- Kretyn. - warknął i ruszył przed siebie.

                                                                                   ✶ ✶ ✶      

Dumbledore westchnął i usiadł z powrotem na fotel.

Z rogu pomieszczenia, które było zaciemnione, wyszła postać. 

- Czyli Harry sobie poradzi? - upewnił się Albus.

- Oczywiście! Jak śmiesz twierdzić, że kłamie? - warknął mężczyzna.

- Nie twierdzę, że kłamiesz. 

- Chłopakowi szczęście sprzyja. 

- Mam nadzieję. - westchnął Drops. - Mam nadzieję, Lucyferze. I ufam, że nie podejmiesz żadnej umowy z Harry'm?

- Oczywiście. 

Chciałbyś, dziadzie. - warknął w myślach Diabeł. - Będziesz zadowolony. Ojj, taaak...


                                                                                   ✶ ✶ ✶      

- No dalej! Ile można?! - krzyczał Roy. - Nie pamiętasz naszego motto?!

Harry opierał się o kolana. 

Prawda Jest Kłamstwem [BRAK KONTYNUACJI]Where stories live. Discover now