17. Przygotowania Do Rozprawy

1.3K 114 17
                                    

Harry czuł się jak nowo narodzony. Odczuwał magię w całym ciele. Pływała w nim. Była częścią niego...przez całe życie. I wiedział przez kogo o niej nie wiedział. Na kłódce był feniks, a on zna tylko jedną osobę, która posiada owe zwierzę. 

Po rozmowie z Lucyferem, pojawił się w Domu Black'ów. 

W mieszkaniu panował totalny chaos. Ubrania były porozrzucane, szafki pootwierane i wszędzie walały się książki. 

- Harry?! - krzyknął Syriusz, który właśnie wybiegł z kuchni. - Gdzie ty byłeś?! 

- No w Hogsmeade. - odparł Potter.

- Odkąd się aportowałeś z wioski, minęły cztery godziny! - krzyknął wściekły Black. - Dobra, wrócimy do tego później...

Lucyfer przyśpieszył czas? - zdziwił się Wybraniec. 

- Co się stało z mieszkaniem? - zainteresował się Harry. 

- Szukam sposobu jak uwolnić go spod szpon Ministerstwa. - mruknął Syriusz i chwycił do ręki książkę z podłogi.  

- Kogo ma Ministerstwo?! - zaniepokoił się Potter. 

- Ach...Ty nie wiesz. - szepnął ojciec chrzestny i odwrócił się do chrześniaka. - Dostałem wiadomość od Narcyzy...Knot zabrał Draco. 

                                                                                     ✶ ✶ ✶        

Roy był zły. 

Nie, "zły" to nieodpowiednie słowo. 

On był wściekły. 

Ten dureń Knot zabrał jego przyjaciela do Ministerstwa, zamknął prawdopodobnie w celi i nakazał przesłuchanie przed Wizengamotem. 

Gdy usłyszał słowa Syriusza, od razu powiedział mu, że wróci za jakiś czas i aportował się. 

Wiedział dokładnie gdzie ma się udać. Może jego kontakty z rodziną w końcu się przydadzą. 

Ruszył jedną z długich ulic. Wszedł do bloku i poszedł na właściwe piętro. Drzwi pod numerem 34.

Zapukał. 

Po chwili drzwi otworzyły się i stanął w nich mężczyzna z włosami długimi do ramion. 

- Roy? - zdziwił się. 

- Cześć Rufusie. - przywitał się Rosier. 

- Wchodź. - polecił Rufus. 

Roy wszedł do mieszkania. Było bogato ozdobione. W środku nie pozornego bloku, za drzwiami "34"była ogromna, zaczarowana willa. Rufus zaprowadził Roy'a do salonu, wyczarował szklanki na stoliku i usiadł na krześle. 

- Czego się napijesz? - spytał mężczyzna. 

- Kremowe. - odparł chłopak. 

Szklanka napełniła się płynem. Roy usiadł i wziął łyk napoju. 

- A więc...Co Cię do mnie sprowadza? - zaciekawił się Scrimgeour. 

- Słyszałeś już zapewne, że... - zaczął chłopak. 

- O Malfoy'u? - dokończył. - Tak, słyszałem. 

- Jest szansa, by go jakoś uwolnić? - spytał Roy. 

- Przed przesłuchaniem - nie ma mowy, lecz jest szansa. Nie będzie to łatwe, ale też nie będzie niemożliwe. Musi mieć poparcie. I na ten przypadek spore. Najlepiej czarodzieje na wysokich stanowiskach, szanowani bądź czystokrwiści. 

Prawda Jest Kłamstwem [BRAK KONTYNUACJI]Where stories live. Discover now