18. Rozprawa Draco

1.4K 133 44
                                    

Draco jeszcze nigdy nie bał się, tak jak teraz. Minęły trzy dni odkąd Knot zabrał go z domu. Przez ten czas został wsadzony do jednej z cel w Ministerstwie.

Przez ten cały czas myślał o niczym innym, jak o rozprawie. Jakie zadadzą mu pytania? Będzie pod Veritaserum, więc kłamstwa nie przejdą. 

Nagle drzwi jego celi otworzyły się. Wszedł auror. 

- Pana rozprawa odbędzie się dziś. - powiedział oficjalnym tonem.

- Co?! - krzyknął niedowierzający Malfoy. - Miała być jutro! 

- Minister przełożył rozprawę na dzisiejsze popołudnie z powodów mi nieznanych. Rozprawa zacznie się za trzy godziny. 

Po tych słowach wyszedł. Zostawiając zdrętwiałego Draco, samego w pokoju. 

Podbiegł do drzwi i zaczął uderzać w nie pięściami. 

- Mam prawo do jednej sowy! - krzyknął. - Chcę wykonać list! CHCĘ WYKONAĆ LIST! 

Po pięciu minutach - do czasu aż zdarł sobie gardło, przyszła kobieta i podała mu pergamin oraz pióro, które nie potrzebowało atramentu. 

Blondyn chwycił pióro i przycisnął je do pergaminu tak mocno, że mogłoby się złamać. Zaczął szybko pisać. 

"Panie Profesorze,

Czy szlaban mógłby zostać przełożony? Mógłby odbyć się za trzy godziny?

Pozdrawiam,

                          Pana uczeń, Draco Malfoy." 

Podbiegł do drzwi i podał list aurorce. 

- Do kogo ma być wysłany? - spytała nawet nie patrząc na zawartość.

- Do Severus'a Snape'a. - odparł Malfoy. 

Wiedział, że nawet jakby ktokolwiek to przeczytał to nie zorientowałby się o co chodzi. 

Wiedział też, że Snape zrozumie treść list i poinformuję kogo trzeba. 

Mógł tylko na to liczyć. Na nic innego. 

                                                                                       ✶ ✶ ✶          

Mistrz Eliksirów wrócił właśnie do swojego gabinetu po lekcji z piątym rocznikiem Puchonów. 

Jak można być tak tępym, by nie wiedzieć jak zrobić Amortencję?! - myślał w czasie drogi. 

Gdy trzasnął drzwiami gabinetu, zauważył sowę siedzącą na jego biurku. Od razu ją rozpoznał. Białoczarne sowy używa tylko Ministerstwo. 

Podszedł do niej, odczepił kopertę od jej nogi i ją otworzył. 

Przeczytał zawartość listu i wybiegł z gabinetu. Mijał uczniów....Nie. To uczniowie mijali go, jakby uciekali przed polującym tygrysem, a oni sami byli antylopami. Wiedzieli, że jeżeli Snape gdzieś biegnie to lepiej nie wchodzić mu w drogę. 

Wbiegł do gabinetu Dumbledore'a, nawet nie wiedząc kiedy powiedział hasło do gargulca. 

Przy biurku siedział ów dyrektor, który rozmawiał właśnie z Lupinem. 

- Co się stało Severus'ie? - zaciekawił się Albus. 

- Dracon wysłał do mnie zakodowany list, w którym napisał, że rozprawa została przełożona. - powiedział szybko nauczyciel. 

Prawda Jest Kłamstwem [BRAK KONTYNUACJI]Where stories live. Discover now