Budzik wyrwał mnie ze snu, miałam nadzieję na nieco dłuższy czas leniuchowania ale niestety musiałam wstać.W końcu Królowa musi pokazać innym, że zasługuje na to miano bardziej niż każdy inny.
Podniosłam się ciężko i podeszłam do szafy po ubrania.
Wyciągnęłam komplet, który kupiłam ostatnio na zakupach.
Koronka jest świetna, pomyślałam.
Kiedy byłam już ubrana podeszłam do toaletki i przyglądając się własnemu odbiciu w lustrze uśmiechnęłam się.
Tak, zdecydowanie lepiej mi w uśmiechu - powiedziałam.
Czasem mówiłam do własnego odbicia, mam tak od..
W sumie to nie wiem od kiedy.
W każdym razie to daje efekty, tylko moje lustrzane odbicie wie co czuje i czego od siebie oczekuję a każdy inny widzi to co chce żeby widzieli.
Idealną Ambar, najlepszą wrotkarkę w Rollerze. Ba, na całym świecie. Przepiękną i mądrą Ambar. Inteligentną i sprytną Ambar. Tak, to właśnie Ty ,Ambar. Musisz pokazać im kto tu rządzi. Musisz pokazać, że jesteś najlepsza a co najważniejsze, nie możesz się poddać! - mówiłam dalej. - Jesteś naj-le-psza! Pamiętaj o tym zawsze!
- Panienko Ambar, Monica już podała śniadanie - nawet nie wiem kiedy w drzwiach staneła Amanda.
Uśmiechnełam się i odprawiłam ją gestem tam skąd przyszła.
Szybko wykonałam podstawowe czynności i zeszłam na dół.
W głowie miałam milion myśli, pełno planów i mnóstwo idei, które zamierzałam wprowadzić w życie.
Miałam wiele na głowie, wygryzienie Julianny z Rollera, wygranie konkursu wrotkarskiego, chociaż jestem pewna, że z tym nie będzie problemu.
Jestem za dobra w tym co robię żeby mogło się nie udać.
-Panienko Ambar, co dla Pani przyszykować do śniadania? Herbatę, kawę czy może gorącą czekoladę? - Monica zarzuciła mnie gromem pytań.
-Hm poproszę kawę z mlekiem. Albo nie, gorącą czekoladę. Albo nie.. Może świeżo wyciskany sok pomarańczowy? Tak, właśnie tak - odparłam zdecydowanym tonem.
-Już się robi - odparła Monica i wzięła się za robotę.
Przeglądałam swój telefon kiedy usłyszałam jeden wielki huk. No tak, to Luna. Jak zwykle spóźniona i roztargniona. Choć dziś o dziwo jest wcześniej niż zawsze.
-Lunita, dzień dobry. Gdzie Ci tak śpieszno? Śniadania nie jesz? - spytałam ją od razu.
To ja zawsze byłam pierwsza w aucie, nie mogłam dopuścić do tego, aby to uległo jakiejkolwiek zmianie.
-O cześć Ambar. Dostałam wiadomość od Simona żebym jak najszybciej przyjechała do Rollera. Chce mi kogoś przedstawić. I nie brzmiał za dobrze mówiąc mi o tym. Boję się, że ten ktoś źle wpłynie na wszystko co się teraz dzieję.. - Luna wypluwała z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego, śmiesznie przy tym gestykulując.
-Zaczekaj, dlaczego wszyscy zawsze dzwonią do Ciebie skoro to ja jestem główną koordynującą zespół?! I dlaczego ja nic o tym nie wiem? Też chcę się dowiedzieć kim jest ta osoba. Jadę z Tobą ,Lunita. - postawiłam na zdecydowany ton. Nawet gdyby się nie zgodziła i tak bym tam pojechała. -Weź swoje wrotki i jedźmy, bo tracimy czas na rozmowę.

CZYTASZ
вєαυтιƒυℓ ¢яιмє || ѕσу ℓυηα ~ αмвαя у ємιℓια || ραят 1 ✔
FanfictionDrużyna Rollera szykuje się do ważnego konkursu, który zadecyduje czy pojadą oni do Meksyku. Wszystko wydaje się być idealnie zorganizowane a każdy szczegół dopracowany w 100%. Co się stanie kiedy na drodze Ambar oraz reszty zespołu stanie groźny ze...