Pov. Benicio
Postanowiłem znów udać się do Rollera. Chciałem zobaczyć Ambar. To dziwne, nikt wcześniej nie wywołał na mnie aż takiego wrażenia. A ta dziewczyna? Nie mogę wybić jej sobie z głowy. Jest cudowna. I zamierzam ją zdobyć, chcę by była mą królową. Razem stworzylibyśmy coś pięknego! Poszłem się przebrać, wybrałem niebieską koszulę i tego samego koloru spodnie. Przeczesałem włosy, które swoją drogą układały mi się idealnie i zeszłem na dół.
-Aleś się wystroił - zawołał Vladi.
-Dla tak wspaniałej dziewczyny jak ona jestem w stanie zrobić wszystko - odparłem bardziej do siebie.
-Przystopuj trochę. Znasz ją dopiero jeden dzień. Może ma chłopaka? - ostudził mój zapał czarnowłosy.
-Może i masz rację ale nie oprze się mnie - powiedziałem i nie czekając na jego odpowiedź wyszedłem z domu.
Drogę już pamiętałem więc spokojnie mogłem jechać tam sam. Kiedy byłem już w okolicach J&R, zobaczyłem ją. Jeździła na wrotkach, chyba ćwiczyła układ. Przed nią stała Rudowłosa z tabletem w ręku a kiedy tylko mnie zobaczyła, przeniosła tablet na mnie. Ruszyłem więc w kierunku blondynki, która nadal jeździła i zupełnie nie zwróciła uwagi, że jestem coraz bliżej. Kiedy byłem wystarczająco blisko, złapałem ją za talię i obróciłem w swoją stronę. Dziewczyna jednak nie była zaskoczona i zwinnie wywineła mi się z ramion. Pojechałam więc za nią a kiedy była blisko, podniosłem ją tak, że wyglądała jak motyl na wrotkach. Z gracją pozwoliła mi na obroty, po czym delikatnie zsuneła się w me ramiona. Całą jazdę nagrała rudowłosa koleżanka Ambar, która zaraz zaczęła piszczeć i skakać wokół nas.
-Jazmin, głowa mi już pęka od Twojego pisku! - odezwała się blondynka.
-Ten filmik wyszedł bombowo! Spójrzcie sami! - odparła podekscytowana i podsuneła nam tablet. Faktycznie, całość wyglądała jak obmyślona choreografia a nasza dwójka razem, jak para idealna, którą zaniedługo stworzymy z Ambar.
-Jest super - uznałem.
-Czegoś mi brakuję - westchneła blondynka.
-Czego? - spytałem. Zauważyłem uśmiech blondynki i podjechałem bliżej niż wcześniej. Stałem tak blisko, że prawie stykaliśmy się nosami.
-Tego - blondynka przysuneła twarz do mojej i pocałowała mnie. Przyznam szczerze, że całowanie tej wspaniałej istotki było najlepszym co mnie spotkało.
Po chwili blondynka odsuneła się ode mnie i spojrzała w stronę Jazmin, na co ruda włączyła kamerkę.
-Chodźmy już Jaz. Musimy zmontować filmik - odparła blondynka.
-Jedziecie do Rollera? - spytałem.
Dziewczyny spojrzały po sobie i Jazmin prychneła.
-No a gdzie indziej?
Ambar przewróciła oczami i odjechała w stronę J&R a ruda udała się tuż za nią. Patrzałem na oddalającą się sylwestkę dziewczyny i jej koleżanki. Ona mnie pocałowała, przejeła kontrolę i mnie pocałowała, myślałem i myślałem o tym ale nie umiałem w to uwierzyć. Czułem się jak dzieciak, wiedziałem, że mi się podoba ale teraz zdaję sobie sprawę, że to chyba nie tylko zauroczenie a coś więcej... Tylko nie rozumiem, jak to możliwe? Przecież miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje! A jednak coś jest na rzeczy, nie umiałem nie wracać do pocałunku, ciągle widziałem jej twarz przed swoją, ciągle czułem jej usta na swoich. Czułem spojrzenie tych przebiegłych i pięknych jednocześnie oczu i rozpływałem się na nowo. Postanowiłem jednak udać się do Rollera. Chciałem znów ją zobaczyć, a nuż znowu poczuje jej usta na swoich.
Pov. Delphi
Siedziałam w Rollerze i czekałam na dziewczyny, które niebawem nadjechały. Widziałam po ich minach, że są poruszone, czekałam tylko na odpowiedni moment aż zaczną gadać.
-Chodźcie, pojeździmy i wszystko Ci opowiemy Delphina - powiedziała Ambar.
Uznałam, że to świetny pomysł więc ruszyłyśmy do szatni i szybko ubrałam swoje wrotki.
-Mogę już jej powiedzieć? Nie wytrzymam tego napięcia! - zaskomlała Jazmin.
-Minuta Cię nie zbawi - odparła Ambar. -Już?
-Tak, właśnie skończyłam. Opowiadajcie bo się zaczynam stresować!
-Ambar się z nim całowała! - zawołała Jazmin. Ambar zjechała rudowłosą wzrokiem a siedzące nieopodal Luna i Nina spojrzały w naszą stronę zaciekawione.
-Cześć dziewczyny - przywitała się Luna.
-O hej, nie zauważyłyśmy was! - odparła Ambar jak gdyby nigdy nic. -Idziemy pojeździć. Idziecie też?
-Myślałam, że chcesz... - zaczęła Jazmin, lecz Ambar szybko jej przerwała.
-Chciałam pojeździć większą grupą, nie tylko z wami - uratowała sytuację blondynka. Widać było, że Nina nie była jednak do końca przekonana, czy właśnie o to chodziło Ambar.
-Jak coś to czekamy na Was - zawołała blondynka i odjechała szybko w stronę wrotkowiska.
Ruszyłyśmy za nią, czując na plecach uważne spojrzenia Luny i Niny. Tor okazał się być w miarę pusty więc Ambar od razu wykorzystała fakt i pojechała z powrotem do nas.
-Czy Ty oszalałaś Jazmin? Nie kazałam Ci tego ogłaszać na całego Rollera! - naskoczyła blondynka. -A Ty co się głupio uśmiechasz Delphi? Mogłaś ją powstrzymać a wolałaś stać w ciszy! Obie jesteście niedowytrzymania!
Ambar odjechała od nas równie szybko co przyjechała. Jazmin była skruszona lecz szybko wyciągnęła tablet i zaczęła kamerować jazdę blondynki. Kiedy Ambar robiła obrót, na wrotkowisko wjechał Simon. Kiedy zobaczył blondynkę, podjechał bliżej niej. Blondynka jednak skutecznie go zlała i zaczęła jeździć po drugiej stronie toru. Simon nie zamierzał odpuścić więc ruszył zaraz za nią. Ich jazda nie co przypomniała choreografię Los Sliders z RollerJamu, kiedy to Ambar unikała Emilii.
Na ostatnim zakręcie Ambar spojrzała w stronę Simona a on pokiwał głową. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i ruszyła w stronę chłopaka, ktory złapał ją za biodra i uniósł wysoko w górę. Kiedy opuścił blondynkę na grunt, pochylił się i złożył nieśmiały pocałunek na ustach Ambar.
__________________________________________________
Druga z kolei część maratonu już jest a więc do nexta!
CZYTASZ
вєαυтιƒυℓ ¢яιмє || ѕσу ℓυηα ~ αмвαя у ємιℓια || ραят 1 ✔
FanficDrużyna Rollera szykuje się do ważnego konkursu, który zadecyduje czy pojadą oni do Meksyku. Wszystko wydaje się być idealnie zorganizowane a każdy szczegół dopracowany w 100%. Co się stanie kiedy na drodze Ambar oraz reszty zespołu stanie groźny ze...