25.

158 33 2
                                    

Pov. Luna

Pojechałam do Simona, który leżał w szpitalu dowiedzieć się jak się czuję. Podeszłam do recepcji i odczekałam chwilę aż ktoś z personelu się pojawi.

-Mogę w czymś pomóc? - nawet nie zauważyłam kiedy do recepcji podeszła pani w białym fartuchu.

-Um tak. W której sali leży Simon Alvaréz?

-Jesteś z rodziny? - spytała kobieta.

-Jestem jego siostrą - odparłam szybko.

-Simon leży w sali numer 35 na drugim piętrze.

Podziękowałam i szybko odeszłam w kierunku windy, na wypadek gdyby tamta kobieta z recepcji nie pozwoliła mi iść dalej. Winda niestety była zepsuta więc skierowałam się w stronę schodów. Kiedy byłam już na drugim piętrze, odszukałam odpowiedniego pokoju i weszłam bez pukania. Simon leżał w łóżku ze znudzoną miną. Był tak zajęty wpatrywaniem się w sufit, że nie zwrócił na mnie wiekszej uwagi.

-Jak się czujesz? - spytałam. Chłopak odwrócił wzrok w moim kierunku.

-Nawet dobrze, choć noga daję mi w kość. Jest złamana więc mogę zapomnieć o udziale w konkursie - odparł chłopak zmęczonym głosem.

-Napewno chodzi tylko o udział w konkursie, czy o to, że nie będziesz jeździł z Ambar? - spytałam.

-Szczerze mówiąc to nie wiem. Jakoś nie myślałem o niej będąc tu - odparł spokojnie. -Wiesz może kim była dziewczyna, która cuciła mnie w Rolerze? - spytał Simon po chwili zamyślenia.

-Nie wiem, pierwszy raz ją widziałam. A co, wpadła Ci w oko? - spytałam ze śmiechem.

-To szalone ale ciągle mam przed oczami jej zielone oczy. Szkoda, że nie pomyślałem i nie spytałem o jej imię - posmutniał szatyn.

-Wiesz, mogę zabawić się w swatkę i popytać ją o Ciebie jak tylko ją spotkam - znów się zaśmiałam.

-Mogłabyś?

-Oczywiście Simon.

-A... Nie masz z tym żadnego problemu? - spytał skołowany chłopak.

-Jeśli chodzi Ci o to, czy coś jeszcze do Ciebie czuję to możesz być spokojny - odparłam. -Wróciłam do Matteo, jeśli nie wiesz.

-To super! Gratulację i powodzenia Luna - Simon ucieszył się na tą wiadomość.

Posiedziałam z nim jeszcze trochę gadając o głupotach, po czym pożegnałam się z nim i poszłam. Za 20 minut mamy pierwszą próbę do konkursu więc musiałam się pospieszyć. Wyciągnęłam telefon, wybrałam kontakt do Niny i napisałam szybko wiadomość.

Do: Nina

Za 5 minut będę w parku.

Schowałam telefon do kieszeni i ruszyłam w stronę miejsca spotkania. Już z daleka widziałam długowłosą, która zajęta była czytaniem książki.

-Hej! - przywitałam się. -Długo czekasz?

-Nie, spokojnie. Przyszłam jakieś 15 minut temu. Idziemy?

-Jasne - odparłam i obie poszłyśmy do Rollera.

Kiedy weszłyśmy do pomieszczenia, wszyscy już czekali i wyglądali na zdenerwowanych.

-Wszyscy są? - spytała Ambar.

No tak, wróciła i znów robi z siebie królową wrotek, pomyślałam z irytacją. Lubię Ambar lecz często jej intrygi doprowadzały mnie do szału. Teraz jednak chyba się zmieniła. Może taki wpływ ma na nia Benicio? Miałam taką nadzieję.

-Nie ma Juliany - moje myśli przerwał Matteo, który znikąd pojawił się obok mnie.

-Możemy się rozgrzać zanim przyjdzie - zaproponowała blondynka, na co zgodziła się  cała grupa. Każdy ruszył w kierunku szatni, aby ubrać wrotki i przygotować się na rozgrzewkę.

Kiedy wszyscy byli już na torze, Ambar poprowadziła rozgrzewkę. Kiedy skończyliśmy  postanowiłam pokazać wymyśloną przeze mnie część, którą można było dodać do choreografii, lecz zanim to zrobiłam na torowisko weszła Juliana.

-Witajcie dzieciaki. Wybaczcie za moje spóźnienie - odparła kobieta.

-Gdzie Pani była? - spytała Jim, na co Juliana skarciła ją wzrokiem.

-To raczej moja sprawa, gdzie byłam nieprawdaż? - spytała z uśmiechem, po czym na jej twarz wróciła powaga. -A więc zaczynajmy dzisiejszy trening.

Z wrotkowiska dobiegły odgłosy rozmów, każdy miał masę pomysłów co do choreografii i każdy chciał czymś zachwycić Julianę. Wyglądało to jak walka rekinów, które chcą pokazać, które w stadzie są najlepsze.

-A może Ty kolego - wskazała w stronę Benicio, który w najlepsze wpatrywał się w Ambar jak w obrazek - pokażesz nam jakiś pomysł?

-Nie ma sprawy - chłopak okazał się być jednak przygotowany.

Zaczął pokazywać nowe kroki a każdy zebrany spoglądał w jego stronę zaciekawiony. Moim zdaniem tylko popisywał się przed Ambar, lecz to tylko moja opinia. Kiedy brunet skończył pląsać po wrotkowisku rozeszły się oklaski.

-W porządku. Widzę, że prócz wpatrywania się w koleżankę, słuchasz uważnie i coś potrafisz - Benicio skrzywił się, na co Juliana prychneła. -Spróbujcie to przećwiczyć.

Zaczeliśmy próbować kroki zaproponowane przez Benicio i z każdą chwilą nam wychodziło. Kiedy te kroki nam wyszły, Juliana pokazała nam na swoim tablecie trik, który wykonuję się w dwójkach. Ja byłam w parzę z Matteo, Ambar z Benicio a Jim z Ramiro. Zaczęliśmy próbować następnych kroków, które o dziwo za każdym razem nam się udawały. Każdy z nas w swojej parze czuł się swobodnie, jednak mój wzrok ciągle leciał w kierunku Ambar i Benicio. Ciekawiło mnie, czy ze sobą są. Nasza próba dobiegła końca, lecz Juliana nie pozwoliła nam wyjść wcześniej.

-Dzieciaki, będę od was wymagać dużo poświęcenia jeśli chcecie dojść choć do finału - zaczęła mówić kobieta. -Musicie przygotować się psychicznie i fizycznie na nadchodzącs treningi. Myślę, że próby co 3 dni będą wystarczające. Jak narazie mamy tylko 1/10 choreografii. Przed nami sporo pracy ale przecież damy radę, prawda?

Wszyscy pokiwaliśmy twierdząco głowami, każdy z nas chciał pokazać Julianie na co Go stać i wszyscy bez różnicy, chcieliśmy wygrać konkurs. Nasza trenerka uśmiechnęła się znacząco do każdego z nas a my oddaliśmy jej uśmiech.

-Skoro jesteście tak pozytywnie nastawieni to pytam, kto wygra Roda Fest? - krzykneła Juliana.

-Jam and Roller! - odkrzykneliśmy jednym, zgranym chórem.

Kiedy Juliana kiwneła ręką w stronę drzwi, każdy z nas rozjechał się w różnych kierunkach.

__________________________________________________

Witam, dobry wieczór kochani. Oto następny rozdział, który według mnie jest dość dobry. Dziś w rozdziale tylko jedna historia z punktu widzenia Luny. Jutro postaram się dobić do 2 rozdziałów, przy dobrym zorganizowaniu i ciszy, może uda mi się nawet napisać trzeci rozdział, lecz to się zobaczy! A więc do nexta moi drodzy!

вєαυтιƒυℓ ¢яιмє || ѕσу ℓυηα ~ αмвαя у ємιℓια || ραят 1 ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz