13.

188 36 6
                                    

Pov. Ambar

Open już dziś a ja nie miałam nawet siły żeby wstać z łóżka. Nie wiem jakim cudem znalazłam się w swoim pokoju. Byłam tak bardzo zmęczona, że nie pamiętam czy sama tu doszłam, czy ktoś mi pomógł. To zabawne bo byłam w stu procentach trzeźwa a czułam się jak po ostrej libacji alkoholowej. W gardle czułam suchość, w głowie kręciło mi się tak bardzo, że stojąc musiałam trzymać się czegoś żeby nie runąć na ziemię jak długa. Najgorsze jednak były oczy, podkrążone, z ciemnymi śladami. Wyglądałam jak potwór. Nie wiedziałam co zrobić, to Jazmin zwykle zajmowała się moim makijażem i idealnie ukrywała niedoskonałości. Teraz zostałam sama ze swoimi myślami, znowu. Nie wiele myśląc, wybrałam numer do rudowłosej.

-Ambar? - spytała po odebraniu połączenia. -Ambar serio do mnie dzwonisz?

-Pewnie, że ja. Mózg Ci wyprali czy co, że tak reagujesz?! - ostro zareagowałam na jej słowa powitania.

-Razem z Delfi tęskniłyśmy za Tobą kochana. Nie denerwuj się na nas i włącz kamerkę. Porozmawiamy jak cywilizowane przyjaciółki - niewiele myśląc, zrobiłam to, czego zaraz pożałowałam. -Boże, jak Ty wyglądasz?! Będę za 15 minut u Ciebie, muszę Cię doprowadzić do jakiegoś stanu jeśli na Openie nie chcesz każdego zabić swoim... Wizerunkiem - ruda szybko dokończyła zdanie, widząc, że mierze ją wzrokiem i się nie odzywam. -Niedługo będę, buziaki, pa.

Świetnie, czyli po spokoju, pomyślałam, lecz mimo wszystko cieszyłam się z takiego obrotu spraw. Każdy z Rollera widział we mnie teraz nie tylko współzawodniczkę ale również tę najbardziej pokrzywdzoną przez co mój malutki występek, nie był przez nikogo krytykowany. To dobrze wróżyło bo w ten sposób na powrót zdobywając zaufanie każdego, mogłam po cichu planować wielki odwet, nie wzbudzając niczyich podejrzeń.

Pov. Emilia

To już dziś. Zobaczę ją znowu i pewnie znów odczuję to samo ukłócie chłodu w okolicach serca. Minęły calutkie dwa dni a ja czułam się jakbym zgubiła gdzieś cząstkę siebie, jakbym straciła sens życia. Teoretycznie tak właśnie było. Straciłam Ambar z wlasnej głupoty ale nadal nie mogłam sobie tego wybaczyć. Tak dawno nie płakałam, nie pamiętałam kiedy wylałam więcej łez niż było trzeba. Jak już się rozpłakałam to trwało to max minutę. Tak jakbym miała w sobie tylko odrobinę gruczołów, ktore wywołują w człowieku płacz. A za blondynką wręcz wyłam przez całe noce i dnie. Przestałam wychodzić z domu, nie jadłam ale więcej piłam. Nawet nie wiedziałam skąd miałam takie zapasy alkoholu w barku ale stwierdziłam, że to nie istotne. Nie wiedziałam jak zachowa się kiedy wejdę na scenę i zacznę śpiewać dla niej naszą piosenkę. Mam nadzieje, że zrozumie, że żałuję i że za nią tęsknie.

-Nie myśl tyle tylko się ubieraj bo za pół godziny masz swój występ żałości - zawołała rozbawiona Berenica. -Ja nadal nie mogę uwierzyć, że naprawdę się zakochałaś.

-Zamknij się wreszcie. To nie jest zabawne - odpowiedziałam lekko zraniona.

-Właśnie jest. Za żadną nigdy nie zgłupiałaś tak jak za Ambar. Co ona w sobie ma takiego prócz tego, że jest atrakcyjna? - spytała dziewczyna, wciąż się naśmiewając.

-Jest piękna a jej oczy przypominają mi ocean, mają taki piękny odcień. Poza tym jest całkowicie podobna do mnie. Nie wiem co zrobiła ale wiem, że ja zjebałam po całości i muszę zrobić coś żeby ją odzyskać - powiedziałam. -Ide się ogarnąć a wy zbierajcie powoli te leniwe tyłki bo niedługo wychodzimy.

-To Ty się rusz bo my wszyscy jesteśmy gotowi - odparła dziewczyna.

Uśmiechłam się i poszłam się szybko przebrać. Makijaż to kwestia 5 minut więc nie miałam się czym przejmować. Kiedy byłam gotowa zaczęłam wiązać glany i wszyscy stali już pod drzwiami. Chwilę później wyszliśmy z domu k skierowaliśmy się szybko w stronę Rollera. Serce biło mi niewyobrażalnie szybko, czułam rosnącą radość, że zaraz ją zobaczę. Z drugiej strony jednak odbierało mi dech powietrze, które stało się jakby cięższe. Kiedy byliśmy już pod J&R serce zaczeło walić mi z całych sił, nie umiałam złapać oddechu. Wachałam się przed wejściem do środka lecz Berenica pierwsza ruszyła w stronę drzwi. Kiedy przekroczyliśmy próg pubu, wszyscy w środku zamilkli. Każdy patrzył w naszą stronę ale nikt się nie odezwał.

-Idziemy się napić? - cieszę przerwało pytanie Vladiego.

-Jasne - odparłam i poszłam wraz z resztą.

Kiedy byliśmy już pod barem wciąż czułam na sobie spojrzenia innych, nie widziałam jednak tego najważniejszego. Rozejrzałam się i poczułam smutek lecz próbowałam grać, że wszystko jest okej.

-Uwaga, Open rozpocznie się już za moment! - zawołała Juliana.

-Emilia tylko bez stresu - powiedział mi pocieszająco Vladi.

-Spoko. To w końcu nic, że będę śpiewać piosenkę przeprosinową dla dziewczyny, którą kocham. W dodatku przy jej przyjaciołach i reszcie ludzi tutaj - powiedziałam z sarkazmem.

Chłopak jednak chyba nie zrozumiał przekazu bo pokiwał twierdząco głową na znak, że się ze mną zgadza. Martwiło mnie tylko to, że nie wiedziałam, kiedy będę śpiewać. A chciałam żeby Ambar jednak to słyszała. Zaraz na scenę wyszła Juliana i wywołała na nią rudowłosą koleżankę Ambar, Jazmin jak mniemam. Dziewczyna zaczęła skakać po scenie i śpiewać w takt rytmu. Kiedy skończyła swój występ, na scenę została wywołana Luna. Podeszłam do spisu zobaczyć kto jest następny w kolejcę i okazało się, że zaraz po Lunie wejdzie Gaston z Niną a następnie ja. Poczułam, że robi mi się nie dobrze. Zapisałam się na ten konkurs tylko z powodu Ambar a jeśli jej nie będzie? Czy wogóle opłaca mi się śpiewać?, pomyślałam. Zaraz jednak sprawdziłam, czy blondynka jest zapisana na listę występujących. Była wpisana zaraz po mnie więc nie ma opcji żeby jej nie było w Rollerze. Postanowiłam, że skoro mam jeszcze chwilę czasu to jej poszukam. Skierowałam się w stronę szatni bo byłam pewna, że skoro w całym J&R jej nie było to będzie właśnie się przebierać. Kiedy byłam już w wejściu zauważyłam, że stoi tyłem do mnie i rozmawia z kimś kto stał schowany za szafkami.

-Ja Ciebie też kocham Simon.... - usłyszałam wyznanie dziewczyny i momentalnie oczy napełniły mi się łzami.

__________________________________________________

Kolejny rozdział za nami. Nie jest jednak taki jak chciałam. Czegoś mi w nim brakuje ale co zrobić. Rozdział to rozdział. Wieczorem kolejny rozdział "Ale zanim pójdę..." więc zapraszam do czytania i wyrażania opini. Dziękuję i do nexta!

вєαυтιƒυℓ ¢яιмє || ѕσу ℓυηα ~ αмвαя у ємιℓια || ραят 1 ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz