2.

368 42 1
                                    

Usiadłam na pobliskiej ławce żeby przemyśleć to co stało się niecałe 5 minut temu.

Jak ona śmie wogóle się tak do mnie odzywać?!

Beztalencia?

Dość dobra grupa wrotkarzy ze mną, Królową na czele?

Rozumiem gdyby jeszcze nie było mnie w niej ale... jestem tam i przecież ratuje im tyłki swoim talentem!

Ja, Ambar Smith nie dam sobą pomiatać.

Prędzej zakończę karierę wrotkarską niż pozwolę się tak traktować tej beznadziejnej kreaturze, której Roller najwidoczniej pomylił się z zoo.

Emilia tak?

Droga Emilio, wiedz, że będziesz miała teraz bardzo przejebane.

Skąd ona się wogóle tutaj wzięła?

Przyszła taka i od razu pierwszego dnia próbuje zgrywać mistrzynie.

NIE-PO-ZWO-LE-NA-TO! - ostatnie słowa już wykrzyczałam.

Jakaś dziewczyna przejeżdżająca obok mnie zwróciła na mnie uwagę ale kiedy zauważyła mój wzrok, odjechała.

Nie potrzebuje gapiów tylko nowego planu.

Z początku myślałam, że może Emilia pogratuluje mi świetnego wyglądu i zejdzie z drogi ale najwidoczniej prosi się o kłopoty.

Pozna teraz co znaczy mieć mnie za wroga.

Zniszcze ją ale narazie potrzebuje dobrego planu..

Lepiej żeby nikt nie wszedł mi w drogę i nie pokrzyżował moich planów.

Nadal jednak nie potrafię tego zrozumieć jak ona się mogła tak do mnie odezwać.

Zagram w jej grę skoro sama chce zostać zbitym pionkiem.

Więc zmiana planów, najpierw zniszcze Emilie a dopiero potem wezme się za Juliane oraz Lune.

Poczułam zmęczenie więc postanowiłam wrócić wcześniej do domu.

Nie ujechałam nawet metra a usłyszałam, że ktoś mnie woła.

-Ambar, zaczekaj - to głos Simona.

Westchnełam i odczekałam chwile zanim do mnie dobiegł.

-Coś się stało? Czemu tak nagle wyszłaś z Rollera? -Simon z niepokojem spojrzał na mnie.

-Nie, nic Simon. Wszystko jest w porządku - odparłam z uśmiechem. Starałam się brzmieć jak najbardziej pewnie ale chyba mi nie wyszło bo po minie Simona poznałam, że raczej mi nie uwierzył.

-Ambar, przecież widzę, że jesteś poruszona. Kiedy weszłaś do Rollera wyglądałaś zupełnie inaczej. Czy Emilia powiedziała Ci coś co Cię zraniło? - Simon nie dawał za wygraną.

-W życiu Simon. Przecież wiesz, że gdyby coś się  stało to od razu bym Ci powiedziała - wzruszyłam ramionami. To naprawde miłe, że się o mnie martwisz ale nie trzeba - starałam sie przybrać wdzięczna mine.

-Nie będę Ci się narzucał ale wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć bo jesteś dla mnie ważna. Jesteś moją przyjaciółką i chce dla Ciebie jak najlepiej, rozumiesz? - Simon mówiąc to patrzał mi prosto w oczy.

-Wiem. Jesteś wspaniałym przyjacielem  - posłałam mu szczery uśmiech, odwróciłam się na pięcie i odeszłam zostawiając Go samego.

*** 


Całe popołudnie leżałam w łóżku i analizowałam dzisiejszą połowe dnia.

Łapałam się na tym, że przypominając sobie nieprzyjemną rozmowę z Emilią, myślałam o niej w superlatywach.

вєαυтιƒυℓ ¢яιмє || ѕσу ℓυηα ~ αмвαя у ємιℓια || ραят 1 ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz