17 cz.2

232 18 2
                                    

-Czy oboje państwo akceptują rozwiązanie związku małżeńskiego?

-Tak.

-Oczywiście.

-Dobrze.

-Myślę, że zbędne będą jakiekolwiek rozmowy, ponieważ oboje jesteśmy pogodzeni z tą decyzją.

-Możemy od razu podpisać akt rozwodowy.

-Oczywiście. Podział majątku?

-Zrzekam się mojej części na rzecz mojego męża.

-Dobrze. Ingrid, przynieś dokumenty.

Podpisali.

-Miło było z państwem pracować.

-Nam też było miło.

-Dziękuje i do widzenia.

-Do widzenia.

Oboje wyszli z sali.

-Do zobaczenia Jürgen.

-Do zobaczenia Ulla.

***

-Przemyślałeś tą decyzje? Dokładnie?

-Tak. Bliżej Carli, większe zarobki.

-Proszę cię! Nie mów mi, że poleciałeś na pieniądze!

-Nie, on mi to proponował-odpowiedział spokojnie Mario.-Poza tym chciałem być bliżej Carli. Ale teraz? Powiedział, że jeszcze zadzwoni.

-Na pewno chcesz opuścić Dortmund? Kibice cię znienawidzą.

-W tej sytuacji będzie mi łatwiej podjąć decyzję.

-Przemyśl to dziesięć razy, a później kolejne dwadzieścia, okej?

-Dobrze.

-W zaistniałej sytuacji, jeżeli oczywiście chcesz, to możesz przenocować u nas. Okazało się, iż mamy wolny jeszcze jeden wolny pokój, więc nie będziesz musiał spać na kanapie.

-To bardzo miłe z twojej strony, ale dziękuję. Chcę trochę pobyć sam. Dużo się dzisiaj stało. Za dużo emocji, rozumiesz?

-Tak, oczywiście. Ale jeżeli będziesz chciał pogadać, to dzwoń. Dobrze?

-Dobrze. Dzięki i do zobaczenia.

-Do zobaczenia-przytulili się na pożegnanie i Götze wyszedł.

Juli opadła na krzesło.

Całe to zdarzenie nie mieściło się jej w głowie. Po co Carla udawała to wszystko? Brat podniósł rękę na brata. Cały świat zwariował. Jeszcze do tego wszystkiego możliwy transfer Mario.

-Będą z tego wszystkiego problemy, jeżeli się zgodzi. Z drugiej strony to jego życie i nie mam prawa w nie ingerować-pomyślała.

Po kilku minutach do gabinetu wpadło kilku chłopaków z drużyny, mianowicie Marco, Marc, Auba i Mo.

-I co się stało?

-Dlaczego się bili?

-Czy to przez Carlę?

-Pogodzili się?

-Niestety, ale nie mogę wam udzielić takich informacji.

-Dlaczego?

-Tajemnica służbowa z tego gabinetu nie może nic wyjść poza jego drzwi.

-A ze strony prywatnej coś powiesz?

-Powiem wam tylko tyle-wszyscy nastawili się na odbiór.-jeżeli Mario będzie chciał, to sam wam powie.

-No weź. Nie powiesz nam ani odrobiny?-Moritz zrobił maślane oczka.

Trudna miłość/Marco Reus (w trakcie edycji)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz