-Czy oboje państwo akceptują rozwiązanie związku małżeńskiego?
-Tak.
-Oczywiście.
-Dobrze.
-Myślę, że zbędne będą jakiekolwiek rozmowy, ponieważ oboje jesteśmy pogodzeni z tą decyzją.
-Możemy od razu podpisać akt rozwodowy.
-Oczywiście. Podział majątku?
-Zrzekam się mojej części na rzecz mojego męża.
-Dobrze. Ingrid, przynieś dokumenty.
Podpisali.
-Miło było z państwem pracować.
-Nam też było miło.
-Dziękuje i do widzenia.
-Do widzenia.
Oboje wyszli z sali.
-Do zobaczenia Jürgen.
-Do zobaczenia Ulla.
***
-Przemyślałeś tą decyzje? Dokładnie?
-Tak. Bliżej Carli, większe zarobki.
-Proszę cię! Nie mów mi, że poleciałeś na pieniądze!
-Nie, on mi to proponował-odpowiedział spokojnie Mario.-Poza tym chciałem być bliżej Carli. Ale teraz? Powiedział, że jeszcze zadzwoni.
-Na pewno chcesz opuścić Dortmund? Kibice cię znienawidzą.
-W tej sytuacji będzie mi łatwiej podjąć decyzję.
-Przemyśl to dziesięć razy, a później kolejne dwadzieścia, okej?
-Dobrze.
-W zaistniałej sytuacji, jeżeli oczywiście chcesz, to możesz przenocować u nas. Okazało się, iż mamy wolny jeszcze jeden wolny pokój, więc nie będziesz musiał spać na kanapie.
-To bardzo miłe z twojej strony, ale dziękuję. Chcę trochę pobyć sam. Dużo się dzisiaj stało. Za dużo emocji, rozumiesz?
-Tak, oczywiście. Ale jeżeli będziesz chciał pogadać, to dzwoń. Dobrze?
-Dobrze. Dzięki i do zobaczenia.
-Do zobaczenia-przytulili się na pożegnanie i Götze wyszedł.
Juli opadła na krzesło.
Całe to zdarzenie nie mieściło się jej w głowie. Po co Carla udawała to wszystko? Brat podniósł rękę na brata. Cały świat zwariował. Jeszcze do tego wszystkiego możliwy transfer Mario.
-Będą z tego wszystkiego problemy, jeżeli się zgodzi. Z drugiej strony to jego życie i nie mam prawa w nie ingerować-pomyślała.
Po kilku minutach do gabinetu wpadło kilku chłopaków z drużyny, mianowicie Marco, Marc, Auba i Mo.
-I co się stało?
-Dlaczego się bili?
-Czy to przez Carlę?
-Pogodzili się?
-Niestety, ale nie mogę wam udzielić takich informacji.
-Dlaczego?
-Tajemnica służbowa z tego gabinetu nie może nic wyjść poza jego drzwi.
-A ze strony prywatnej coś powiesz?
-Powiem wam tylko tyle-wszyscy nastawili się na odbiór.-jeżeli Mario będzie chciał, to sam wam powie.
-No weź. Nie powiesz nam ani odrobiny?-Moritz zrobił maślane oczka.
![](https://img.wattpad.com/cover/97975392-288-k325959.jpg)
CZYTASZ
Trudna miłość/Marco Reus (w trakcie edycji)
Fanfiction-Wiesz, znam ludzi, którzy lubią się karmić kłamstwami. -Mnie nie obchodzą inni, tylko mnie obchodzisz ty, ok?- ~*~ Kiedy giną jej rodzice, wszystko się zmienia. Nowa rodzina, nowe życie. Jednak nic nie jest tak kolorowe...