26

122 15 3
                                    

-Co ty na to, żebyśmy dzisiaj wyszli na kolację do restauracji? Dawno nigdzie nie byliśmy.
-Dzisiaj nie mogę. Idę do Kloppów-Ann zmierzyła go wzrokiem.
-Jest dzień, w którym do nich NIE idziesz?
-Nie przesadzaj Ann. Mają teraz trudną sytuację.
-Co nie znaczy, że musisz tam być codziennie. Spędzasz z nimi więcej czasu niż ze mną.
-Nie wiesz o niektórych rzeczach...
-To mnie uświadom.
-To nie ja to powinienem zrobić tylko oni. Poza tym poprosili mnie o dyskrecję.
- Jesteście pojebani!
-Ann przestań. Mówisz to w gniewie.
-Nie wiem Marco. Nie wiem. Mam już powoli tego dosyć. Zamiast przygotowywać się do wigilii z narzeczonym, to będę samotna. Po prostu zajebiście.
-Daj już spokój. Mam dość tego twojego gadania. Wchodzę i nie wiem czy dzisiaj wrócę.
-Możesz nie wracać już nigdy.
Ostatni raz spojrzał na swoją narzeczoną.
-Przykro mi że nie jesteś tak wyrozumiała jak ja. Dla Felixa każesz mi być przyjacielem, a od moich prawdziwych przyjaciół pokażesz mi się odwrócić. Co jest z tobą nie tak?
Po wyjściu z domu szybko skierował się do auta. W międzyczasie zadzwonił Mario.
-Jedziesz już?
-Tak.
-Masz bilety?
-Tak.
-Jest jakiś powód twojego zachowania?
-Tak.
-Masz jakieś inne odpowiedzi niż tak?
-Japierdole Mario! Jestem wkurwiony po kłótni z Ann więc daj mi święty spokój. Zaraz będę na miejscu. Czesć.
Rzucił telefon na siedzenie.
-Ostatni raz idę na coś takiego. Jak skończę to wszysto, to robię sobie miesiąc wakacji od wszystkiego. Pojadę z Julią i chuje wszystkim w dupy. Nie mogę tego ciągnąć dalej z Ann. Nie kocham jej. Kocham tylko jedną osóbkę z depresją. Na szczęście złapali tego skurwiela. Już nigdy nie zrobi jej krzywdy. A z Felixem... Jakoś sobie poradzę.
Kiedy zapoczątkował pod domem Kloppów, kilka razy udeżył w kierownicę, by wyrzucić z siebie całą złość. Po części się to udało. Wziął wszystko co potrzebował i udał się do środka. Tam byli już wszyscy.
-Cześć wszystkim.

🚫🚫🚫🚫🚫🚫🚫
Z racji tego, że wiele osób pisze do mnie, że to opowiadanie ma wszystkie opowiadania na wattpadzie w sobie (czyt. jest tak zryte, że bardziej się nie da) postanawiam że jeszcze kilka rozdziałów i kończę opowiadanie.
#cieszcziesięhejterzy

Trudna miłość/Marco Reus (w trakcie edycji)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz