Sexy Instructor LARRY

0.

LOUIS' POV:

~trzy i pół miesiąca wcześniej~

Niall namówił mnie, żebym poszedł na jakieś zajęcia taneczne, jak to powiedział „talent taki jak twój nie może się zmarnować".
Jeżeli mam być szczery, to raczej nękał mnie na każdym kroku z prośbą o to, a ja się zgodziłem dla świętego spokoju.

Znalazłem w internecie pierwsze lepsze ogłoszenie, wydawało się być całkiem okej i było bardzo blisko, więc przyszedłem. Miałem na początku tylko iść raz, żeby blondynowi ulżyło, ale spodobało mi się... instruktor też był nie najgorszy.

***

Właśnie wychodziłem z pierwszego spotkania przecierając spoconą twarz ręcznikiem, a Niall oczywiście czekał na mnie tuż przy wyjściu z dużej sali.

- I jak było? - Obejrzał się za mnie zapewne, żeby zobaczyć instruktora. Przewróciłem oczami, bo zawsze miał zbyt duże wyobrażenia na temat wszystkiego. - O mój... on jest cholernie gorący, Louis bierz się za niego.

Zaśmiałem się tylko kręcąc głową i trzepnąłem go w ramię.

- Przecież widzę, że to twój typ. Przystojny, dobrze zbudowany, przystojny, ostra linia szczęki i te włosy. Nic innego, jak idealny materiał na twojego tatusia - powiedział zdecydowanie zbyt głośno przez co odwróciłem się mocno zarumieniony, żeby zobaczyć, że brunet na szczęście nie wyglądał, jakby zwracał na nas uwagę.

Ten Irlandczyk wie o mnie zdecydowanie zbyt wiele.

- Zamknij się Blondie, nie każdy tutaj musi i chce wiedzieć o moich... upodobaniach - warknąłem zakrywając mu usta dłonią, ale szybko ją zabrałem po tym, jak ją polizał.

Ten się tylko wyszczerzył i wyszliśmy z budynku.

~ teraz ~

Od tamtego czasu chodzę tam dwa razy w tygodniu i może to tylko przypadek, że zacząłem poświęcać dużo więcej uwagi temu, jak wygląda mój tyłek w legginsach, lub spodenkach które zabieram na zajęcia.

<<<<>>>>

Hi!! Króciutko na początek, zanim wstawię kolejny rozdział chcę napisać trochę do przodu, więc nie wiem ile to potrwa.
Myślę, że rozdziały nie będą długie i jeśli macie jakieś opinie, albo porady to chętnie poczytam 😁
xx