20.

4.2K 329 177
                                    

NIALL'S POV:

Stałem przy szafie zastanawiając się od co najmniej kilkunastu minut co mam na siebie założyć. Louis mi wcześniej zaproponował, żebym ubrał się tak jak czuję się komfortowo, ale nie wyglądałbym dobrze w krótkich spodenkach i tank-topie, nawet ja to wiem, więc ostatecznie zdecydowałem się na zwyczajne czarne rurki, białą koszulkę z zabawnym napisem i conversy.

Zakładając to wszystko nie pomyślełem, że będzie na tyle gorąco, że moje nogi będą się topiły we własnym pocie, ale to szczegół...

Włosy uniosłem na żelu mając nadzieję, że chociaż ten jeden raz moja fryzura wytrzyma więcej niż trzy-cztery godziny. Ta, fajnie by było.

Zacząłem panikować jeszcze bardziej, kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi.

Bez pośpiechu ruszyłem w ich stronę starając się uspokoić przynajmiej pozornie. Oddech, albo żeby nie wyglądać jakbym zobaczył ducha.

To tylko Zayn, widziałeś go już Horan. Opanuj się. Przecież ze sobą piszecie, to normalne, że w końcu się spotykacie.

- Hej, przepraszam, za ten bałagan... znaczy za mnie, znaczy za bałagan też... - mówiłem trochę za szybko z trochę nienaturalnym chichotem oglądając się za siebie.

Dopiero po chwili spojrzałem prosto na mulata i zagryzłem nieświadomie wargę.

Cholera, on był jeszcze przystojniejszy, niż wtedy na przejściu.

- Uh, tak cześć - zaśmiał się drapiąc po karku. - Jesteś słodkim bałaganem.

On mnie obraził? Nie, raczej nie, sam siebie nazwałem bałaganem.
A on do tego powiedział, że słodkim, więc to chyba był komplement?
Do tego ten uśmiech.
Czy ja jestem już w raju?
Jak umarłem?
Zabiłem się? Przejechało mnie auto? Śmierć podczas snu?

- Umm... - zarumieniłem się lekko, więc udałem, że drapię się po policzku, żeby jakoś to ukryć. - Wchodzisz, czy od razu wychodzimy, napijesz się czegoś?

- Okej, po pierwsze to spokojnie, mały - znowu się uśmiechnął, a ja kiwnąłem głową odwzajemniając to. - Po drugie, myślę, że wychodzimy, bo tak jakby coś zaplanowałem.

LOUIS' POV:

- Zatrzymaj Harry - powiedziałem do kędzierzawego, kiedy usłyszałem dźwięk wiadomości i nazwę kontaktu Nialla na wyświetlaczu, a ten wcisnął przycisk pauzy na pilocie.

Horan🍕🍀:
Omg Lou!! Jest świetnie, zabrał mnie do takiej kawiarnii, gdzie gra jakiś zespół, nie kojarzę ich, ale są okej 😁😁😁

i Zayn, onn jest taaaaaaaki piękny, musimy się spotkać jutro, albo najlepiej wieczorem, to ci opowiem.

oo idzie Zaynie 😍😍.

Wywróciłem oczami i prychnąłem na widoczny w wiadomości entuzjazm mojego przyjaciela.

Ja:
Dzisiaj nie mogę Blondie, bo jestem u Hazzy, ale jutro pewnie, dobrej zabawy jeszcze raz!!

Wysłałem, odłożyłem telefon i znowu przytuliłem się do mojego chłopaka.

- Co cię tak rozbawiło? - Uniósł brew przyglądając mi się.

- Niall ekscytuje się spotkaniem z Zaynem i bierze to za randkę - uśmiechnąłem się lekko wzruszając ramionami.

- Och, okej - włączył film, dosłownie na sekundę i zamrugał kilka razy znowu zatrzymując. - Chwila, z Zaynem?

- No tak, mów... ou nie mówiłem ci - uśmiechnąłem się słodko. - Oo... czy to możliwe, że to ten twój Zayn?

- To raczej pewne, bo też się z kimś dziś spotykał. Lou, proszę uważaj na przyjaciela, bo Malik... on... po prostu powiedz blondynce, żeby uważał.

Zmarszczyłem brwi, ale przytaknąłem. Wziąłem kawałek pizzy ze stołu gryząc duży kawałek.

- Wiesz, że jeśli chcesz nadal być w dobrej kondycji powinieneś jeść mniej tego świństwa? - Zapytał, ale i tak ugryzł dużą część kawałka z mojej ręki.

- Ugh, zamknij się i oglądajmy - dźgnąłem go w bok uśmiechając się pod nosem.

Oczywiście nie mógł tak tego zostawić. Najpierw lekko połaskotał mnie po brzuchu na co zachichotałem, a potem zaczął bardziej łaskotać mnie, a ja starałem się uciec, chociaż skończyłem leżąc pod Harrym i piszcząc, kiedy próbowałem się bronić, albo złapać jego ręce.

- Pocałuj mnie głupku - zachichotałem, kiedy brunet dał mi chwilę przerwy na wzięcie oddechu.

Nie musiałem długo czekać, kilka sekund później poczułem jego usta na swoich.

A film... pewnie był ciekawy.

<<<<>>>>
Miłego weekendu, już za chwilę piątek 😬

jak tam u was

dobranoc 😊

Sexy Instructor  LARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz